piątek, 28 października 2011

Kolorowa już gotowa

Kolorową chustę skończyłam kilka dni temu, ale nie było dobrego czasu do zrobienia fotki albo po prostu brakowało czasu :)
Teraz naciągnięta wysycha i będzie gotowa do użytku.

Długo nie zastanawiałam sie nad splotem, bo jak widać cały efekt przejmuje na siebie kolorystyka włóczki.
Z daleka ażurku prawie nie widać - znika w wielobarwności włóczki.

Do wykonania chusty zużyłam 1 cały motek (100g) i kawałek drugiego.
Tylko kawałek, bo trzeba było zakończyć chustę, a nie chciałam, aby wyszła za duża.
Długi bok chusty ma 150 cm, zaś krótsze po 105 cm.


Żeby jednak praca nie była monotonna postanowiłam wprowadzić najprostszy ażurek, który zaczyna się od nabrania oczek po obu stronach jednego (wiodącego) oczka z jednoczesnym przerabianiem dwóch oczek razem tuż przed i po nabraniu.
Stosowałam zasadę ukierunkowania pochylenia oczek przerabianych razem, tzn. przed nabraniem przerabiałam dwa oczka razem na prawo, a po nabraniu wykonywałam pojedyncze przeciągnięcie (zgubienie) oczka.
W każdym kolejnym rządku z prawej strony roboty, dodawałam po jednym nabraniu z każdej strony oczka wiodącego.

Z bliska wygląda to trochę lepiej i ażurek jest bardziej widoczny :)))


Nadal pracuję nad delfinkami i choć powoli, to jednak praca nad nimi postępuje.

środa, 19 października 2011

Osobisty otulacz

Wykonując pierwszy szal albo inaczej szalo-chustę Abrazo, starałam się załapać sam sposób robienia tego typu otulacza.
Gdy zorientowała się na czym zabawa polega, wykonałam kilka modyfikacji wersji oryginalnej.

Ostatni otulacz skończyłam tuż po napisaniu instrukcji stabilizowania wyrobów z włókien sztucznych, ale nie miałam natchnienia na kolejną stabilizację, a zaczynałam wykonywać chustę w listki.
Tym razem z wersji oryginalnej został tylko sposób tworzenia odpowiedniego kształtu szalo-chusty.
Wzory są mojego autorstwa i powstawały w trakcie dziania.


Wykorzystując zasady tworzenia splotu ażurowego zygzakowego, powstała pierwsza część otulacza.
Natomiast górny ażurek, to mój wytwór.


Być może istnieje gdzieś opis takiego ażurku, ale ja go nie spotkałam.
Natomiast ten z fotki powstał, a w zasadzie pojawił mi się na drutach, gdy dla koleżanki kombinowałam ażurek na szalik.

Choć szalik wykonałam innym, podobnym splotem, to fotkę próbki nowego ażurku zachowałam.
Ażurek w naciągnięciu wygląda tak:


Ażurek jest dwustronny, bo skośne łączniki nie przeplatają się.
Z tej strony (na fotce) widać pochylenie łączników w lewo, a na spodniej stronie widoczne są łączniki pochylone w prawo.
Gdy obrócimy dzianinę - efekt będzie taki sam.
Ten splot daje wrażenie sporej grubości dzianiny i jej puszystość.


poniedziałek, 10 października 2011

Kolorowa, trójkątna chusta

Jeszcze nie opadły emocje po wykonaniu pierwszej w życiu ażurowej, trójkątnej chusty w liście, a już zaczęłam robić kolejną.

Tym razem będzie to chusta z cieniowanej włóczki HiMALAYA.


No, nie mogłam się oprzeć, gdy zobaczyłam ją na półce mojej ulubionej pasmanterii.
Do pasmanterii pojechałam, by kupić kanwę i mulinę do wyszycia obrazka w ramach zabawy SAL 2011.

Chusta będzie projektowana na gorąco - w trakcie wykonywania.
Ponieważ włóczka jest bardzo kolorowa, więc odpada wykonanie jakiegoś wzorku w stylu chusty w liście.
W zasadzie wystarczyłoby przerabianie tylko splotem dżersej, ale żeby mi nie było nudno w trakcie pracy, postanowiłam wprowadzić prosty ażurek.

Tak prezentuje się chusta w początkowej fazie "wzrostu" :)


Z tej włóczki robi się wspaniale, jest milutka w dotyku.
Ciekawe jak będzie po wypraniu, czy się nie zmieni?

wtorek, 4 października 2011

Chusta w listki skończona

Skończyłam robić chustę przed niedzielą (w połowie tygodnia), ale życie nie zawsze pozwala zrobić to, co zaplanowane.
Dlatego dopiero dziś mogę zaprezentować chustę w całej okazałości :)


Zrobiona została z włóczki Kaszmir HiMALAYA.
Zastosowałam druty nr 3,5.
Zużyłam całe 100 g = ok. 550 m.
Wymiary chusty to:
Bok najdłuższy = 190 cm
Bok krótszy = 145 cm

Wykonując chustę opierałam się na schematach z sieci.

Parę razy prułam i poprawiałam w miejscach przejścia z jednego schematu na drugi.


W efekcie zrobiłam dwie własne poprawki.
Natomiast w wyniku pomyłki nieco inaczej przebiegało (w początkowej fazie) moje wykonanie ażurku ze schematu nr 2, czyli tego ażurku, który zaczyna się tuż za listkami.

Środek chusty -  w miejscu wskazanym przez strzałkę wykonałam trochę inaczej, niż wskazuje schemat, tzn. wykonałam cztery oczka z podwójnego narzutu i dalej przerabiałam według schematu.
Mogłam zrobić cztery oczka z pojedynczego narzutu, wówczas dziura byłaby mniejsza, prawie niezauważalna, ale nie chciało mi się już pruć :)


Przy tym narożniku dodawałam oczka tak, jak wzdłuż całego długiego boku i w pewnym momencie dodane oczka (wskazuje strzałka) zaczęłam przerabiać według schematu.


Chusta jest delikatna, mięciutka i milusia "okrutnie" :)))