czwartek, 17 grudnia 2009

Spóźniony finał niebieskiej serwetki

Postanowiłam do końca roku zamknąć tematy rozpoczętych robótek, które wykonałam, a które z różnych powodów zostały odłożone do koszyka, pudła lub szuflady.
Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować to postanowienie.

Dawno temu skończona, a dopiero teraz usztywniona.
Musiałam od niej odpocząć, bo w pewnym momencie straciłam do niej moją i tak dużą cierpliwość.
Miałam z nią sporo problemów, a teraz wykrochmalona poczeka na swój debiut (pewnie po Świętach) na stoliku.

Tak wygląda serwetka rozpoczęta zgodnie z gazetowym opisem (środkowa gwiazdka), a zakończona według mojego pomysłu.
Serwetka ma średnicę 36 cm.




1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    Gość: Motylek73,
    2009/12/17 22:34:29
    Serwetka wyszła urocza! I do tego jakie wspaniałe postanowienie - ja powinnam sobie takie poczynić...
    -
    janola
    2009/12/18 13:21:57
    Jest doskonała,
    trzymam kciuki za mocne postanowienie ukończenia wszystkich napoczętych robótek ;-)
    -
    fusilla
    2009/12/18 17:24:28
    I znowu będziesz zarobiona! :-))))
    -
    czarciik
    2009/12/18 21:07:24
    Piękna !!!!
    Znacznie bardziej podobają mi się serwety robione na drutach, są takie delikatniejsze :)
    -
    splocik
    2009/12/19 09:36:43
    Motylku - dziękuję :) Postanowiłam, ale boję się, czy zrealizuję :))

    Janola - dziękuję :) Kciuki będą potrzebne, bo postanowienie chyba szalone jest :)))

    Fusilla - nic nie poradzę, ja już tak mam :)))))

    Czarciik - dziękuję :) To prawda, serwety są delikatniejsze, a jeśli zastosuje się cienką, pojedynczą niktę i druty nr2, to po prostu pajęczynka wychodzi.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń