poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Bransoletki jak nałóg

Pamiętacie bransoletki "Celebrytki"?
Sporo osób je robiło i ja także zapadłam na tę chorobę (KLIK). :)))
Dla przypomnienia zrobiłam jedną.



Teraz jest ze mną podobnie, zrobiłam jedną na próbę, potem trzy na upominki (KLIK) i mnie wciągnęło...
Bransoletki robi się tak łatwo i przyjemnie, że kończąc jedną, chce się robić następną.
Tym sposobem znów zrobiłam kilka bransoletek, które na pewno w odpowiednim czasie staną się upominkami.

Poprzednio do żółtego koloru bransoletki wplatałam czerwone koraliki.
Tym razem wplotłam koraliki czarne.
 


Do bransoletki cieniowanej fioletowej, poprzednio zastosowałam koraliki białe perłowe.
Tym razem zastosowałam koraliki żółte.



Powstała bransoletka w kolorze granatowym z białymi perłowymi koralikami.


Tu widać lepiej kolor bransoletki.


Jak pisałam w poprzednim wpisie, nie znalazłam (a szukałam) nigdzie schematu ani opisu wykonania i nawet nie wiem, kto jest autorem tego wzoru.
Ponieważ tę bransoletkę robi się łatwiej niż "Celebrytkę", postanowiłam zachęcić Was do jej wykonania.

Najpierw wykonałam 12 kółeczek odwróconych.
Ilość kółeczek zależy od grubości nici i obwodu nadgarstka, i może wahać się od 11 do 13.
Moje kółeczka mają po 12 słupków z każdego boku, a na jednym boku, w połowie, wykonałam dłuższą pętelkę - pikotkę (na wysokość koralika).


Po wykonaniu 12 kółeczek odwróconych, wykonałam łuczek z 12 słupków, zakładając metalowe kółeczko do zapinania.
W powrotnej drodze, zrobiłam pętlę, jak do wykonania kółeczka.
Po wykonaniu od strony pikotki 6-ciu słupków, przeciągnęłam pikotkę przez założony na szydełku koralik, nie wyjmując szydełka uchwyciłam nitkę z pętli kółeczka i przeciągnęłam ją.
Przez powstałą pętlę przełożyłam czółenko i zaciągnęłam nitkę jak przy wykonywaniu słupka.
Sposób montowania koralika, o którym napisałam wyżej, można podejrzeć TUTAJ.
Na końcu znów wykonałam łuczek z 12 słupków i założyłam kółeczko z zapinką.
Nitki zakończyłam i pochowałam.


Ostatnia bransoletka wykonana tym samym sposobem, ale z dodaniem koralików (po 2) na każdym zewnętrznym boku kółeczka.
Tutaj nawlekałam (przed rozpoczęciem pracy) dodatkowe koraliki na nitkę nawiniętą na czółenku.
Bransoletka jest jasno-turkusowa z żółtymi koralikami.



To nie koniec bransoletek, bo nadal mam na nie ochotę, ale myślę o wypróbowaniu innego wzoru.

10 komentarzy:

  1. Wysyp bransoletek, śliczne wszystkie. A mnie się mało co chce w taki upał. Coś zaczęłam i obawiam się że nitki zabraknie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo - dziękuję :)
      Kiedy trudno cokolwiek robić na działce w ten ukrop, to siedząc w cieniu ręce pracują i frywolą, a te bransoletki robi się bardzo przyjemnie. :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  2. Śliczne bransoletki :-)
    Serdeczności posyłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze są te bransoletki i bardzo delikatne.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie bransoletki wspaniałe,a Ciebie podziwiam za to,że jesteś w stanie cokolwiek tworzyć w ten upał.Ja jednak preferuje działkę. W końcu ani tu ani w domu nie mam siły i ochoty cos robić więc wolę posiedzieć w cieniu na tarasie,na świeżym powietrzu i kontemplować przyrodę i te cudowną ciszę,której nie mam w domu,przy "przelotowce" na Kraków i Kielce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko - dziękuję :)
      Właśnie siedząc na działce w cieniu, słuchając odgłosów przyrody, wykonałam większość bransoletek.
      Na tych się nie skończyło, bo powstały inne, ale o nich w kolejnym wpisie.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń