czwartek, 15 maja 2008

Czekoladowa metalik - 2

Nie byłabym sobą, gdybym cokolwiek robiła bez poprawek lub zmian.
To, co widać na zdjęciu załączonym do poprzedniej notki, częściowo sprułam, bo zastosowane ażurki w tym połączeniu przestały mi się podobać.
Zmieniłam ażur (teraz jest lepiej) i zdążyłam trochę nadrobić jeszcze przed przeziębieniem.

Wczoraj (po "zakichanej i zakaszlanej" przerwie) chwyciłam za druty i parę okrążeń robótki przybyło.
To, co widać poniżej, to dopiero połowa roboty, a czas ucieka w kosmicznym tempie.

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    motylek73
    2008/05/16 18:13:14
    Cieszę się Splociku, że czujesz się już lepiej - na tyle dobrze, żeby wrócić do wirtualnego świata i ponadrabiać zaległości. Jak zauważyłaś wiele się dzieje, u mnie nigdy ie jest nudno...
    Bardzo ciekawie zapowiada się ta robótka, jestem ciekawa efektu ostatecznego, ale poczekam cierpliwie. Ładny ten ażurek - ostatnio coś mnie wzięło na ażurowo, pewnie przez letnią pogodę...
    Pozdrawiam!
    -
    urszula97
    2008/05/17 14:30:23
    Ale cieńka nitka,pięknie jak zwykle wychodzi ażurek a ja mój popaprałam,
    -
    splocik
    2008/05/17 21:04:50
    Motylku - ja też cieszę się, że czuję się lepiej, bo z takim kichaniem trudno wytrzymać.
    U ciebie nie może być nudno - Smyk na to nie pozwoli.
    Praktycznie pomysł na wyrób był nie do końca sprecyzowany i to, co robię powstaje na gorąco - w trakcie robótki myślę jaki następny splot zastosować i jaki powinien być efekt kolejnego etapu.

    Urszula - nitka jest cienka, dlatego robię na drutach nr 2, aby nie było zbyt wielkich dziurek, bo o ile lubię je w serwetach, o tyle unikam w moich wyrobach.

    Pozdrawiam ciepło.
    -
    hrabina.ee
    2008/05/22 20:26:53
    jak zwykle piszesz tak, że pobudzasz ciekawość. już nie mogę się doczekac końcowego efektu!

    Anka

    OdpowiedzUsuń