wtorek, 11 października 2022

Proste frywolitkowe zakładki

Tak jakoś nie po drodze mi z pisaniem o moich działaniach w temacie frywolitki, a ciągle coś supłam.
Wieczorem, gdy oglądam jakiś program w tv albo film, to czółenka są w ruchu. 

Chyba muszę zmobilizować się, by choć raz w miesiącu pokazać, co dzieje się z moimi czółenkami oprócz wykonywania drobiazgów w ramach zabaw. 

Zacznę od zakładek wykonanych różnymi nićmi, ale z wykorzystaniem tego samego motywu frywolitki.
Chodzi o kółeczka i łuczki, które są najbardziej podstawowymi elementami frywolitkowych wzorów.

Na początek dwie zakładki, w których kółeczka są na zewnątrz, a łuki w środku paska.
Najlepiej widać to w zakładce  żółtoniebieskiej. 
 

Fotki zrobiłam na tle pierwszej książki, która wpadła w ręce, bo była najbliżej na półce.
Ostatnio słucham audiobooków, więc zakładki leżą w szufladzie.


Chyba dorobię ogonki, bo zakładki wyglądają takie niewykończone.


W tej cieniowanej zakładce wzór jest mniej widoczny.

O innym układzie kółeczek, łuczków i efektach supłania, napiszę w osobnym wpisie.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)

16 komentarzy:

  1. Piekne, podziwiam suplanie przy oglądaniu TV. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - dziękuję :)
      Kiedyś dużo robiłam na drutach i to najczęściej podczas oglądania tv.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Bardzo ładne. Frywolitki są szalenie dekoracyjne.
    Czasem zastanawiam się, dlaczego u nas były nieznane. A w mojej rodzinie kobiety umiały tworzyć. Jednak czółenka pierwszy raz widziałam jako matka dzieciom i to całkiem podrośniętym. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agaja - dziękuję :)
      Frywolitka dotarła do Polski w XVIII w., ale nie była tak popularna jak koronki szydełkowe.
      Frywolitkę znam od dawna, ale bardziej ukochałam druty, a nią zajęłam się dopiero w 2013 roku, gdy Koleżanka poprosiła nie o kilka "lekcji" z podstaw supłania.
      Teraz zajmuję się nią częściej, bo na drutach nie mogę już tyle robić ze względu na bóle rąk.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Cudowne frywolitkowe zakładki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam wszystko co jest zrobione metodą frywolitki bo choć próbowałam to ta technika chyba jest poza moim zasięgiem.
    Poza tym kocham miłością wielką nici cieniowane i zakładki więc jak najbardziej utrafiłaś w mój gust. Ja przy TV póki co delektuję się szydełkiem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - dziękuję :)
      Cieniowane nici potrafią zaskoczyć ułożeniem kolorów w wyrobie. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  5. Przepiękne! Mam słabość do frywolitki, do zakładek też ;-)
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne frywolitkowe zakładki :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie i na pewno nie proste. Fywolitka nigdy nie jest prosta.
    Jeszcze Ci na pewno posłużą.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A-lenko - dziękuję :)
      Może nie mi, ale komuś na pewno posłużą. :)))
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  8. Piękne zakladeczki i jak dodasz im ogonki nabiorą jeszcze więcej uroku. Podziwiam talent osób, które frywolitkę czy druty ogarniają, dla mnie to czarna magia. Nawet nie próbuję bo mi brak cierpliwości i wszystko byłoby wielkim supłem haha. Pozdrawiam 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agulo - dziękuję :)
      Ogonki już są i zakładki pojawią się dla porównania.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń