piątek, 2 października 2009

Znalezione na dnie pudła

Długo nie robiłam na drutach, a każda próba powrotu kończyła się odrzuceniem robótki przez dokuczający łokieć.
Teraz nieśmiało wracam do ukochanych narzędzi obróbki włóczek.

Wygrzebałam rozpoczętą jeszcze w styczniu robótkę z włóczki i po przerobieniu po 4-6 rządków każdego dnia, po tygodniu mam dwa razy więcej niż było, gdy wyjęłam robótkę z pudła.

I zagadka - co z tego będzie???



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz