środa, 29 lipca 2020

Śnieżynki jednego wzoru

Chociaż Anetta zawiesiła Spotkania frywolitkowe, to ja staram się wykonać chociaż jedną śnieżynkę w miesiącu.
W czerwcu nie pokazywałam żadnej śnieżynki, ale powoli powstawały te, które dziś przedstawiam. Wykonałam pięć śnieżynek według własnego pomysłu i tym samym wzorem, różniących się jedynie kolorem środka.
Środki powstawały przy okazji kończenia nitek na czółenkach.
Takich kwiatków mam jeszcze trochę, więc na pewno pojawią się w różnych postaciach.

Kończyłam ostatnią śnieżynkę siedząc na balkonie i w pewnym momencie wszystkie śnieżynki zapragnęły przysiąść na balkonowych roślinach.
Najpierw śnieżynka cała biała, a po niej z kolorowymi środkami.

Na liściach pelargonii.


Na gałązkach iglaka.


Na kwiatach jednej pelargonii.


Na kwiatach drugiej pelargonii.


Jeszcze jeden iglak zajęty przez śnieżynkę.


I razem na biurku.



sobota, 25 lipca 2020

Jajkowe ubranka na Wielkanoc

W ramach zabawy Wielkanoc przez cały rok, wykonałam dwie koszulki jajkowe.
Teraz dwie, ale myślę, że do przyszłorocznych Świąt jeszcze jakieś powstaną.

Ta była pierwszą koszulką na próbę, więc tymczasowo ubrałam białe jajko styropianowe.


Pewnie tak pozostanie do chwili, aż przyjdzie mi ochota, by pobawić się i przełożyć ją na inne, kolorowe jajko.



Druga koszulka ubrała jajko plastikowe.


Koszulki robiłam, będąc na działce, więc trudno dziwić się, że uciekały mi w różne zakątki i chciały się schować, a to w bukszpanie, a to w żółtej tui albo srebrzystym cyprysiku.

 

Jajka w koszulkach zgłaszam do zabawy Wielkanoc przez cały rok, zorganizowanej przez The Primitive Moon.

wtorek, 14 lipca 2020

Dwukolorowe frywolne zakładeczki - praca 7 z 12

Dwukolorowe zakładki, wąskie i delikatne powstały z potrzeby uwolnienia czółenek z nitek.
Najpierw było uwalnianie czółenka z nitki w kolorze jasnego turkusu.,

Powstała taka wąziutka zakładka.
Jako element ozdobny wykonałam taki rzadko rozmieszczony układ kółeczek, by imitowały motylki.
Na końcu powstał dwukolorowy kwiatek.



Jak już pozbyłam się nitki turkusowej jasnej, to w dalszym ciągu uwalniałam drugie czółenko z nitki w kolorze żółtym, przy czym na pustym czółenku pojawiła się nitka w kolorze ciemnego turkusu.
W tej zakładce również wykorzystałam motylki, ale tym razem rozmieściłam je gęsto, w taki sposób, że jedno kółeczko jest wspólnym dla dwóch motylków.



Dla porównania obie zakładki.


Ponieważ nitka żółta nadal "nie wyszła", więc powstała jeszcze jedna zakładka, ale tym razem są to dwukolorowe kwiatki oddzielone jednym kółeczkiem



I trzy zakładki razem.
Każda zakładka na końcu ogonka ma kółeczka pozwalające przypiąć do zakładki mały ozdobnik, np. wisiorek ze znakiem zodiaku, literę imienia, itp.


Zakładki powstały przed obrączkami na serwetki (klik)  i to właśnie z ich powodu było uwalnianie nitek z czółenek.
Zakładki przeleżały, ponieważ nie mogłam się zmobilizować do napisania o nich.
Teraz wpadłam na pomysł, że one doskonale wpisują się w temat zabawy u Reni.
Przecież w czasie wakacji też czytamy książki, więc zakładeczki przydadzą się, a dodatkowo każda zakładka ma kolor żółty i... motylki, których w naturze jakoś mało.

Mam nadzieję, że Renia przyjmie taką interpretację tematu. :)