Zebrałam tu średniej wielkości serwetki, wykonane przeze mnie na drutach.
Jedne
wykonałam według własnego pomysłu, inne według opisów i schematów z
książek, czasopism, bądź napotkanych na stronach internetowych.Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
wtorek, 29 marca 2016
sobota, 19 marca 2016
Frywolitkowe zakładki
Zebrałam tutaj wykonane dotychczas zakładki frywolitkowe.
Moje frywolitkowe drobiazgi powstają przy pomocy czółenek, ale do pracy potrzebne mi jest także szydełko i igła.
Może nie wszyscy wiedzą, ale frywolitka jako węzeł, znana jest od starożytności jako jeden z węzłów techniki makramy.
Moje frywolitkowe drobiazgi powstają przy pomocy czółenek, ale do pracy potrzebne mi jest także szydełko i igła.
Może nie wszyscy wiedzą, ale frywolitka jako węzeł, znana jest od starożytności jako jeden z węzłów techniki makramy.
sobota, 12 marca 2016
Pierwsze jajeczka frywolitkowe
Powstały dwa frywolitkowe płaskie jajeczka do
wykorzystania w formie zawieszek albo do ozdoby kartek świątecznych.
Teraz miejsce drutów zajęły czółenka, ale tęsknota za drutami jest nadal i czasami biorę je do ręki... coś powstaje, ale powstaje tak powoli, że potrwa to długo zanim coś się z tej robótki wyłoni.
Jajeczka wykonywałam oglądając jakieś filmy, bo tak zawsze robiłam z dzianiem.
Mimo, że ręce czasami dokuczają, to jednak nie mogę usiedzieć tak, by one nic nie robiły, bo jak nie mam zajętych rąk, to podjadam orzeszki (niesolone) albo inne wafelki bez dodatków, a to chyba bardziej niezdrowe niż robótkowanie.
Wracając do jajeczek, nie wiem, czy powstaną jeszcze jakieś, ale wieczorami muszę coś robić, więc albo przygotuję coś z matematycznych haftów albo pokręcę trochę czółenkami - zobaczymy...
Oto jajeczka, które jeśli zastosuję jako zawieszki, a najprawdopodobniej tak będzie, to dodam jakieś koraliki, by przyozdobić ich środki.
Jajko żółte
Jajko niebieskie
Teraz miejsce drutów zajęły czółenka, ale tęsknota za drutami jest nadal i czasami biorę je do ręki... coś powstaje, ale powstaje tak powoli, że potrwa to długo zanim coś się z tej robótki wyłoni.
Jajeczka wykonywałam oglądając jakieś filmy, bo tak zawsze robiłam z dzianiem.
Mimo, że ręce czasami dokuczają, to jednak nie mogę usiedzieć tak, by one nic nie robiły, bo jak nie mam zajętych rąk, to podjadam orzeszki (niesolone) albo inne wafelki bez dodatków, a to chyba bardziej niezdrowe niż robótkowanie.
Wracając do jajeczek, nie wiem, czy powstaną jeszcze jakieś, ale wieczorami muszę coś robić, więc albo przygotuję coś z matematycznych haftów albo pokręcę trochę czółenkami - zobaczymy...
Oto jajeczka, które jeśli zastosuję jako zawieszki, a najprawdopodobniej tak będzie, to dodam jakieś koraliki, by przyozdobić ich środki.
Jajko żółte
Jajko niebieskie
niedziela, 6 marca 2016
Sposób na przechowywanie serwetek
Na drutach próbuję robić, ale nie idzie mi tak, jak dawniej - ręce nie dają
rady, czółenka też nie bardzo chcą śmigać, ale czółenkami mogę powoli coś
robić, a z drutami jest tak, że po przerobieniu 100 oczek muszę je odłożyć,
więc wolę nie zaczynać żadnych dużych robótek, a na małe może się zdecyduję.
Natknęłam się ostatnio na kilka zapomnianych serwetek, które powstały chyba 2 lata temu, ale leżą w szufladzie i czekają..., bo nie ma ani natchnienia, ani potrzeby, by je ukrochmalić.
Teraz, gdy się na nie natknęłam, to pewnie zmobilizuję się do ich usztywnienie i nawinięcie na specjalny wałek do przechowywania serwetek, by były gotowe do użytku, a w szufladzie zwolni się miejsce.
Tak właśnie przechowuję moje serwetki mniejsze i większe, z tym, że większe jednak trzeba odpowiednio złożyć.
Takich wałków mam więcej, bo na nich przechowuję nie tylko dziane serwetki, ale także szydełkowe i część wyszywanych.
O odnalezionych serwetkach może napiszę później, jak nie zapomnę :)))
Natknęłam się ostatnio na kilka zapomnianych serwetek, które powstały chyba 2 lata temu, ale leżą w szufladzie i czekają..., bo nie ma ani natchnienia, ani potrzeby, by je ukrochmalić.
Teraz, gdy się na nie natknęłam, to pewnie zmobilizuję się do ich usztywnienie i nawinięcie na specjalny wałek do przechowywania serwetek, by były gotowe do użytku, a w szufladzie zwolni się miejsce.
Tak właśnie przechowuję moje serwetki mniejsze i większe, z tym, że większe jednak trzeba odpowiednio złożyć.
Takich wałków mam więcej, bo na nich przechowuję nie tylko dziane serwetki, ale także szydełkowe i część wyszywanych.
O odnalezionych serwetkach może napiszę później, jak nie zapomnę :)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)