niedziela, 31 lipca 2016

Efekt nr 2 przerwy w pracach ogrodowych


Gdy jestem na działce, to przecież nie poświęcam całego czasu na prace ogrodnicze, ale mam też chwile odpoczynku i właśnie w czasie takich chwil ręce robią frywolitki zamiennie z haftowaniem.

Efekt nr 1 takiego odpoczynku to hafcik wykorzystany na..., ale o tym napisałam w drugim blogu.

Natomiast dziś przedstawiam dwie zakładeczki frywolitkowe.
Nadal wykorzystuję kolor biały i niebieski, a efekty są takie, jak widać.

Zakładka z kwadracików



Inspiracją do jej wykonania była fotka, którą znalazłam w sieci i chociaż podany jest tam schemat, to ja wykonałam kwadraciki w innej liczbie wiązań.

Zakładka falowana


Inspiracją do wykonania tej zakładki, była fotka, na którą trafiłam w sieci TUTAJ.

Na czółenkach nadal królują nici białe i niebieskie, więc pewnie powstanie jeszcze klika zakładek biało-niebieskich lub niebiesko-białych.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    Ninka46
    2016/07/31 16:20:52
    Piękne, szczegółnie ta druga.Zazdroszczę umiejętnosci frywolitki,bo bardzo mi się podobają rzeczy wykonane tą techniką. Są znacznie delikatniejsze niż szydełkowe.
    -
    Elżusia
    2016/07/31 18:59:35
    Piękne są te niebieskie zakładeczki.Ja właśnie uczę się frywolitki czółenkowej.Chyba natym cierpią koliberki ale uparłam się że muszę w końcu nauczyć się -trudno,Przerywnik w pracach ogrodowych dobra rzecz ale niewykonalna u mnie .Wszystko rośnie jak szalone a ja tylko tnę i tnę.
    Pozdrawiam serdecznie
    -
    urszula97
    2016/07/31 19:12:35
    prześliczne, wiesz że ja jeszcze w życiu jeszcze nie miałam żadnej robótki na działce,mój mąż ma zasadę że jak się zrobi to do domu,i człapię za nim.
    -
    splocik
    2016/08/01 15:43:11
    Ninko - dziękuję :)
    Nie zazdrość, bo Ty umiesz robić cudne rzeczy takimi technikami, których ja nie ogarniam, a mnie się podobają.
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    splocik
    2016/08/01 15:56:27
    Elżusiu - dziękuję :)
    Nauczenie koleżanki zajęło mi pięć spotkań po dwie godziny. Dziś koleżanka robi czółenkami śliczne serwetki. Ty też nauczysz się, to wcale nie jest trudne.
    Przerywnik w pracach ogrodowych jest konieczny, jak wypicie wody...
    U mnie też wszystko rośnie, a najszybciej zielsko pracę trzeba rozkładać na kilka dni, bo można przedobrzyć z własnymi siłami - muszą wystarczyć na dłużej. :)))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    splocik
    2016/08/01 16:02:00
    Urszula97 - dziękuję :)
    Ja też kiedyś tak miałam - porobić, posprzątać i do domu.
    Od kilku lat jestem mądrzejsza i szanuję siły i zdrowie, zwłaszcza rąk.
    A posiedzieć i popatrzeć na efekty pracy ogrodowej to bardzo przyjemne uczucie.
    Weź termos z kawą, zapakuj ciastka i posadź męża po pracy, a zobaczysz, że spodoba mu się to. :)))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    fusilla
    2016/08/02 21:00:44
    Naoglądałam się podobnych cudeniek na niedawnym jarmarku ekologicznym! :-)
    Pozdrawiam słonecznie!
    -
    splocik
    2016/08/03 19:41:32
    Fusilla - no i właśnie po to są jarmarki, by takie cudeńka tam się pojawiały :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń