środa, 23 maja 2007

Moje wspomnienia o rękawach

O wykonywaniu rękawów innego rodzaju niż z główką.

Napiszę o dwóch najczęściej stosowanych rodzajach, ponieważ rękawy można modyfikować na mnóstwo sposobów, w zależności od upodobań i fasonów swetrów i bluzek.

Rękaw wszywany prosty

 
W pewnym okresie bardzo modne były rękawy tzw. opuszczane, w których góra rękawa tworzyła linię prostą.
Plusem tych rękawów było to, że wszystkie oczka na drucie zakończało się jednorazowo i nie trzeba było wyrabiać podkroju pachy w przodzie  i w tyle swetra.

Gdy dolna szerokość swetra była węższa, należało dodawać oczka po bokach aż do linii pachy, a dalej robić prosto.

Gdy szerokość dolna swetra była równa jego szerokości na linii pachy, brzeg wykonywany był jako prosty, jedynie trzeba było zaznaczyć, od którego miejsca zaczyna się linia pachy.

Następnie po przerobieniu dzianiny do odpowiedniej wysokości pachy, wykonywany był skos ramienia. Długość takiego opuszczonego ramienia wynosiła o 4-6 cm więcej niż normalna długość ramienia (11-14 cm).
Długość rękawa (Y) zależna była od fasonu.

Dziś taki prosty rękaw nadal jest stosowany - szczególnie w wyrobach dziecięcych.

Gdy po wykonaniu dwóch swetrów powyższym sposobem (w tamtych latach) zauważyłam, że trochę dużo jest dzianiny pod pachami, zaczęłam (jak to ja) kombinować.
I wykombinowałam.
Wykonałam zakończenie rękawa o skosie podobnym do ramienia (czerwona linia), przy czym środkowy odcinek (5-6 cm) zakończyłam w jednym rządku.

Kombinowanie okazało się sukcesem, ponieważ tak wykonany rękaw o wiele lepiej układał się pod pachą i z opuszczonym ramieniem.
Później robiłam rękawy tylko tym sposobem.

Rękaw kimonowy - to najłatwiejszy do wykonania rękaw. 



Można było robić tak, że przód tył i rękawy tworzyły całość, a dorabiane były tylko plisy i ściągacze.
Tylko, że rękawy były proste wzdłuż linii ramienia, a odpowiednio formowane od strony pachy.
Szew też był jeden - na linii boku przechodzący dalej wzdłuż rękawa.

Ja robiłam tak, że przód oraz tył swetra formowany był łącznie z połową rękawa.
Później zszywałam szwem dzianym wzdłuż ramienia i dalej wzdłuż górnej części rękawa - odcinek F.

Przy robieniu przodu formowałam (od określonej wysokości) podkrój dekoltu oraz wyokrąglenie pod pachą (łuk G).
Po wykonaniu wyokrąglenia dodawałam odpowiednią liczbę oczek do uzyskania odpowiedniej długości rękawa (odcinek H).
Po uzyskaniu odpowiedniej szerokości rękawa (odcinek X), zakończałam oczka na takiej zasadzie, jak formuje się linię ramienia (odcinek F).

Może jeszcze gdzieś mam rozpiskę na formowanie tego rękawa, ale nie jestem pewna.

Mój ulubiony sweter kimonowy nosi już ktoś inny, a ja mam ogromną ochotę wykonać jego kopię, ale pewnie zmieniłabym sploty.
Tylko, że dziś nie są modne kimonowe rękawy, ale kto wie?
Może niebawem wrócą one do łask, tak jak dzieje się z raglanem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz