Tym razem powstały bransoletki dwurzędowe z kółeczek i koralików w dwóch jesiennych kolorach.
Pierwsza - czerwona, jak jesienna jarzębina albo głóg.
Ostatecznie uchwyciłam ją na biurku.
Druga - brązowa, jak szyszki spadające z drzew albo jak kapelusze podgrzybka brunatnego.
Druga pozazdrościła pierwszej i też przykucnęła na kwiatku pelargonii.
Przeskoczyła na kwiat drugiej pelargonii.
Ją też uchwyciłam na biurku.
świetne bransoletki i w pięknych kolorach. Pozdarwiam
OdpowiedzUsuńReniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Bardzo mi się podobaja Twoje bransoletki.Takie proste ale pełne uroku.Piękne masz pelargonie.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia
Elżusiu - dziękuję :)
UsuńCzęsto proste jest piękne. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne! Delikatne, prosty wzór, a mają w sobie wiele uroku :). Bardzo mi się podobają! Buziaki!:)
OdpowiedzUsuńWielkie Małe Pasje - dziękuję :)
UsuńCzęsto, to co robi się łatwo i przyjemnie jest bardziej urokliwe od skomplikowanych prac.
Pozdrawiam ciepło.
Bransoletki na kwiatowej sesji, śliczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Ale fajne !! Faktycznie w jesiennych kolorkach. Podobają mi się takie delikatne frywolne bransoletki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Bransoletki bardzo delikatne i kobiece pięknie będą cudnie wyglądać na nadgarstku :)
OdpowiedzUsuńViolko - dziękuję :)
UsuńJuż wiem, że pięknie prezentują się. :)
Pozdrawiam ciepło.
Śliczne i eleganckie!
OdpowiedzUsuńAnno - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczne bransoletki, małym nakładem pracy a jaki efekt !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Marylo - dziękuje :)
UsuńPozdrawiam ciepło.