Jakiś czas temu zaczęłam robić frywolitkowe serce według schematu autorstwa Renulka.
Prawdopodobnie miałam na nie jakiś pomysł, ale odłożyłam serducho pewnie z powodu innych ważnych spraw i... zapomniałam o nim.
Teraz, jak to zwykle bywa, szukając czegoś, znalazłam właśnie pracę w toku.
I
zachodzę w głowę, w najdalsze zakątki pamięci, co to ja planowałam w
związku z tym serduszkiem, ale nijak nie mogę sobie przypomnieć.
Było parę supełków do dokończenia, więc to zrobiłam i serduszko jest gotowe.
Jak widać, na różnym tle kolory są nieco zmienione, ale najbliższy prawdy jest kolor na dolnej fotce.
Piekne serducho ,szuflada się zapełnia.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńW szufladzie jednego przybywa, a drugiego ubywa. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Kocham frywolitkę pod każdą postacią i uwielbiam cieniowane nici. Jak dla mnie jest świetne. Jak zrobisz z niego zawieszkę to spoko będzie się nadawać do Koronkowej Pandemii
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńZawieszką nie będzie, bo jest na to za duże - w szerokości ma 18 cm.
A na zabawę koronkową mam coś innego. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne serduszko w Twoim wykonaniu. Na pewno znajdziesz na nie pomysł:)
OdpowiedzUsuńTeresko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Cudnie :)
OdpowiedzUsuńWando - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Bardzo lubię ten wzór Reni .Już dwa razy supłałam to serducho.Teraz robię lampionik też wg projektu Reni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Elżusiu - dziękuję :)
UsuńDość długo przymierzałam się do tego serducha, a jak już zrobiłam, to musi odleżeć.
Pozdrawiam ciepło.
Piękne jest! Z pewnością dobrze je wykorzystasz :-)
OdpowiedzUsuńKasiu - dziękuję :)
UsuńMyślę, że coś wykombinuję. :)
Pozdrawiam ciepło.