wtorek, 30 stycznia 2018

Moja pierwsza frywolitkowa biżuteria - gęsiego #5

Zawsze podziwiałam biżuterię frywolitkową.
Mam taką, otrzymaną kiedyś od bardzo miłej blogerki.
Nigdy nie myślałam o wykonaniu dla siebie choćby naszyjnika lub wisiorka, ponieważ wszelka biżuteria leży w szkatułce, a ja od czasu do czasu patrzę na nią zamiast ją nosić
Kiedyś nosiłam biżuterię poza kolczykami, ale od pewnego czasu przestałam nosić cokolwiek z tych ozdób.
Teraz, gdy zdecydowałam się na udział w zabawie Kocham frywolitkę, podjęłam próbę wykonania biżuterii dla kogoś, w ramach lekcji nr 5.

Prześledziłam wskazane przez Justynkę instrukcje, wykonałam różne próbki i w czasie ćwiczeń wpadły mi do głowy pewne pomysły.
Ostatecznie więc pokombinowałam po swojemu, bo ja zawsze muszę swoje trzy grosze... :))))))
Nie mam pojęcia, czy ktoś już takie sposoby wykonywał, bo przeglądając różne instrukcje, nie spotkałam się z tym, jak ja zrobiłam.
Wykonałam wisiorek inspirując się sposobem Muskaan oraz bransoletkę, która miała być wykonana według instrukcji Marilee Rockley, ale podjęłam próbę wykonania kółeczka odwrotnego z koralikiem w środku bez potrzeby wykonywania półłuczków i zamykania ich w drodze powrotnej. Czy mi się to udało?...
O tym napiszę w dalszej części, więc uprzedzam, będzie trochę długo.

Oto efekty mojego frywolenia - odrobienia zadania z lekcji nr 5.

Jeszcze radzę sobie... :)))






Jeszcze banerek zabawy

 *****
A teraz moje sposoby wykonania zadania z lekcji nr 5

Będzie mi miło, jeśli komuś przydadzą się moje sposoby zmagania się z koralikami "gęsiego".

Jak wykonałam wisiorek po mojemu.
W przypadku wisiorka zastosowałam 7 koralików na jednej pętli, zaciągniętej w kółko w taki sposób, że jeden koralik wypełnia środek kółka tworzonego z pozostałych 6 koralików.
Zrobiłam to w sposób pokazany na fotkach.


Przez pętlę przeciągnęłam koraliki, oddzielając, jak na fotce.


Pod nitką wskazaną przez strzałkę przeciągnęłam szydełkiem nitkę z jednego czółenka.


Przez utworzoną pętlę przełożyłam czółenko z nitką i zaciągnęłam pętlę z koralikami do końca.


Wykonałam jeden węzełek i dalej wykonałam łuczki wokół koralików.


Oczka "gęsiego" z koralikami - mój sposób.

Na pętli wykonałam odpowiednią ilość węzełków z pierwszego czółenka.


Na pętelkę z drugiego czółenka nałożyłam koralik.


Zabezpieczyłam spinaczem.


Z tego samego czółenka, przeciągnęłam pętlę dołem.


i przełożyłam przez nią czółenko w kierunku strzałki.


Po zaciągnięciu nitki powstał taki węzełek, jak wskazuje strzałka.


Teraz odwróciłam robótkę i wykonałam drugą część kółeczka - odwrotną - ciemną nitka z drugiego czółenka.


Z tego samego czółenka, szydełkiem przeciągnęłam nitkę przez uszko zabezpieczone wcześniej spinaczem.

Przez powstałą pętlę przeciągnęłam nitkę (jasną) z pierwszego czółenka.


Po zaciągnięciu ciemnej nitki, koralik został otoczony kółeczkiem.
Mocowanie kółeczka po jednej stronie bransoletki wygląda tak, jak pokazuje strzałka.


Po drugiej stronie bransoletki wygląda tak, jak pokazuje strzałka.


Mam nadzieję, że mistrzynie frywolitki pozytywnie ocenią moje sposoby frywolenia "gęsiego". :)

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu:

    Gość: Klimju, *.ipv4.supernova.orange.pl
    2018/01/30 16:55:22
    Piękna biżuteria, śliczna. Sposób w przewlekaniem koralików bardzo sprytny i wart zapamiętania. Cieszę się, że mogłam być "małą" motywacją do prób i że z nami jesteś. Pozdrawiam serdecznie :-)
    -
    splocik
    2018/01/30 19:03:56
    Klimju - dziękuję :)
    Ty i Renia jesteście dużą motywacją i mam nadzieję, że uda mi się wytrwać jeszcze kilka lekcji.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    urszula97
    2018/01/30 20:47:36
    Cudownie,te trzy grosze wplatane i zmieniane dały fantastyczny efekt,piękna pokazówka.
    -
    Gość: Ninka46, *.dynamic.chello.pl
    2018/01/31 00:57:02
    No tak. Powiem szczerze,że czekałam kiedy się skusisz na zrobienie biżuteryjki . Byłam pewna,że kiedyś to nastąpi i nie myliłam się w moich przewidywaniach. Komplecik śliczny. Z ciekawości przeczytałam cała instrukcje wykonania, ale niestety dla mnie to trochę jak czarna magia :).
    -
    splocik
    2018/01/31 08:18:37
    Urszula97 - dziękuję :)
    Czasami trzy grosze dają dobry efekt, a czasami odwrotnie. :)))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    splocik
    2018/01/31 08:21:43
    Ninko - dziękuję :)
    No tak, w przypadku frywolitki może się jeszcze coś biżuteryjnego przytrafić, ale do dekupażu nigdy się nie zabiorę, tego jestem pewna. Tę działkę pozostawiam Tobie. :))))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    Gość: Renata, *.static.kolnet.eu
    2018/02/01 17:47:28
    na debiut biżutkowy mnie to wcale nie wygląda bo wszystko sie pięknie prezentuje:)
    fajny sposób na koralik, zapisałam do wypróbowania, może przyda sie nawet w tym miesiącu?
    Pozdrawiam serdecznie
    -
    splocik
    2018/02/01 18:43:11
    Reniu - dziękuję :) Twoje zdanie jak i Justynki, jest dla mnie cenne.
    Jeśli zajrzysz do moich frywolitek, to zobaczysz, że nie ma tam żadnej biżutki.
    Koraliki wplatałam po raz pierwszy w życiu we frywolitce czółenkowej.
    Kiedyś wplatałam je w makramie wykonywanej ze sznureczka, najczęściej były to ample do zawieszania kwiatów doniczkowych.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    Gość: beva, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
    2018/02/03 15:41:59
    Piękny komplet!
    -
    Gość: agasz-g, *.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
    2018/02/04 13:45:54
    Splociku śliczny komplecik stworzyłaś! Ja również robię koralik na spinaczu, ale jak dotąd nie zamykam ho dodatkowym supełkiem. Super pomysł! W ten sposób koralik jest solidnie umocowany. Chętnie wykorzystam Twoją metodę Pozdrawiam!
    -
    splocik
    2018/02/04 15:02:33
    Beva - dziękuję :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    splocik
    2018/02/04 15:05:26
    Agasz-g - dziękuję :)
    Cieszę się, że mój pomysł może się przydać.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń