Tak sobie dłubałam drutami w resztach włóczek i
powolutku, pomalutku, to co zaczęłam zeszłej zimy teraz dokończyłam, a
brakowało zaledwie 3 długaśnych rządków.
Pozostało jeszcze tylko zakończyć nitki, wyprać, ustabilizować i otulacz/abrazo
będzie gotowy do użycia.
Tylko, czy zdążę go ponosić zanim zimowe chłody się skończą...
Piszę zimowe chłody, bo u mnie zimy takiej zimowej nie ma.
Chwilowo otulacz jest w takiej formie...
Wiem, że niewiele widać, ale może uda się za dzień lub trzy pokazać go w
lepszej kondycji. :)))
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńurszula97
2015/02/12 16:31:45
widać coś pięknego,czekam na efekt końcowy,
-
arla1
2015/02/13 12:51:24
Ale piękny, przecież wiosną też się nada. Uściski Arla
-
splocik
2015/02/15 10:08:00
Urszula97 - to się okaże, jak ustabilizuję wyrób.
Pozdrawiam ciepło.
-
splocik
2015/02/15 10:09:47
Arla1 - dziękuję :) Ty już dopatrujesz się efektu końcowego, ale może być zaskoczenie i efekt nie będzie taki ładny. :)))
Pozdrawiam ciepło.