To, co mi najbardziej daje się we znaki, to upały.
W taki czas nie umiem normalnie funkcjonować, a robótki idą, jak ślimak w zwolnionym tempie.
Miałam plan, by w ramach zabawy Kocham frywolitkę, wykonać kilka serwetek podkładek (a przynajmniej dwie), ale po pierwsze - upały spowolniły moje ruchy i myślenie do minimum koniecznego, a po drugie - skończyła mi się nitka i choć szukałam wszędzie, to nie udało mi się znaleźć tego samego odcienia.
Znalazłam coś zbliżonego, ale jednak jest minimalna różnica.
Chociaż zaczęłam już kombinować, jak ją "wkręcić" by była prawie niezauważalna, to jednak zdecydowałam, że zajrzę jeszcze do jednej pasmanterii, która ostatnio była zamknięta z powodu urlopu.
Tymczasem przedstawiam jedną serweteczkę podkładeczkę, którą niemal "wymęczyłam" w ten "ukropny" czas.
Zadanie polegało na wykonaniu części lub całości serwetki przedstawionej przez Renię.
Ja wykorzystałam środek serwetki, dodając od siebie jedno okrążenie odpowiednio modyfikując łuki z pikotkami.
Dzięki temu podkładka zyskała odpowiednią wielkość (średnica 12 cm), bo przed tym okrążeniem była za mała - miała 9,5 cm średnicy.
Na jednym z czółenek nawinięta jest już nitka nowa i na fotce praktycznie nie widać różnicy, którą jednak widać w realu.
Jak zrobię tę z pomieszanych nici, to pokażę obie razem.
Tę pojedynczą serwetkę podkładkę zgłaszam do Reni.
Bardzo mi się podoba ten cieniowany fiolet.Też ledwo żyję w te upały .Najgorzej że prpgnozy dla Warszawy na przyszły tydzień są jak dla mnie tragiczne +36 w cieniu....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę przetrwania.
Elżusiu - dziękuję :)
UsuńZ tych nici powstało wiele zakładek.
Myślałam, że na dwie podkładki jeszcze wystarczy, ale zabrakło.
U mnie jutro ma być około 36 w cieniu albo więcej. :(
Trzymajmy się chłodu.
Pozdrawiam ciepło.
Serwetka wyszła świetnie, nawet nie wiedziałam, ze tak ciekawie może wyglądać z cieniowanych nici:)
OdpowiedzUsuńDzięki za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
Reniu - dziękuję :)
UsuńRobiłam z nici cieniowanych, ale to były serwetki wykonane na drutach.
Tym kolorem robiłam zakładki, również w ramach zabawy Kocham frywolitkę.
Pozdrawiam ciepło.
Wymęczyłaś piękną serweteczkę! Upały nie sprzyjają nam. Choć jestem ciepłolubnym człowiekiem, to też męczę się gdy słupek rtęci sięga 30 stopni w cieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
A-lenko - dziękuję :)
UsuńTeż jestem ciepłolubna, ale do 27 stopni, powyżej już nie funkcjonuję i wtedy myślę o biegunie zimna, ale tam lód już się topi. :)
Pozdrawiam ciepło.
Jak zwykle frywolitka zachwyca w Twoim wykonaniu. Kolorek też śliczny,coś w moim guscie.
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńTeż lubię taki kolorek. :)))
Pozdrawiam ciepło.
Śliczna serweteczka, piękny kolor: )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Marylo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.