piątek, 17 października 2014

Tak sobie frywolę

Kolejne próby robótkowania polegają na chwytaniu ulubionych narzędzi i...

Parę dni temu zrobiłam 2 okrążenia kapturka na poduszkę, zostało jeszcze około 6 okrążeń, ale zostawiłam druty na chwilę.
W zamian sięgnęłam po czółenka i tak po kilka (3-4) kółeczek wieczorową porą pozwoliło mi uzyskać taki efekt, jak na fotce.


Nie korzystam z żadnego schematu.
Robię tak sobie - po prostu... zakręcam, przekładam, zaciągam... frywolę...

Gdy skończyłam pierwsze okrążenie, zaczęłam zastanawiać się nad kolejnym...
Teraz, po przemyśleniu wykonuję już trzecie okrążenie i jeszcze nie wiem co będzie dalej, bo decyzja zapadnie dopiero po skończeniu okrążenia.

Na pewno będzie to serwetka, ale jakiej wielkości, to się okaże na ile wystarczy mi wytrwałości w projektowaniu następnych okrążeń i na ile pozwolą ręce, bo nie chcę ich znów przeciążyć.

Mam w planie wykonać kilka frywolitkowych ozdób choinkowych, ale czy plany zostaną zrealizowane to będzie zależało wyłącznie od kondycji rąk, bo chęci są.
Widocznie moje pięć minut powoli dobiega końca...

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    urszula97
    2014/10/17 20:51:01
    powolutku,serwetka będzie śliczna, będę cierpliwa aż bedzie gotowa a Ty powoli,zrobisz.
    -
    splocik
    2014/10/20 19:29:48
    Urszula97 - cieszę się, że już tak oceniasz serwetkę i tak mnie dopingujesz :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    fusilla
    2014/11/17 18:20:54
    Piękności te frywolitki. Obejrzałam już masę stron frywolitkowych, zawsze pełna zachwytu, i ciągle boję się zaczynać, bo jakoś nigdy mi haftowanie i szydełkowanie nie leżało! Tym bardziej podziwiam!
    -
    splocik
    2014/11/19 17:31:23
    Fusilla - dziękuję :) Ja przez wiele lat nie mogłam zabrać się za frywolitki, choć technika nie była mi obca, a teraz gdy je polubiłam, to ręce mówią; mniej robótek.
    Zaczynaj frywolitkować, bo to naprawdę fajne robótkowanie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń