wtorek, 6 października 2009

Znowu coś makramowego

Przyjęłam zasadę, że nie będę nadwyrężać ręki jednym rodzajem robótki (szczególnie drutami), więc dla odmiany robię małą makramę.

W ciepłym, cieniowanym kolorze powstaje kolejny drobiazg.
Tym razem nitki ułożyłam w zaplanowanym porządku - czy uzyskam zamierzony efekt?


Do zamocowania robótki wykorzystałam wykonany przez męża ścisk z haczykiem.
Korzystałam z niego przy robieniu naszyjników makramowych.


Teraz poprosiłam o listewkę z wkrętami, do których mogę przywiązać sznurek pomocniczy i jak widać (niżej), proste pomysły są najlepsze.
Listewkę przycisnęłam ściskiem do stolika i mogę wiązać węzełki w pokoju oglądając coś ciekawego w TiVi.


Pierwsze węzły zostały wykonane i teraz chwila zastanowienia, co robić dalej, bo jak w większości robótek, wykonuję to coś bez żadnego opisu, znaczy kombinuję [hi hi].
Początek wiązania węzłów zapowiada, że efekt może być całkiem fajny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz