czwartek, 23 marca 2017

Pożegnanie ze złotem..., czy na długo?

Jak pisałam we wcześniejszym wpisie, do większej serwetki podkładki wykonałam mniejszą, ale nie pasowało mi ostatnie okrążenie, bo trochę odbiegało wyglądem od tej większej.

Odłożyłam małą podkładkę i wykonałam inną, bardziej pasującą do tej większej.
Efekt spodobał mi się, więc wykonałam ich cztery i tak powstał komplet na prezent.

Po wysłaniu prezentu, wróciłam do odłożonej serwetki i na jej wzór wykonałam jeszcze trzy.
W ten sposób ja też mam cztery serweteczki podkładeczki w kolorze starego złota.



Na czółenkach zostało jeszcze trochę nitki.
Za mało na serwetkę, ale wystarczająco na małą zakładeczkę.


W ten sposób postała całkiem nieplanowana złota zakładka. :)))
I ta właśnie zakładeczka jest pożegnaniem ze złotą nitką... na jakiś czas oczywiście, bo trochę ten kolor opatrzył się moim oczom.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    urszula97
    2017/03/23 18:41:53
    Prześliczne podkładeczki i zakładka, tak można opatrzyć się kolorem,
    -
    splocik
    2017/03/23 19:40:27
    Urszula97 - bardzo cieszę się, że podobają się moje podkładki i zakładka.
    Czasami chce się odpocząć od wielu kolorów, ale za długo pracować tylko jednym kolorem też jest męczące.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń