Od czasu do czasu, między krzyżykowaniem,
robótkami ogrodowymi, chwytam za czółenka i przybywają węzełki frywolitki.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
wtorek, 21 czerwca 2016
wtorek, 31 maja 2016
Serwetki czerwone, niebieskie, zielone... wykonane na drutach
Większość z tych serwetek stała się upominkami dla znajomych, przyjaciół i rodziny.
czwartek, 12 maja 2016
Może będzie ażurowa chusta w kropki
Kiedyś, ktoś mnie zapytał, czy da się zrobić chustę splotem "Kropki".
To pytanie mnie zaintrygowało, a że tęskniłam za drutami, małymi kroczkami spróbowałam zmierzyć się z tym tematem.
Kiedyś zajęłoby mi to o wiele mniej czasu niż obecnie, ale powolutku, bez pośpiechu i z częstymi przerwami, wykonałam kawałek próbki.
Okazało się, że to nie do końca było to, o co mi chodziło i tu nastąpiła długa przerwa od drutów.
Po przeanalizowaniu próbki i wprowadzeniu kilku poprawek, zaczęłam robić właściwą chustę z włóczki Kaszmir HiMALAYA.
Owszem, trzeba wykonać trochę kombinacji, ale zrobienie chusty tym wzorkiem nie jest niemożliwe.
Ponieważ robię z duuużymi przerwami, jestem ciekawa, kiedy osiągnę odpowiedni wymiar, by móc powiedzieć, że udało mi się wykonać kawał roboty.
Cóż, ręce już nie te, a chciałoby się jeszcze coś zrobić. Ciągnie do drutów, oj ciągnie...
Teraz, po kilku dniach roboty jest tyle, co kot napłakał i to tyle znów przez jakiś czas poczeka, aż poczuję, że ręce nie odmówią posłuszeństwa po jednym rządku, a rządki zaczną się wydłużać.
Kiedyś przez parę dni zrobiłam cały duży sweter, a teraz tyle, co widać na fotce...
Niewątpliwie zbliża się koniec mojego robótkowania, jeśli chodzi o druty.
Smutno mi z tego powodu...
To pytanie mnie zaintrygowało, a że tęskniłam za drutami, małymi kroczkami spróbowałam zmierzyć się z tym tematem.
Kiedyś zajęłoby mi to o wiele mniej czasu niż obecnie, ale powolutku, bez pośpiechu i z częstymi przerwami, wykonałam kawałek próbki.
Okazało się, że to nie do końca było to, o co mi chodziło i tu nastąpiła długa przerwa od drutów.
Po przeanalizowaniu próbki i wprowadzeniu kilku poprawek, zaczęłam robić właściwą chustę z włóczki Kaszmir HiMALAYA.
Owszem, trzeba wykonać trochę kombinacji, ale zrobienie chusty tym wzorkiem nie jest niemożliwe.
Ponieważ robię z duuużymi przerwami, jestem ciekawa, kiedy osiągnę odpowiedni wymiar, by móc powiedzieć, że udało mi się wykonać kawał roboty.
Cóż, ręce już nie te, a chciałoby się jeszcze coś zrobić. Ciągnie do drutów, oj ciągnie...
Teraz, po kilku dniach roboty jest tyle, co kot napłakał i to tyle znów przez jakiś czas poczeka, aż poczuję, że ręce nie odmówią posłuszeństwa po jednym rządku, a rządki zaczną się wydłużać.
Kiedyś przez parę dni zrobiłam cały duży sweter, a teraz tyle, co widać na fotce...
Niewątpliwie zbliża się koniec mojego robótkowania, jeśli chodzi o druty.
Smutno mi z tego powodu...
wtorek, 3 maja 2016
Odpoczynek w ogródku, to - zakładeczka
Ostatnio mój czas zajmuje haft krzyżykowy,
a robótki czółenkowe zeszły nieco na drugi plan, nie mówiąc już o drutach, o
których musiałam na jakiś czas "zapomnieć".
Jednak czółenka zajmują tak mało miejsca, że wyruszają ze mną na działkę i w chwilach odpoczynku wskakują w moje ręce i próbują wyczarować coś niewielkiego.
Do takich niewielkich rzeczy niewątpliwie należą zakładeczki, których nigdy za wiele, a i drobnym upominkiem stać się mogą.
W takich właśnie chwilach odpoczynku od prac ogrodowych powstała mała, słoneczna zakładeczka, która być może za jakiś czas znajdzie swojego właściciela czytelnika.
Przy okazji wyszło na jaw, że prawie wszystkie zakładki "poszły" do ludzi, zatem powstaną nowe, które poczekają na swój czas.
Jednak czółenka zajmują tak mało miejsca, że wyruszają ze mną na działkę i w chwilach odpoczynku wskakują w moje ręce i próbują wyczarować coś niewielkiego.
Do takich niewielkich rzeczy niewątpliwie należą zakładeczki, których nigdy za wiele, a i drobnym upominkiem stać się mogą.
W takich właśnie chwilach odpoczynku od prac ogrodowych powstała mała, słoneczna zakładeczka, która być może za jakiś czas znajdzie swojego właściciela czytelnika.
Przy okazji wyszło na jaw, że prawie wszystkie zakładki "poszły" do ludzi, zatem powstaną nowe, które poczekają na swój czas.
poniedziałek, 4 kwietnia 2016
Kilka jajeczek i mini koszyczek
Robię coraz mniej, a może mi się wydaje, bo
przecież ciągle coś dłubię, tylko nie zawsze tym czym chciałabym, a chciałabym
drutami pomachać - nie da się...
Jak wezmę druty, to po kilku machnięciach odkładam, czółenka też nie chcą śmigać, więc powstają miniaturki.
Trudno się mówi i... próbuje się dalej :)))
Przed Świętami zrobiłam kilka jajek i powstało jeszcze takie mini mini coś... mini koszyczek.
Jakaś dziwna niechęć na Święta oraz brak współpracy rąk sprawiły, że ozdób niewiele powstało, ale powstało, tyle że nie było czasu na wpis.
Jednak co się odwlecze... to się kiedyś pojawi :)))
Białe jajeczka
Niby takie samo, a jednak inne...
Jajko cieniowane w odcieniach fioletu.
Jajko niebiesko żółte.
Mini koszyczek na mini jajeczka.
Jak wezmę druty, to po kilku machnięciach odkładam, czółenka też nie chcą śmigać, więc powstają miniaturki.
Trudno się mówi i... próbuje się dalej :)))
Przed Świętami zrobiłam kilka jajek i powstało jeszcze takie mini mini coś... mini koszyczek.
Jakaś dziwna niechęć na Święta oraz brak współpracy rąk sprawiły, że ozdób niewiele powstało, ale powstało, tyle że nie było czasu na wpis.
Jednak co się odwlecze... to się kiedyś pojawi :)))
Białe jajeczka
Niby takie samo, a jednak inne...
Jajko cieniowane w odcieniach fioletu.
Jajko niebiesko żółte.
Mini koszyczek na mini jajeczka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)