poniedziałek, 31 grudnia 2018

Życzenia na 2019 Rok

Wszystkim odwiedzającym mnie w tym blogu,
na ten 2019 Rok,
życzę ...
szczęścia, co radość daje, 
miłości, co niesie pokój, 
zdrowia, co rodzi wytrwałość, 
wiary, co nadzieję prowadzi, 
dni po brzegi wypełnionych 
i... marzeń spełnionych. 

czwartek, 27 grudnia 2018

Świąteczna zakładka

Powstała zakładka z koralikami, a że wykonałam ją w okresie świątecznym i kształtem przypomina rybkę, więc nazwałam ją zakładką rybką...
Dorobiłam rybce ogonek i wygląda bardziej na kijankę, ale ze względu na czas, w którym powstała, pozostaję przy nazwie "świąteczna rybka".




Zgłaszam u Reni dodatkowego zadania z 16 lekcji, czyli wykonanie czegoś świątecznego i koniecznie z koralikami.


Justynko i Reniu bardzo dziękuję Wam za zorganizowanie wspaniałej zabawy, która odkryła przede mną kilka nieznanych wcześniej operacji frywolitkowych.
Było mi bardzo miło bawić się w miłym towarzystwie i choć nie zawsze komentowałam, to zawsze zaglądałam do Was i do innych uczestniczek zabawy.

sobota, 22 grudnia 2018

Życzenia na BN 2018


Wszystkim odwiedzającym mnie w tym blogu,
życzę 
dużo radości i dobroci od ludzi, 
spokoju i pogody ducha 
oraz miłych chwil 
spędzonych w gronie Rodziny i Przyjaciół. 

poniedziałek, 17 grudnia 2018

Białe i popielate ozdoby z koralikami

Raz w miesiącu wykonuję coś frywolitkowego w ramach zabawy Kocham frywolitkę.
Cóż z tego, że kocham frywolitkę, jak ręce i tę robótkę mi ograniczają.
Coraz bardziej przekonuję się, że moje ręce wymagają odpoczynku, bo obserwuję, że gdy dłuższą chwilę pomacham czółenkami, to ból się nasila.
Cóż zrobić, trzeba wprowadzać ograniczenia i tak, jedna śnieżynka już nie powstaje w jeden wieczór ale w trzy, a nawet w cztery  wieczory.
Najważniejsze, że jeszcze mogę poczarować czółenkami lub coś wyszyć, bo brak zajęcia w czasie, gdy usiądę w fotelu, może okazać się dla mnie bardzo trudne.
Może nadejdzie dzień, że będę mogła wykonać więcej frywolitek niż robię ich teraz.
 
Dzisiaj przedstawiam trzy śnieżynki i dzwoneczek.
Jedna śnieżynka jest popielata i ma czarne koraliki.
Dzwoneczek też jest popielaty, ale ma białe koraliki na dolnej krawędzi.


Osobno

Dzwoneczek powstał na bazie podstawowego kwiatka.


Dwie białe śnieżynki z koralikami.


Osobno

W tej śnieżynce wyszło mi na obwodzie tak, jakby małe bałwanki tańczyły na wianuszku.


Zgłaszam u Reni odrobienie zadania z 16 lekcji, czyli wykonanie czegoś świątecznego i koniecznie z koralikami.


czwartek, 29 listopada 2018

Dwie zakładki i śnieżynki

Ostatnio mało frywolitkuję wykonując jedynie w ramach zabawy drobne rzeczy, bo na tyle pozwalają mi ręce.
W 15-tej, listopadowej lekcji, Justynka zadała zadanie świąteczne ze wskazaniem na fałszywe kółeczka.
W ramach odrabiania zadania, wykonałam dwie zakładki...





i dwie śnieżynki,

z których jedną przekształciłam we wianuszek.





środa, 31 października 2018

Cztery frywolitkowe śnieżynki

Zrobiłam dwie śnieżynki z cebulkami do zabawy "Kocham frywolitkę" - zadanie zaproponowane przez Renię, ale wykorzystałam inne schematy.
Śnieżynki z cebulkami wykonałam na podstawie schematów dawniej wydrukowanych ze strony Skrzacika.


Dwie inne, to po prostu powtórzenie wzorów z minionych lat.


Nie umiem robić zdjęć robótkom przy świetle sztucznym, dlatego zrobiłam zdjęcia jeszcze raz - przy świetle dziennym i oto one.
Prawda, że zupełnie inaczej patrzy się na te śnieżynki?



Wcześniej, w ramach lekcji u Reni, wykonałam zakładkę z cebulkami i teraz już wiem na czym polega cebulkowanie, które pewnie jeszcze kiedyś wykorzystam.


wtorek, 16 października 2018

Frywolitkowe cebulki w zakładce

W lekcji październikowej, czyli nr 14, Renia zadała zadanie wykonania cebulek.
Podała wiele ciekawych inspiracji, wskazała kilka rozpisanych wzorków.

Podjęłam próbę wykonania zadania... i moje pierwsze cebulki wyglądają tak:


Do wykonania próbek przeznaczyłam czółenka z resztkami nitek, przy czym na jednym czółenku było mniej niebieskiej nitki, która była nawinięta na resztówkę nitki zielonej.
Gdy skończyła się nitka niebieska, kontynuowałam próbę z nitką zieloną, co dało taki oto efekt:






Ten układ nitek zielonej i niebieskiej podsunął mi pomysł na wykonanie takiej próby, gdzie w środku będzie inny kolor, czyli odnosząc się do fotki wyżej, by w środku był zielony, a na zewnątrz niebieski, a więc ten sam, co kolor łuczków.

Było nieco kombinacji, bo trzeba było wykonać przekręcenia, ale udało się i w wyniku próby powstała taka zakładeczka.


Od dłuższego czasu zmagam się z bólem rąk i jak na razie tylko wyszywanie nie wymaga dłuższego odpoczynku.
Druty leżą, szydełko właściwie używane jest tylko przy frywolitkowaniu, a teraz także czółenka muszą chwilami odleżeć swoje.

Mam ochotę zrobić kilka śnieżynek z lekcji 13 i 14, ale nie wiem czy uda mi się zrobić więcej niż 3-4 szt. Zobaczymy jak to będzie...
Póki co, będę próbować odrabiać kolejne lekcje w zabawie.


czwartek, 27 września 2018

Turkusowa zakładka i śnieżynka

Lekcja nr 13 u Justynki, czyli Łuki, łuczki, bloczki okazała się całkiem fajna i nie taka trudna, jak wydawało się na pierwszy moment.
Najpierw poćwiczyłam bloczki (tych próbek nie pokażę), a potem w ramach ćwiczeń wykonałam kwadrat, który po namyśle przekształciłam w kwiat i ostatecznie powstała kolejna zakładka.
W środku miałam zamontować koralik i... zapomniałam, ale może coś jeszcze wykombinuję .


Z tych samych nici zrobiłam śnieżynkę własnego pomysłu.
 

Jeszce razem i bez tekstowego tła. :) Tu wyszły niebieskie, ale aparat robi takie psikusy. :)


A to taka próbka - nie wiem, czy coś z tego powstanie, czy skończy się tylko na próbce.


Biegnę pochwalić się, że zadanie domowe do lekcji odrobiłam i mam nadzieję, że będzie zaliczone.


wtorek, 18 września 2018

Komplecik biżuterii frywolitkowej

Zanim wyćwiczę temat zadany przez Justynkę w lekcji nr 13, tj. Łuki, łuczki, bloczki, to jeszcze pokażę komplecik, jaki wykonałam ostatnio.


Zaczęło się oczywiście od znanej bransoletki "Celebrytki", a innych wykonanych bransoletkach tego typu, pisałam w ostatnich notkach.


Potem doszły kolczyki wisiorki, jak w przypadku dwóch innych kompletów bransoletkowo - kolczykowych.

Poszłam za ciosem i wykonałam jeszcze drugi komplet kolczyków.


Ale ciągle mi czegoś było mało, więc zrobiłam coś dłuższego, nadającego się do zapięcia na szyi.
Powstał delikatny naszyjnik.


Zapraszam na moją TRZYNASTKĘ - potrwa do końca września 2018r.

sobota, 15 września 2018

13 lat blogowania

Dziś mija 13 lat od napisania pierwszego wpisu i rozpoczęcia blogowania w blogu 

 Zapraszam na poczęstunek URODZINOWY


Na czas trwania spełniania warunków dotyczących zgarnięcia "poczęstunku", komentarze realizujące zadania będą niewidoczne, a zostaną "odkryte" dopiero 1 października 2018r.

czwartek, 13 września 2018

Bransoletkowa choroba trwa...

Choroba dotycząca bransoletek "Celebrytek" jeszcze trwa, ale myślę, że ozdrowienie nastąpi, gdy zajmę się nowym zadaniem, wyznaczonym przez Justynkę.
W chwili obecnej jestem na etapie ćwiczeń do tego zadania i niebawem zacznę robić coś, co będzie miało konkretny wzorek i kształt.

Teraz jednak pokażę kolejne bransoletki, a ułożyłam je na książce, która wpada mi w ręce, gdy czasami czegoś szukam na półce z książkami robótkowymi.

 
Do piątej bransoletki, której nie ma na powyższej fotce, zrobiłam kolczyki i tym sposobem mam już trzy komplety na upominki.


Dodam jeszcze, że do zadania polegającego na wykonaniu czegoś z zastosowaniem łuczków, zrobiłam takie elementy, ale jeszcze nie wiem, jak je wykorzystam.



czwartek, 23 sierpnia 2018

Nadal bransoletki, ale..

Robię nadal te zaraźliwe bransoletki, ale tym razem dorobiłam do nich kolczyki i teraz mam dwa kompleciki z przeznaczeniem... nie dla mnie. :)))

Do tej bransoletki zrobiłam kolczyki - kwiatki.
Między koralikami środkowymi, a tymi na obwodzie, są łuczki, tyle, że czarny kolor jest bardzo niewdzięczny do fotografowania i trudno pokazać detale.
Musiałabym bardzo mocno rozjaśniać, a i tak nie dałoby to dobrego efektu.


Do drugiej bransoletki wykonałam kolczyki, które są po prostu fragmentem samej bransoletki.
Przyznam, że ten drugi komplet bardziej mi się podoba.
 
 
Na tych dwóch kompletach nie skończyłam i robi się następne coś, ale skończyły się zapięcia ( w pasmanterii też) i muszę poczekać na dostawę, być może po niedzieli. 

piątek, 17 sierpnia 2018

Bransoletki, bransoletki...

Justynka miała rację, że ta bransoletka jest jak choroba zakaźna, którą można się szybko zarazić, a która nie chce zbyt szybko odpuścić.
Bransoletką zwaną "Celebrytką" zaraziłam się i ja, i póki co, nie będę szukać żadnego antidotum.
Bransoletkę robi się bardzo przyjemnie i tak szybko jej przybywa, że ledwie zakończę pierwsze kółeczko, a już wykonuję ostatnie.

To jest moja pierwsza bransoletka i jest w moich ulubionych kolorach, cytrynowe słońce i niebo w odcieniu jasnego turkusu.
Bransoletka wpadła na suszony bukiecik lawendy. :)


 Zapięta...


Rozpięta...

Pomyliłam się w liczeniu koralików, dlatego między przedostatnim, a ostatnim kółeczkiem, jest jeden koralik, ale traktuję go jako kropkę nad i.
Tyle, że nie postawiłam kropki tej wirusowej bransoletce i już robią się następne. :)))
Jedna jest gotowa do zakończenia nitek i zamocowania zapięcia, a druga - w połowie supłania.