sobota, 29 grudnia 2007

Prezent, jeden z kilku

Jednym z kilku prezentów, które mąż znalazł pod choinką, był wykonany na drutach nowy szalik.

Zrobiłam go z włóczki "Werona" na drutach nr 4.
Jest miękki i miły w dotyku czyli to, co zadowalające i ważne dla obdarowanego.


Splot nie jest trudny, ale trochę czasu pochłania, ponieważ co 5 rządków trzeba przekładać oczka na drut zapasowy w celu wykonania przeplatanki w słupku oczek prawych.
Robi się to z każdej strony co 10 rządek, ale przeplatanki wymijają się w połowie, miedzy tymi z drugiej strony roboty, więc wychodzi to dokładnie co 5 rządek.

Tak wygląda splot w przybliżeniu:


36. Splot przeplatany

Liczba oczek podzielna przez 10 + 2 oczka brzeg.
Rz. 1 - 1 o. brzeg., *5 oczek prawych, 5 oczek lewych*, 1 o. brzeg.
Rz. 2, 3, 4 - 1 o. brzeg.,  oczka prawe na prawo, oczka lewe na lewo, 1 o. brzeg.
Rz. 5 - 1 o. brzeg. *4 o. przenieść na za­pasowy drut i zostawić z tyłu roboty, 1 o. prawe, przenieść z zapasowego drutu na le­wy drut 3 o. i przerobić je kolejno na prawo, na koniec przerobić na prawo ostatnie oczko z zapasowego drutu, 5 o. lewych*, 1 o. brzeg.
Rz. 6, 7, 8, 9 - 1 o. brzeg., oczka prawe na prawo, oczka lewe na lewo, 1 o. brzeg.
Rz. 10 - 1 o. brzeg. *4 o. przenieść na za­pasowy drut i zostawić z tyłu roboty, 1 o. prawe, przenieść z zapasowego drutu na le­wy drut 3 o. i przerobić je kolejno na prawo, na koniec przerobić na prawo ostatnie oczko z zapasowego drutu, 5 o. lewych*, 1 o. brzeg.
Rz. 11 - jak rz. 1.
Powtarzać te 11 rzędów.

środa, 19 grudnia 2007

Aniołki dwa

Zafascynowana aniołkami wykonanymi na drutach, które oglądałam na jakiejś stronie w sieci, postanowiłam spróbować własnych sił w tym temacie.
Ponieważ języki obce są mi obce, a druty to moja miłość, metodą prób i błędów zrobiłam mojego aniołka według własnego pomysłu.

Na dolną część (spódniczkę) wykorzystałam motyw jednej z serwetek, odpowiednio zmodyfikowałam i powtórzyłam go 4 razy.
Górną część (tułów, ręce) kombinowałam tak, aby uzyskać odpowiedni kształt.
Na skrzydła zastosowałam pojedynczy motyw spódniczki odpowiednio połączony.
Miałam problem z główką.
Najpierw zrobiłam na drutach, ale doszłam do wniosku, że splot jest za mało zwarty - musiałabym robić chyba na grubszych igłach, bo takich drutów cienkich nie mam.
Ostatecznie zrobiłam główkę szydełkiem.
To samo dotyczy aureoli, paseczka, dzwoneczka i rąbka spódniczki.

W związku z tym, że główna część aniołka wykonana została na drutach, umieszczam go na blogu dzianinowym.
Drugi aniołek, wykonany szydełkiem znajduje się w moim drugim blogu.
Tam też są inne - ostatnie już ozdoby wykonane na tegoroczne Święta.

Jeszcze dwa dni temu aniołek wyglądał tak:


Dziś gotowy aniołek ma 21 cm wysokości i wygląda tak:

- z przodu                                              
- z tyłu

Spodobało mi się tworzenie aniołka przy pomocy drutów, ale w tym roku będzie tylko ten jeden.
Więcej może zrobię w przyszłym roku...

piątek, 14 grudnia 2007

Przy okazji... nowe serwetki



Przy okazji robienia szydełkowych ozdób choinkowych, nie mogłam powstrzymać się, aby nie zrobić na drutach czerwonych serwetek ze świątecznym motywem, jakim jest gwiazdka.

A było tak.
Przeglądając gazetki robótkowe, napotykałam mnóstwo szydełkowych serwetek w kształcie gwiazdki.
Bardzo podobały mi się te w kolorze czerwonym, ale szukałam czegoś do zrobienia na drutach - i znalazłam.
W gazetce "Moje robótki" z 2004 roku zobaczyłam i natychmiast wzięłam się do pracy wykorzystując zakupione wcześniej nici Perle 8.

Zrobiłam jak zwykle komplecik.
Jedna większa i dwie mniejsze - robiłam wg schematów z gazetki, a zmieniłam tylko ostatnie rządki z wykończeniem włącznie. Kilka ostatnich rządków wykonałam nićmi Perle 8 metallic, tylko, że na zdjęciu tego nie widać.
Do zrobienia kompletu wykorzystałam tylko schemat najmniejszej i średniej serwetki.
Nie zrobiłam tej największej, ale... to jeszcze przede mną.

Serwetki można formować jako okrągłe (tak zrobiłam dużą) lub jako gwiazdki (tak uformowałam mniejsze).
Zrobiłam jeszcze jedną - na prezent.
Większa serwetka ma średnicę 60 cm, zaś mniejsze mają po 35 cm.


Dodaję fotkę zbliżenia brzegów serwetek, może lepiej widoczne.


Kombinuję coś jeszcze, ale teraz nie zdradzę, co mam na drutach, bo jeśli nie wyjdzie, to będę świecić oczami.
Gdy skończę, a mam nadzieję, że to uda się, wówczas na pewno pochwalę się.

poniedziałek, 3 grudnia 2007

Falowany szalik

Ostatnio mnóstwo czasu zajmowało mi robienie szalików i czapek typu clapotis w mojej wersji dla dziewczyn z rodzinnego i zaprzyjaźnionego grona. Na ten typ robótki pewnie dłuuugo nie spojrzę, bo ileż można robić w kółko to samo.
Również robótki związane z tematyką świąteczną są bardzo absorbujące - o nich piszę w drugim blogu.

Miedzy kolejnymi ozdobami "dziubałam, dziubałam" i skończyłam to coś - teraz widać, co zrobiłam dla siebie.
Komputerowe krzesło posłużyło mi za modelkę.


Jak widać, jest to szalik z falami, do wykonania którego zainspirował mnie sweterek kiedyś zauważony w sieci, a właściwie jego fale.
Szal wykonałam z włóczki "Zorza" na drutach nr 4.
Ma on 150 cm długości i 35 cm szerokości.
Robiłam go w poprzek (na drutach miałam ok. 22o oczek) tak, by fale układały się wzdłuż szala.
Z dwóch motków zostało mi łącznie 35 g włóczki - co z tą reszką zrobić?
Jeśli coś wymyślę, pewnie tu się pojawi.

Oto splot, który zastosowałam.

 35. Splot falisty

Liczba oczek podzielna przez 17+ 2 oczka brzeg.
Rz. 1 - oczka lewe (lewa strona roboty);
Rz. 2 - 1 oczko brzeg., *(2 oczka razem na lewo) - powtórzyć 3 razy to, co w nawiasie, 1 narzut, (1 prawe, 1 narzut) - powtórzyć 5 razy to, co w nawiasie, (2 oczka razem na lewo) - powtórzyć 3 razy to, co w nawiasie* - powtarzać do końca rządka, to co ujęte gwiazdkami, 1 oczko brzeg.;
Rz. 3 - wszystkie oczka i narzuty przerabiać na lewo;
Rz. 4 - oczka prawe.
Powtarzać te 4 rzędy.

środa, 28 listopada 2007

Faliste coś dla siebie

Wreszcie robię coś dla siebie (na siebie) i traktuję tę robótkę jako przerywnik między serwetkami a gwiazdkami...

Już zaczęło mnie nużyć robienie ciągle tego samego, ale o tym napiszę, gdy skończę to, co właśnie mam na drutach.
Teraz tylko fotka



poniedziałek, 26 listopada 2007

Serwetka z... gwiazdką

Wykonałam ją z tych samych nici, z których robiłam gwiazdki, dzwoneczki i księżyce.
Ze względu na wzorek, serwetka  pozostaje w tematyce gwiazdkowej.

Ta jest wykonana na drutach, natomiast druga serwetka z gwiazdką w roli głównej wykonana została szydełkiem, więc umieściłam ją na drugim blogu.


Opis wykonania tej serwetki zaczerpnęłam z gazetki "Szydełkiem i na drutach" nr 2/2006.

piątek, 16 listopada 2007

Serwetki... kolorowe

czyli cd. serwetek  wykonanych na drutach.

Te serwetki powstały tuż przed powrotem aparatu z serwisu.
Praktycznie ostatnią z kompletu kończyłam w dniu, w którym dostarczono mi naprawiony aparat.

Wcześniej pisałam o innych serwetkach wykonanych w tym czasie, a teraz przedstawiam skończone ostatnio.

Serwetki wykonałam w kolorach pasujących do ścian i zasłonek.
W skład kompletu wchodzą trzy serwetki, z których jedna jest nieco większa - przeznaczona na okrągły stolik.
Dwie mniejsze zdobią szafki stojące przy łóżku.

W szklanym pojemniku próbka "zabawy" z materiałem daleko odbiegającym od nitek.

Chwilowo plany serwetkowe muszą ustąpić planom zimowym - szalik i rękawiczki (obowiązkowo),  a może i czapka jakaś powstanie.

sobota, 10 listopada 2007

Znów powstały z jednego opisu

Znów dwie serwetki powstały na podstawie tego samego opisu.

Jedną zrobiłam dokładnie według opisu z książeczki pt. "Serwety wykonane na drutach"- Wery Tuszyńskiej i bardzo starałam się, aby nic nie zmienić.
Natomiast przy wykonaniu drugiej serwetki, z premedytacją wprowadziłam zmianę na samym początku i wygląda trochę podobnie, a jednak inaczej.
Jedną z serwetek otrzyma w prezencie bardzo, bardzo sympatyczna osoba.



Muszę przyznać, że taka zabawa w zmiany opisu i uzyskiwanie nieoczekiwanego efektu niesamowicie wciąga.
Kiedyś pisałam, że druty są u mnie na pierwszym miejscu, więc nie mam nic przeciwko takiej zabawie.

niedziela, 4 listopada 2007

Malutka i większa

Mój aparacik wrócił z naprawy i mogę pochwalić się tym, co zrobiłam od czasu kompletuczapkowo-szalikowego.

Ponieważ robótki powstawały przez dni kilka, więc pisać o nich też będę w odpowiedniej kolejności.

Najpierw powstały dwie serwetki znacznie różniące się wielkością.
Podstawą do ich wykonania był ten sam opis z książeczki pt. "Serwety wykonane na drutach"- Wery Tuszyńskiej, ale modyfikacja w początkowej fazie robótki (środki serwetek) sprawiła, że motyw jest ten sam, a wielkość bardzo różna jak widać na fotce.

Malutka serwetka jest o tyle ciekawa, że można uformować ją na kwadrat - odpowiednio napinając.
Mogę po praniu napiąć ją tak, by uzyskać jedną z trzech możliwości, co sprawi, że serwetka będzie za każdym razem inna.





czwartek, 1 listopada 2007

Parę słów o kompleciku dla...

Otrzymałam dużo maili z zapytaniami i prośbami o opis wykonania czapeczki.
W komentarzach na blogu są pytania i prośby.
Nie przypuszczałam, że komplecik wzbudzi takie zainteresowanie, ale jeśli tak bardzo podoba się, to postanowiłam napisać tu parę słów, jako ogólną odpowiedź na zadane pytania.

Myślę, że właścicielce pierwowzoru  nie będzie przykro, gdy podam kilka wskazówek dotyczących wykonania i gdy przypadkiem spotka kogoś w bardzo podobnym kompleciku.

Jak zrobić wzorek?


Ustalamy określoną liczbę X oczek, po której robimy z trzech oczek jedno.
Po kolejnej liczbie X oczek wykonujemy z jednego oczka (nazwijmy je Y) trzy albo przed i po oczku Y dodajemy (z łącznika przekręconego) po jednym oczku.
W wyniku takiego postępowania powstaje zygzak.

Jak zrobić czapkę?

Ustalamy, ile oczek potrzebujemy na określony obwód głowy, uwzględniając fakt, że wzorek ściągnie dzianinę przy formowaniu zygzaka).
Przerabiamy albo prosty (płaski) odcinek dzianiny i później zszywamy ściegiem płaskim albo na robimy czapkę drutach z żyłką - na okrągło.
Przy robieniu na okrągło oczko zamykające okrążenie przesuwa się, co jest wynikiem splotu zygzakowego.

W wyniku tego splotu początek i koniec dzianiny (dół i góra) tworzą ząbki.
Efekt gwiazdki uzyskuje się przez ściągnięcie (związanie) dzianiny w określonej odległości od czubka czapeczki.

Uwaga!
Najlepiej najpierw zrobić szalik i na jego podstawie wykonać obliczenie liczby oczek potrzebnych do wykonania czapki.

czwartek, 18 października 2007

Taki komplecik dla...

Mam nadzieję, że ten komplecik będzie dawał miłe ciepełko w czasie chłodnych dni.
Przeznaczony jest dla pewnej ślicznej panienki. 





wtorek, 16 października 2007

Jeden opis, a serwetki różne

A było to tak.
Postanowiłam zrobić wybraną serwetkę i przekazać ją pewnej bardzo miłej osobie.

Poszukałam w moich zasobach i znalazłam nici - nie wiem jakie, bo etykietę wcięło.
Wzięłam komplet (5 szt.) drutów nr 2 oraz druty z żyłką (też nr 2) i zaczęłam robić serwetkę według wybranego opisu z książeczki "Serwety" - Stefanii Martyniak.
Starałam się bardzo dokładnie robić, aby się nie pomylić i... pomyliłam się.
Po wykonaniu kwiatka, w jednym z kolejnych rządków stwierdziłam, że coś mi nie gra i nie zgadza się z opisem.
Musiałabym spruć kilka rządków, a to mi się nie spodobało, więc postanowiłam improwizować.

W wyniku improwizacji powstała pierwsza serwetka.


Po jej skończeniu natychmiast zabrałam się za wykonanie kolejnej serwetki i tym razem tak mocno przejęłam się dokładnym sprawdzaniem, czy robię zgodnie z opisem, że nie zauważyłam popełnionego błędu już na samym początku.
Dopiero, gdy byłam w połowie kwiatka (tam, gdzie kończy się ażurek) zauważyłam, że ma on za dużo płatków.
Tym razem też postanowiłam kontynuować pracę, tym bardziej, że mimo małej zmiany na początku robótki,  postępowałam dalej konsekwentnie według opisu.
Byłam bardzo ciekawa, co z tego wyjdzie.

I wyszło - coś.
I też mi się podoba - mała zmiana na starcie, a duża różnica w efekcie.


Jak łatwo domyślić się, szybko zabrałam się za wykonanie kolejnej serwetki.
Ponieważ "do trzech razy sztuka", trzecia wyszła dokładnie według opisu.
Tym razem robiłam serwetkę ze zdwojoną uwagą.


Zdjęcie tej ostatniej zrobiłam w czasie, gdy rozpięta wysychała.

Do celu napinania serwety Słonecznej kupiłam dwie tafle twardego styropianu o wymiarach 50x100 cm i grubości 2 cm.
Położyłam na styropianie ręcznik i upięłam szpilkami serwetkę.
W najbliższym czasie tafle będą obszyte płótnem tak, aby były złączone i w razie upinania większych serwet nie rozsuwały się.

Reasumując - co łączy serwetki, która część opisu?
Serwetki: pierwsza i trzecia mają wspólny kwiat wewnętrzny, zaś druga i trzecia - wspólne płaty zewnętrzne.
Natomiast pierwszą i drugą serwetkę łączą wyłącznie dwa pierwsze rządki, czyli sam środeczek.

Jedna z tych serwetek przeznaczona została na prezent - która?

piątek, 12 października 2007

Słoneczna serweta skończona

Serweta słoneczna była ukończona dokładnie tydzień temu, ale czekała na zakończenie kolejnych serwetek, o których napiszę w jednej z następnych notek.
Bardzo nie lubię "bawić" się z krochmalem, więc przy jednym krochmaleniu załatwiam sprawę kilku serwetek bądź innych ozdób krochmalenia wymagających.

Serwetka w kolorze jednego z odcieni bursztynu po upięciu osiągnęła średnicę 1oo cm.
Początek był trochę mało optymistyczny.
W oryginale wzór kończył się na trzeciej warstwie listków.
Moja serweta została powiększona o dwie warstwy liści, ponieważ potrzebowałam taką serwetę, aby przykryła cały blat stolika.
Prawie udało się - zabrakło 4-5 okrążeń, ale nitka kończyła się, a w sklepie aktualnie takiej już nie było.

Jako ciekawostkę podam, że w ostatnim okrążeniu na drucie miałam 600 oczek.


Nici i druty zastosowałam takie same, jak do wykonania serwetki owalnej w tym samym kolorze.

środa, 3 października 2007

Miała już 50 cm...

Moja kolejna serwetka wykonywana na drutach miała już ok. 50 cm średnicy w stanie luźnym.
Okazało się, że  nie układa się tak jak powinna - trzeba było połowę spruć. buuuuu
Zmodyfikowałam nieco schemat i w tej chwili osiągnęłam średnicę ciut większą niż miałam przed pruciem.


Myślę, że za 2-3 dni będzie gotowa, ponieważ robię ją jako przerywnik szalikowo - czapkowych zamówień.

wtorek, 25 września 2007

Niby taka sama, a jednak...

Skończyłam robić białą serwetkę na drutach.

Robiłam ją z "Virginii" na cienkich drutach (nr 2).
Grubość nici to:  tex 240;  ca 417 m/100 g.
Wymiary serwetki to: 85 x 47 cm.


Natomiast z powodu obowiązkowego odpoczynku, zrobiłam drugą wersję w kolorze jednego z wielu odcieni bursztynu.
Kolor wybrałam ze względu na zastosowaną przez autora (autorkę) nazwę serwetki  - "Bursztynowa".

Tę serwetkę robiłam z "Perle 5", ale na grubszych drutach (nr 3).
Grubość nici to:  Nm8/2;  ca 210 m/50 g.
Serwetka jest minimalnie większa od białej.
Jej wymiary to: 90 x 50 cm.


Przy wykonywaniu serwetki wprowadziłam drobniutkie zmiany w stosunku do schematu, z którego korzystałam. Zmiany te nie wpłynęły na ostateczny wygląd serwetki.
Schemat skserowałam dawno temu z "Diany" z lat 90-tych i przeleżał on w teczce z przerysowanymi oraz kserowanymi wzorkami.

Oto dwie wersje razem:


Już przymierzam się do kolejnej serwetki - tym razem okrągłej, w kolorze bursztynu.

niedziela, 16 września 2007

To już dwa latka blogowania

Dwa lata temu zaczęłam moją przygodę z blogiem "Splecione nitki i słowa" - tam też jest więcej wpisów.

Z niego wydzieliłam "Moje, splocikowe oczka lewe, prawe i..." w styczniu 2006 roku.
Zrobiłam to ze względu na tematykę - dziewiarstwo jest bardzo szeroką dziedziną, którą polubiłam, pokochałam od najmłodszych lat.
Zgłębiałam tajniki dziewiarstwa tak ręcznego jak i maszynowego, choć z tym drugim nie związałam się tak bardzo jak z pierwszym.

Na pamiątkę drugiego roczku blogowania postanowiłam zrobić owalną serwetkę na drutach.
Tak wygląda w obecnej chwili i myślę, że za dwa, trzy dni będzie skończona.





wtorek, 11 września 2007

Makrama - ozdobny wachlarz

Zupełnie nie planowałam, a zrobiłam wachlarz techniką makramy.
Po prostu chciałam odpocząć od szydełka, igły i drutów.
Dawno nie bawiłam się tą techniką.
Teraz sprawiła mi ona wiele radości i satysfakcji, ponieważ efekt jest (jak dla mnie) wspaniały.
Robiłam makatkę na podstawie starej pocztówki z ozdobami wykonanymi techniką makramy.
Różni się ona od oryginału długością całkowitą oraz rozpiętością wachlarza.


Makrama (to już pisałam w notce na temat ampli) ma coś wspólnego z frywolitkami - węzełki o tej nazwie.

 Węzeł frywolitkowy - jeden z zastosowanych w wachlarzu

wiązanie na lewo
wiązanie na prawo

Do wykonywania wyrobów ze sznurków i grubszych nici można stosować szpulki lub czółenka, ale są one  większe niż do robienia koronek. 

Inne węzły zastosowane do wykonania makatki.

Węzeł kostkowy

Węzły żeberkowe:
- pionowy

- skośny

Jak widać, bawiąc się makramą, nie zapomniałam o drutach - wmontowałam je w wachlarz.
Będą one moim "żelaznym" zapasem drutów pończoszniczych.

wtorek, 4 września 2007

Dzianie od sweterka do czapeczki

Zaczęłam od zrobienia sweterka w jednym kawałku.
Następnie zrobiłam do kompletu spodenki.
Później wykonałam "wypatrzone" w necie buciki.
Na koniec doszłam do wniosku, że brakuje tylko czapeczki.
Wczoraj po południu zabrałam się za nią i oto jest:



Czapeczka wykonana została w oparciu o metodę dodawania oczek, o której pisałam w podstawach dziania.
Natomiast ujmowanie oczek polegało na zdejmowaniu dwóch oczek jak do przerobienia na prawo, przerobieniu kolejnego oczka na prawo i przełożenie oczek zdjętych na oczko przerobione.

Wracając do sweterka.
Parę informacji o wykonywaniu sweterka obiecałam kilku osobom, które o to poprosiły w korespondencji.
Oczywiście nie będę rozpisywać dziania na rządki lub wymiary (w cm), bo to zależy od wielu czynników.
Podam jedynie zarys i wskazówki, jak sobie radzić w trakcie robótki.
O ujmowaniu i dodawaniu oczek pisałam w oddzielnej notce, do której odwołuję się w tym tekście.

Krok pierwszy
Ile nabrać oczek?

Zmierzyłam długość rękawka do pachy, obwód nadgarstka (z lekkim luzem) oraz obwód klatki piersiowej.
Wykonałam próbkę dzianiny z włóczki przeznaczonej na sweterek i policzyłam ile oczek w rządku przypada na 1o cm.
Do obliczenia ilości oczek potrzebnej dla rozpoczęcia dziania przyjęłam taką sumę: połowa obwodu klatki piersiowej + 2x długość rękawka do pachy + 2x obwód nadgarstka.

Można pobrać miarę w inny sposób - prostszy, ale mniej dokładny. Mam tu na myśli zmierzenie dziecka lub wyrobu począwszy od początku rękawka jednej ręki poprzez kark do początku rękawka drugiej ręki.
Do tego wymiaru należy dodać dwa wymiary obwodu nadgarstka.

Krok drugi
Początek dziania i ujmowanie oczek.
W pierwszym rządku zaznaczyłam (licząc od każdego brzegu) miejsca, gdzie kończą się wymiary obwodu nadgarstka i rozpoczęłam ujmowanie oczek w taki sposób, aby uzyskać kąt prosty. O kącie prostym pisałam w podstawach dziania.
Ujmowanie oczek wykonywałam do momentu uzyskania w środkowej części wymiaru równego 1/2 obwodu klatki piersiowej.
Teraz wykonałam parę rządków (4-6) bez ujmowania.

Krok trzeci
Dodawanie oczek.

Dodawałam oczka opisanym w podstawach dziania sposobem, do momentu uzyskania 1/3 szerokości przodu dla każdego boku. Operację tę zakończyłam pierwszym czerwonym paseczkiem, załamującym się w miejscu dodawania oczek. Przy czym, parę rządków przed zakończeniem tego kroku dodałam 10 oczek (liczbę tych oczek można zmniejszyć lub zwiększyć) równomiernie rozłożonych na przerabianym środkowym odcinku (część układająca się na obwodzie pasa).

Krok czwarty
Odcinek prosty.
Teraz oczka zewnętrznych części (od brzegu do miejsca dodawania oczek) pozostawiłam bez przerabiania. Można (dla wygody) przełożyć te oczka na dziewiarskie agrafki lub na dodatkowy drut z żyłką.
Tutaj wykonałam prosty odcinek (kilka cm), aby uzyskać określoną długość sweterka.
Po czym nabrałam na drut oczka brzegowe z wykonywanego odcinka prostego.
Teraz, łącznie z oczkami, które do tej pory nie były przerabiane,  rozpoczęłam przerabianie całości ponownie wykonując dodawanie, jak w trzecim kroku.

Krok piąty
Zakończenie.
Gdy po złożeniu robótki, przody zbliżyły się do środka na szerokość pliski, wprowadziłam drugi pasek na całości i kontynuowałam dodawanie oczek do uzyskania szerokości pliski.
W połowie szerokości pliski wykonałam (z odpowiedniej strony) dziurki na guziczki.
Po zakończeniu wszystkich oczek w ostatnim rządku, bez urywania nitki dorobiłam pliskę pod szyjką.
Ostatnią czynnością było zszycie rękawków (jedyne szycie w sweterku) na linii ramienia do dołu rękawka i przyszycie guziczków.

Buciki i czapeczka dotrą do dzidzi drogą pocztową, ponieważ sweterek i spodenki już są używane przez właścicielkę.

A oto komplecik w komplecie.




sobota, 1 września 2007

Jak poradziłam sobie z bucikami


Ile nabrać oczek?
To zależy od grubości włóczki, drutów i oczywiście długości stopki.
Określiłabym to tak: należy nabrać tyle oczek, ile byłoby potrzebnych do wykonania dzianiny o szerokości równej długości stopki plus 2 cm. Tu trzeba wypraktykować.
Liczba oczek musi być nieparzysta, co pozwoli na wyróżnienie oczka środkowego jako znacznika przy dodawaniu oczek.

Jak formowałam przód bucika - palce.
Dodawanie polegało na przerabianiu łącznika (jest to nitka między oczkami) z przekręceniem, tak jak wykonuje się oczko przekręcone.
Aby uzyskać odpowiednio wyprofilowane palce należy dodawać oczka, w co drugim rządku licząc od rządka 2, według schematu:



Oto efekt dodawania oczek według powyższego schematu - wycinek A:



W miejscu B dodawałam oczka na uformowanie piety.
Dodawanie polegało na nabieraniu na drut oczka na początku oraz na końcu rządka, w którym dodawałam oczka na palce.
Sposób dodawania oczek na brzegach dzianiny opisywałam wcześniej.

Uwaga!
Jeśli włóczka jest cienka i stopka większa, wówczas należy wykonać jeszcze raz lub dwa razy dodawanie oczek - konsekwentnie w stosunku do 6 i 8 rządka schematu.

Po czterokrotnym dodawaniu oczek (łącznie w 8 rządkach dodałam 12 oczek), przerobiłam jeszcze 10-12 rządków prosto.
Teraz zmieniłam kolor włóczki i tam, gdzie dodawałam oczka na palce zgubiłam 10 oczek  (na fotce wskazuje X) w jednym rządku.



Przerobiłam jeszcze cztery rządki prosto.
Podzieliłam na cztery części ilość oczek, które miałam teraz na drucie i środkowe dwie części zakończyłam.

Gdy przerabiałam pozostałą na drucie część oczek (od brzegu w kierunku środka - na fotce widoczny paseczek nad X) nabrałam na drut 12 oczek.
Zrezygnowałam z wykonania pętelki na końcu paseczka (jak widziałam na zdjęciach) kosztem wykonania dziurki na guziczek bezpośrednio w paseczku (C - fotka niżej).
Wysokość paseczka zamknęłam w pięciu rządkach.

Bucik  w stanie płaskim wygląda tak:




Po zakończeniu dziania, złożyłam robótkę na pół i zszyłam - od miejsca D w kierunku zapiętka.
Przyszyłam guziczki i buciki gotowe - fotografia na początku notki.

Natomiast próbny bucik - maskotka, znalazł swoje miejsce na biurku komputerowym.




środa, 29 sierpnia 2007

Kąty proste w dzianinie

Tworzenie kąta prostego w dzianinie może przebiegać na dwa sposoby.

1. Ujmowanie oczek dla uzyskania kąta prostego.


Ja robię to w następujący sposób:

- wyznaczam oczko wiodące (znacznik);
- zawsze z tej samej (prawej) strony roboty przed znacznikiem gubię oczko (1 oczko zdjąć na prawo bez przerobienia, kolejne oczko przerobić na prawo i przeciągnąć na nie oczko wcześniej zdjęte), a za znacznikiem przerabiam dwa oczka razem na prawo.

Efekt pokazuje fotka - próbka dzianiny dwulewej  (splot francuski)



W dzianinie prawolewej (dżersej) także można uzyskać kąt prosty stosując wyżej opisany sposób.


W przypadku stosowania grubej włóczki (próbki czerwone) trzeba kombinować ujmowanie oczek, aby uzyskać kąt prosty.
Poniższe fotki pokazują próbki, w których zastosowałam kombinację: ujmowanie robiłam w trzech kolejnych rządkach, a czwarty rządek przerabiałam bez ujmowania.
W przypadku dzianiny prawolewej była niewielka uciążliwość, ponieważ po lewej stronie roboty musiałam odpowiednio przekręcać oczka, aby po przerobieniu dwóch razem otrzymać odpowiedni układ oczek po prawej stronie dzianiny.

W obu przypadkach (próbki z włóczki czerwonej) nie stosowałam oczka wiodącego.
Przy rezygnacji z oczka wiodącego, "grzbiety" powstałe z ujmowania oczek stykają się.


W przypadku dzianiny dwulewej (splot francuski) takiego problemu nie było, ale efekt na linii załamania nie jest doskonały.


2. Dodawanie oczek dla uzyskania kąta prostego.

Obie próbki wykonałam na bazie splotu prawolewego (dżersej).
Podobnie jak w przypadku ujmowania oczek zastosowałam oczko wiodące - "znacznik".

W przypadku A - dodawanie polegało na nałożeniu na lewy drut łącznika (tj. nitki znajdującej się między oczkami) i przerobieniu go jako oczko przekręcone.
Tak dodawane były oczka (jedno przed znacznikiem i jedno po znaczniku) w rządkach przerabianych na prawo.


W przypadku B - dodawanie wykonywane było poprzez przeciągnięcie nitki przez oczko z poprzedniego rządka w taki sposób, że drut wkłuwany był z tyłu - za łącznikiem.


Efekty są bardzo podobne.

Można inaczej
- metodą ujmowania oczek przez przerabianie trzech oczek razem lub dodawania wykonując trzy oczka z jednego, ale w tych przypadkach nie zawsze uzyskuje się kąt prosty.  Zależy to od kilku czynników.
Dodatkowo przy wykonywaniu trzech oczek z jednego często powstają dziurki.

Opisane powyżej sposoby ujmowania i dodawania oczek wykorzystałam przy robieniu sweterka dla dzidzi.

Ujmowanie oczek dla uzyskania kąta prostego stosuję przy wykonywaniu plis wykończających dekolty o kształcie kwadratowym lub prostokątnym.

wtorek, 28 sierpnia 2007

Krótka chwila i jest bucik

Zrobiłam go wczoraj wieczorkiem oglądając ulubiony program.


Wykonałam je wyłącznie na podstawie zdjęć znalezionych na TEJ STRONIE ponieważ (jak już kiedyś pisałam) nie jestem za "pan brat" z językami, ale za to mam wyobraźnię.

Muszę przyznać, że dla kogoś robiącego wyłącznie z opisów problemem może być formowanie palców i pięty, ponieważ trzeba odpowiednio dodawać i ujmować oczka.

Ten bucik robiłam na próbę z grubej włóczki, więc jest on dość duży - długość stopy wynosi 15 cm.
Gdy zacznę robić buciki do kompletu, który dzidzia już nosi, poczynię odpowiednie poprawki.

poniedziałek, 27 sierpnia 2007

Żegnając lato

Mnie także ujęła śliczna bluzeczka nazywana przez blogowiczki i forumowiczki "SŁODZIAK".
Postanowiłam i ja włączyć własną wersję Słodziaka do mojej kolekcji bluzek ażurowych.

Do jej wykonania wykorzystałam zakupioną dawno temu włóczkę lnianą, bardzo cieniutką, której przeznaczeniem był przerób na maszynie dziewiarskiej.
Jednak warunki nie sprzyjały rozłożeniu maszyny (brak miejsca w mieszkaniu), więc zakonserwowana i złożona w futerale nadal czeka na swój czas.
Teraz, co prawda miejsca jest więcej, ale odzwyczaiłam się od maszyny i wolę robić na drutach przed telewizorem.

Dla porównania grubości włóczki, obok cewki z przędzą ustawiłam szpulkę nici do szycia.


Bluzkę wykonałam na drutach 3 z potrójnej nitki, a włóczki zużyłam 110g.


Musiałam bardzo uważać i co parę rządków kontrolować, czy przypadkiem nie zgubiłam jednej nitki.
Bywało tak, że pojedyncze oczko spruwałam i przerabiałam ponownie, ponieważ kilka rządków wcześniej zamiast trzech nitek przerobiłam dwie.
Takich momentów było kilkanaście podczas wykonywania całej bluzki.

Przód mojej bluzki wykończyłam zapięciem na trzy guziczki.


Najistotniejszy splot Słodziaka wykonałam na podstawie fotografii oglądanych w necie. 

W pionowych pasach pozostałej części bluzki zastosowałam przemiennie elementy ażurowe będące fragmentami innych zastosowanych tu splotów.

W tylnej części karczku dodałam pas mniejszych rombów, przez co zmniejszył się podkrój szyi.


Dół bluzki, zakończenie karczku oraz pionowe prążki wykonałam splotem warkoczyka z dwóch oczek.