piątek, 14 listopada 2014

Drugi kapturek na poduchę

Kolejny kapturek na poduchę w końcu ukończony.

Od kiedy ręce odpoczywają, druty leżą i patrzą krzywym okiem na mnie (ja na nie z utęsknieniem), ale chyba rozumieją, że jeszcze nie pora, by tak poszły w ruch jak choćby w minionym roku.

Jednak mimo problemów, ostatnio, co kilka dni, wykonywałam jedno z kilku okrążeń, które pozostały do ukończenia robótki i właśnie mogę powiedzieć, że dzieło zostało skończone.

Do kompletu należałoby wykonać opaskę, ale to raczej zrobię później niż teraz.
Chyba, że... co kilka dni 1-2 okrążenia, ale dla mnie to nie robota, więc pewnie poczekam, aż ręce bardziej wydobrzeją.
Teraz mogę pozwolić sobie tylko na wyszywanie matematyczne i krzyżykowe, ale także bez szaleństwa - o tych robótkach piszę w drugim blogu.

Nowy kapturek 





W duecie z poprzednio wykonanym kapturkiem.