niedziela, 4 grudnia 2016

Naskosowy otulacz z ząbkami

Dawno nie robiłam na drutach, bo ręce...
Chusta w kropki chwilowo "odpoczywa" czekając na ciąg dalszy, a ja chwyciłam za druty, by spróbować, czy ręce sobie poradzą i bezboleśnie przebrną przez całą robótkę.

Wprawdzie nie zrobiłam tego szalika w 1-2 dni, ale przez tydzień, po kawałku dziennie i okazało się, że ręce spisały się bardzo dobrze.
Szalik, o którym mowa, to taki z ząbkowanym brzegiem.
To szalik, który jest dość popularny i można go spotkać na wielu stronach i blogach, a zainteresował mnie na tyle, że nabrałam ochoty na jego wykonanie.

I... oto moje dzieło...




Wykorzystałam cały motek włóczki, niemal do ostatniego centymetra, a właściwie do kilkunastu centymetrów, jak widać na fotce.




1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    antonina14
    2016/12/04 15:05:06
    Szal piękny - kolorystyka wspaniała.
    -
    splocik
    2016/12/04 19:48:30
    Antonino - dziękuję :)
    Szkoda, że był tylko jeden motek, bo pewnie powstałaby do kompletu czapka, ale mówi się trudno. Czapka będzie dobierana albo powstanie nowa do jednego z kolorów szala. :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    urszula97
    2016/12/04 20:18:34
    cudeńko,jednak najbardziej cieszy mnie stan Twoich rąk,jest poprawa skoro tak szybko udziergały szalik,i tak trzymać,pozdrawiam.
    -
    splocik
    2016/12/05 18:47:50
    Urszula97 - dziękuję :)
    Ręce od czasu do czasu trochę bolą i tak już zostanie.
    A szybko to wcale nie było, bo kiedyś machnęłabym w 1-2 dni.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń