poniedziałek, 8 stycznia 2018

Jak szaleć, to... szaleć

Gdy odłożyłam druty na czas bliżej nieokreślony, to ręce zaczęły domagać się zastępczego zajęcia.
Zatem miejsce drutów zajęły czółenka i w ten sposób z drugiego miejsca frywolitka awansowała na miejsce pierwsze, po drutach oczywiście. :)))

Chcąc urozmaicić sobie frywolitkowanie, zapisałam się do zabawy Kocham frywolitkę, prowadzonej przez Justynę i Renię.

Aktualnie ćwiczę koraliki w kółeczkach.
Moje pierwsze kółeczka z koralikami.

Nie lubię siedzieć bezczynnie, więc w moich rękach raz są czółenka, a innym razem igła i tamborek, a żeby było ciekawiej w dziedzinie haftu, zorganizowałam zabawę i zapisałam się do kilku innych zabaw, ale o tym piszę TUTAJ.
 

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu:

    Gość: Ninka, *.dynamic.chello.pl
    2018/01/09 17:26:55
    Widzę splociku,że jeszcze chwilka, jeszcze dwie i zaczniemy ogladać tu Twoją frywolitkową biżuterię.
    -
    splocik
    2018/01/09 19:49:01
    Ninko - może uda mi się zrobić jakąś biżuterię, ale jeśli już to nie dla siebie, bo u mnie biżuteria leży. :))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń