poniedziałek, 12 czerwca 2006

Co to ja miałam?...

Kiedyś miałam dobrą pamięć, teraz też mam dobrą, ale krótką.

Mężowski sweter został zakończony, jak wiadomo - po terminie, ale jednak.
Parę dni odleżał (nabierał mocy) i zszyłam go (jak ja tego nie lubię!).

W wyniku nagromadzenia się innych, nie cierpiących zwłoki prac, został odłożony do szfy i "zapomniany" do chłodniejszych dni.  Tyle prac różnych mi się zbiegło w czasie,  że nie wiedziałam co pierwsze, a co w następnej kolejności mam robić.

Ostatnio parę razy sweter został wrzucony na grzbiet, bo było zimno. Tym samym przypomniał mi, że nie zaprezentowałam go jeszcze.
Za to wszystkim, którzy widzieli go na mężowskiej klacie, bardzo się spodobał.
Oto on:


Pewnie jakieś zamówienia spłyną (mąż coś napomknął)  i będę miała dylemat, bo nigdy nie robiłam w innym celu, jak na prezent. Największym problemem na pewno będzie określenie kwoty, bo nie mam zielonego pojęcia jak wycenić to, co lubię robić i zawsze robię dla przyjemności.

2 komentarze:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    dorota-1980
    2006/06/12 14:59:59
    Witaj, Splociku!
    Widzę, że masz podobny dylemat do mojego. Mnie też pytano, za ile zrobiłabym moją różę. Nie potrafiłabym jej wycenić, mimo tego, że jestem po studiach ekonomicznych i uczyli mnie wyceny produktu. Trudno jest jednak wycenić w złotówkach coś, co robi się dla przyjemności. A może Ty miałabyś dla mnie wskazówki, w jaki sposób mam wycenić moje "cuda na kiju"?
    Pozdrawiam!
    -
    hermionina21
    2006/06/12 18:39:54
    coraz ciekawsze te wzorki zamieszczasz. szczególnie numery 18,19 i 20
    -
    splocik
    2006/06/14 14:41:29
    Dorota - sama czekam na jakieś podpowiedzi blogowiczek.

    Hermiona - dzięki.
    Sploty ażurowe i plastyczne są ciekawsze od podstawowych, ale te proste też są poszukiwane.

    Pozdrowionka słoneczne.
    -
    hrabina.e
    2006/06/18 12:53:53
    Splociku!
    Wzory są fantastyczne!Ale jak dla mnie na razie zbyt trudne. Niedawno znalazłam opis wykonania swterka(opis dla laika, czyli dla mnie), bo do tej pory była to dla mnie czarna magia.Mimo to bardzo lubię tu zaglądać i wiem, co jaką satysfakcję przynosi rozgryzienie wzoru.
    A co do wyceny swoich wyrobów, to może spójrz na ceny innych blogowiczek.Niektóre sprzedaja swoje cudeńka.albo wejdź na alegro(nie wiem czy dobrze napisałam). na pewno są to wyroby wartościowe. Ja wiem jedno.Trudno jest sprzedawać osobom, które się zna.
    Z pozdrowieniami.Anka
    -
    splocik
    2006/06/18 18:59:31
    Aniu - ja tych wzorów nie usunę i jeśli dojdziesz do wniosku, że już do nich "dojrzałaś", to będzie mi miło jeśli je wykorzystasz.
    Co do wyceny - masz rację - najtrudniej sprzedawać znajomym, toteż tego unikam.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    dorota-1980
    2006/06/22 12:46:18
    Hej, Splociku! Obie mamy dylemat jak wycenić nasze robótki. Byłam właśnie na "Allegro" i przeglądałam niektóre wyroby rękodzielnicze. Wiem, że ręczna robota powinna kosztować, ale to co zobaczyłam, troszkę mnie przeraziło. Topik lub bluzeczka robiona na szydełku między 120 a 240 zł?? Nie, dziękuję, nie skorzystam. To Ty za swoje sweterki musiałabyś brać przynajmniej 400 zł albo i więcej. Ręce opadają.
    Pozdrawiam! :)
    -
    splocik
    2006/06/22 15:00:31
    Dorota - tak właśnie - ręce opadają. Ten kto chce kupić uważa, że to drogo. Ten kto robi uważa, że tanio.
    Jak to pogodzić???
    Chyba tylko robiąc każdy sobie.
    Gorzej z tymi, co nie potrafią, a jeszcze gorzej z tymi, którym się nie chce.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    moteczek
    2006/06/23 22:59:09
    Kiedyś (życie mnie do tego zmusiło i tylko dlatego) robiłam bardzo dużo sweterków na zamówienie na maszynie dziewiarskiej. Doładnie nie pamietam, ale chyba ceny wahały się w granicach 35 zł. do 65 zł.
    Moja ciocia za zrobienie sweterka damskiego na drutach życzyła sobie 55 zł. (od dalszej rodziny, ja mam u niej gratis).
    Moja rada,jako ekonomistki z wykształcenia i zamiłowania, negocjuj cenę. Weź pod uwagę koszty bezpośrednie (m.in.oczy, ręce i ...) i pośrednie (m.in.ogrzewanie, oświetlenie, czynsz, zużycie fotela i narzuty i ....) do tego dodaj zysk i masz cenę. Następnie spytaj jegomościa, czy ją akceptuje (koniecznie spójrz jaką ma minę). Jeśli w jakiś sposób uda Ci się przekonać jegomościa, że cena jest atrakcyjna, bo promocyjna, to niech kupi włóczkę (wskaz jaką) na własny koszt (to ważne!) i do dzieła, albo i "niedzieła", gdyż po dłuższym namyśle stwierdzisz, że to Tobie kompletnie się nie opłaca. Poplątana ta ekonomia, co?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy komentarzy z poprzedniego miejsca blogowania:

      moteczek
      2006/06/23 23:05:51
      Swoją drogą to bardzo ładny ten pulower. Zgrabe sploty Splociku uplotłeś.
      Może wreszcie się przełamię (bo mam niesamowity opór przed robótkami na drutach) i coś w tym stylu zrobię dla mojego mężusia.
      Może do końca listopada zdążę i prezent będzie jak znalazł.
      Pozdrawiam :)))
      -
      splocik
      2006/06/23 23:07:48
      Moteczku - dzięki za ekspresowy wykład z ekonomii. Dziękuje.
      Także robiłam swetry na maszynie, ceny były takie jak piszesz. Ceny ręcznej roboty były wyższe i przyjmowane inaczej niż dziś.
      Pozdrawiam ciepło
      -
      moteczek
      2006/06/24 00:19:32
      Z ekonomią jestem "za pan brat". Co mi tam jakiś wykładzik na tematy ekonomiczne. Mój teść namawiał mnie, żebym została nauczycielem (widocznie jakieś talenty u mnie zauważył).
      Ja jednak wolę swoją pracę, wystarczy, że wokół mnie jest tylu nauczycieli.
      Kiedyś ceny były wyższe, bo dostęp do towarów był mniejszy. A teraz spójrz co się dzieje. Niedługo już nie będziesz wiedziała, czy Twój kontynent to Europa, czy może Azja!
      Pozdrawiam serdecznie
      -
      hrabina.e
      2006/06/26 11:21:45
      WŁAŚNIE PRZECZYTAŁAM KOMENTARZE ODNOŚNIE WYCENY. WIEM, ŻE NA ALLEGRO NIEKTÓRE RZECZY OSIĄGAJĄ KOSMICZNE CENY.ALE CZĘŚĆ Z NICH KUPOWANA JEST NA AUKCJACH. WTEDY NAPRAWDĘ MOGA BYĆ TO SUMY ZAWROTNE. MÓJ ZNAJOMY SPRZEDAJE RZECZY TZW. NIEPOTRZEBNE JUŻ W DOMU I BARDZO DOBRZE NA TYM WYCHODZI.
      JEŚLI SPRZDAJESZ KOMUŚ, KOGO NIE ZNASZ, TO MYŚLĘ, ŻE NIE POWINNAŚ AŻ TAK BARDZO SIĘ PRZEJMOWAĆ, CZY "NIE ZA DROGO". TO PRACA RĘCZNA!!!TWÓJ CZAS!!! A POZA TYM ROBISZ PIEKNE I NIEPOWTARZALNE RZECZY. TO SIĘ LICZY!!!!
      JA KIEDYS MIAŁAM DYLEMAT Z WYCENA PROJEKTU OGRODU, KTÓRY KOMUŚ MIAŁAM ZROBIĆ. I PAN, U KTÓREGO PRACOWAŁAM - TEŻ W OGRODZIE - POWIEDZIAŁ: MUSISZ CENIĆ SWOJĄ PRACĘ, BO JEŚLI ZROBISZ COŚ ZA GROSZE, TO LUDZIE TEGO NIE DOCENIĄ. STWIERDZĄ, ŻE NIE JEST TO AZ TAK DOBRE! OCZYWIŚCIE WEDŁUG MNIE UWAGA TA NIE DOTYCZY BLISKICH OSÓB. ALE OBCYCH - JAK NAJBARDZIEJ. SAMA SIĘ O TYM PRZEKONAŁAM. TO TAKI MÓJ LUŹNY KOMENTARZ - TROCHE PRZYDŁUGI, ALE JAK NAJBARDZIEJ ŻYCZLIWY
      POZDRAWIAM
      ANKA
      -
      splocik
      2006/06/27 07:51:47
      Moteczku i Hrabino - dzięki za cenne uwagi. Na pewno skorzystam z nich w odpowiednim czasie.
      Pozdrowionka.
      -
      Gość: Monika, 2011/02/01 10:45:13
      Jaki piękny ten sweterek mężowski! Ja dopiero zaczynam przygodę z drutami, na początek, jak tylko dostanę włóczkę, planuję męski szalik ściągaczem podwójnym popełnić :) A później jakiś szal dla siebie, może wybiorę któryś z tak świetnie opisanych tutaj ażurków. Ale na taki sweterek to nie wiem czy wystarczyłoby mi cierpliwości... poza tym wydaje mi się to przeraźliwie trudne :( Pozdrawiam i dziękuję za tak wspaniałego bloga!
      -
      splocik
      2011/02/01 19:31:42
      Monika - zaczynasz w całkiem prawidłowy sposób - od rzeczy prostej i łatwej. Wierzę, że pokochasz druty, jak ja i przyjdzie czas, gdy zrobisz męski sweter :)
      W razie pytań - pisz maila :)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń