Oczywiście nie obyło się bez prucia i to
dwukrotnego.
To jest taka kara, gdy uważa się splot za bardzo prosty i rzadko spogląda się
na robótkę, za to częściej w ekran tivi.
Mimo to, jestem na etapie pach i niebawem zabiorę się za formowanie karczku i
dekoltu.
Nadal robótki idą mi powoli, ale to pewnie dlatego, że mam ich kilka
rozpoczętych i tak przeskakuję z jednej na drugą, a po drodze robię jeszcze
mnóstwo innych prac koniecznych.
Ponieważ zaskoczyła nas zima, więc
przez parę dni będę mniej czasu poświęcać na prace w ogródku i będę mogła
pokończyć kilka rozpoczętych robótek na drutach, wyszywanych i szydełkowych.
Już następne robótki czekają w kolejce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz