Serwetki, "Gwiazdy Betlejemskie",
wykonałam z przeznaczeniem na upominki w zabawie Tęczowa Jesień.
Dopiero dziś je prezentuję, ponieważ jedna z serwetek pokonywała daleką drogę -
za Wielką wodę - i już jest na miejscu.
Jedna z serwetek jest o dwa okrążenia mniejsza, chyba przez przeoczenie.
Zauważyłam to dopiero przy napinaniu serwetek, po wykrochmaleniu.
Zrobiłam serwetki drutami nr 2,5 , a korzystałam ze schematu z gazetki
"Robótki Ręczne".
Jednak nie wiem, który to numer gazetki, ponieważ schemat zeskanowałam, a
gazetkę oddałam.
Na serwetki przeznaczyłam kordonek z błyszczącą nitką, w zbliżeniu widać
lepiej.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
środa, 30 grudnia 2009
Anioł - świąteczny i delikatny wzorek
Chyba stanie się tradycją, że co roku lub co dwa lata będę
robić jednego anioła na drutach.
48. Pączki różyczek
Liczba oczek podzielna przez 4 plus 2 oczka brzegowe.
Rz. 1 - oczka lewe;
Rz. 2 - 1 o. brzeg., *3 o. razem na lewo, z 1 oczka zrobić 3 oczka (oczko przerobić potrójnie - następująco: 1 raz na prawo, 1 raz narzucić nitkę (narzut), 1 raz na prawo)*, 1 o. brzeg.;
Rz. 3 - oczka lewe;
Rz. 4 - 1 o. brzeg., * z 1 oczka zrobić 3 oczka, 3 o. razem na lewo*, 1 o. brzeg.
Powtarzać te 4 rzędy.
Uwaga!
Splot doskonale nadaje się na letnią bluzeczkę lub tunikę
Tym razem zrobiłam anioła z prostych kawałków dzianiny.
Kawałki te, to kwadrat, trójkąt i koło - prawie koło :)))
Choć na zdjęciu kształty nieco mijają się z wymienionymi figurami (splot jest elastyczny), to jednak są do nich bardzo zbliżone.
Zszyłam dwa przyległe boki A i B - szew utworzył linię wskazaną przez strzałkę.
W trójkącie zrobiłam przymarszczenie na odcinku DX.
Trójkąt przyszyłam wzdłuż linii CD do szwu powstałego po połączeniu boków A i B.
Wprowadziłam fastrygę po obwodzie koła i ściągnęłam w kulkę, wypychając środek watą.
Po zszyciu, anioł złożył skrzydła i wyglądał tak:
Po ukrochmaleniu, anioł rozwinął skrzydła i prezentuje się tak, a od dołu sukienki do czubka głowy mierzy 26 cm.
Do wykonania anioła zastosowałam delikatny ażurek.
Użyłam nici Perle8 i druty nr 2.Kawałki te, to kwadrat, trójkąt i koło - prawie koło :)))
Choć na zdjęciu kształty nieco mijają się z wymienionymi figurami (splot jest elastyczny), to jednak są do nich bardzo zbliżone.
Zszyłam dwa przyległe boki A i B - szew utworzył linię wskazaną przez strzałkę.
W trójkącie zrobiłam przymarszczenie na odcinku DX.
Trójkąt przyszyłam wzdłuż linii CD do szwu powstałego po połączeniu boków A i B.
Wprowadziłam fastrygę po obwodzie koła i ściągnęłam w kulkę, wypychając środek watą.
Po zszyciu, anioł złożył skrzydła i wyglądał tak:
Po ukrochmaleniu, anioł rozwinął skrzydła i prezentuje się tak, a od dołu sukienki do czubka głowy mierzy 26 cm.
Do wykonania anioła zastosowałam delikatny ażurek.
48. Pączki różyczek
Liczba oczek podzielna przez 4 plus 2 oczka brzegowe.
Rz. 1 - oczka lewe;
Rz. 2 - 1 o. brzeg., *3 o. razem na lewo, z 1 oczka zrobić 3 oczka (oczko przerobić potrójnie - następująco: 1 raz na prawo, 1 raz narzucić nitkę (narzut), 1 raz na prawo)*, 1 o. brzeg.;
Rz. 3 - oczka lewe;
Rz. 4 - 1 o. brzeg., * z 1 oczka zrobić 3 oczka, 3 o. razem na lewo*, 1 o. brzeg.
Powtarzać te 4 rzędy.
Uwaga!
Splot doskonale nadaje się na letnią bluzeczkę lub tunikę
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Udało się przed...
Skończyłam wykonanie szala (długość - 200 cm, szerokość - 40 cm) do czapki z dachem dla
koleżanki.
Zrobiłam (szydełkiem) mały kwiatek do przypinania.
Udało mi się dostarczyć zapakowany komplet tuż przed Świętami.
Już wiem, że komplet bardzo spodobał się właścicielce i tym, którzy go zobaczyli.
Zbliżenie na kwiatek.
Zrobiłam (szydełkiem) mały kwiatek do przypinania.
Udało mi się dostarczyć zapakowany komplet tuż przed Świętami.
Już wiem, że komplet bardzo spodobał się właścicielce i tym, którzy go zobaczyli.
Zbliżenie na kwiatek.
sobota, 19 grudnia 2009
Sześcioramienna - żółta
Na tym zdjęciu kolor jest trochę odbiegający od prawdziwego, bo za oknem ciemnawo, a z błyskiem fotka wyszła jeszcze gorzej, więc wybrałam rozjaśnienie fotki robionej bez lampy.
Wykonywałam tę serwetkę na podstawie opisu zamieszczonego w gazetce "Anna" nr 3/2005.
Wykończyłam serwetkę szydełkiem, dzięki czemu zyskała ona na lekkości - w oryginale zakończenie jest tuż przed widocznymi na fotce łańcuszkowymi łukami.
Robiło się ją bardzo przyjemnie, a w schemacie były tylko cztery niewielkie błędy.
Te błędy to naprawdę kropla w morzu podczas, gdy w opisie serwetki niebieskiej błędów było tyle, że tamtą zakończyłam po swojemu.
Żółtą serwetkę skończyłam w zeszłym miesiącu, po dość długim jej "leżakowaniu", którego przyczyną była kontuzja mojej ręki.
Później były inne robótki i serwetka nadal czekała - na wykrochmalenie.
Jednak zgodnie z postanowieniem, zamykam kolejny temat robótki zakończonej w tym roku.
Czy można dziwić się, że spodobała mi się właśnie ta serwetka?
Czyż ten kształt nie jest piękny?
Robię jeszcze jedną żółtą serwetkę, ale całkowicie według własnego projektu.
Mam nadzieję, że przed końcem roku i ten temat znajdzie tu swój finał.
czwartek, 17 grudnia 2009
Spóźniony finał niebieskiej serwetki
Postanowiłam do końca roku zamknąć tematy
rozpoczętych robótek, które wykonałam, a które z różnych powodów zostały
odłożone do koszyka, pudła lub szuflady.
Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować to postanowienie.
Dawno temu skończona, a dopiero teraz usztywniona.
Musiałam od niej odpocząć, bo w pewnym momencie straciłam do niej moją i tak dużą cierpliwość.
Miałam z nią sporo problemów, a teraz wykrochmalona poczeka na swój debiut (pewnie po Świętach) na stoliku.
Tak wygląda serwetka rozpoczęta zgodnie z gazetowym opisem (środkowa gwiazdka), a zakończona według mojego pomysłu.
Serwetka ma średnicę 36 cm.
Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować to postanowienie.
Dawno temu skończona, a dopiero teraz usztywniona.
Musiałam od niej odpocząć, bo w pewnym momencie straciłam do niej moją i tak dużą cierpliwość.
Miałam z nią sporo problemów, a teraz wykrochmalona poczeka na swój debiut (pewnie po Świętach) na stoliku.
Tak wygląda serwetka rozpoczęta zgodnie z gazetowym opisem (środkowa gwiazdka), a zakończona według mojego pomysłu.
Serwetka ma średnicę 36 cm.
środa, 9 grudnia 2009
Czapa z dachem
Skończyłam robić czapkę z daszkiem dla koleżanki.
Włóczka ma kolor bardzo ciemnej (gorzkiej) czekolady i bardzo trudno zrobić fotkę, na dodatek przy słabym, jesiennym świetle dziennym.
Trochę rozjaśniłam fotki, aby można było coś zobaczyć.
Tak wyglądała czapka bez daszku jeszcze kilka dni temu - światło dzienne było lepsze (chyba było trochę słoneczka), ale i tak rozjaśniłam fotkę.
Skończona czapka na modelu - z braku żywego modela "głowy" użyczył globus.
Tu kolor włóczki zbliżony jest do naturalnego.
Na górnej stronie daszku wykonałam splot przeplatany, a od spodu daszku jest splot dżersej (splot prawolewy).
Teraz robię szalik splotem ażurowym.
Włóczka ma kolor bardzo ciemnej (gorzkiej) czekolady i bardzo trudno zrobić fotkę, na dodatek przy słabym, jesiennym świetle dziennym.
Trochę rozjaśniłam fotki, aby można było coś zobaczyć.
Tak wyglądała czapka bez daszku jeszcze kilka dni temu - światło dzienne było lepsze (chyba było trochę słoneczka), ale i tak rozjaśniłam fotkę.
Skończona czapka na modelu - z braku żywego modela "głowy" użyczył globus.
Tu kolor włóczki zbliżony jest do naturalnego.
Na górnej stronie daszku wykonałam splot przeplatany, a od spodu daszku jest splot dżersej (splot prawolewy).
Teraz robię szalik splotem ażurowym.
poniedziałek, 30 listopada 2009
Najważniejsze dla mnie jest...
Zawsze traktuję życzenie męża jako najważniejsze,
jeśli dotyczy moich robótek [hi hi]
Od pewnego czasu polubił golf-ocieplacz i zapytał, czy mogę Mu zrobić następny.
Dla mnie takie pytanie, to woda na młyn.
Ostatnio robiłam przegląd w moich włóczkach i okazało się, że mam sporo resztek, więc wrzuciłam je do jednego worka z myślą, że wykorzystam je przy różnych okazjach.
Właśnie nadarzyła się jedna z okazji, więc nie omieszkałam tego wykorzystać.
Wybrałam dwa zbliżone kolory (ciemny bordo i brąz - na zdjęciu nieco rozjaśnione) i powstał taki prosty golf-ocieplacz - ku zadowoleniu męża :)
Zrobię Mu jeszcze inny, ale będzie on jednym z prezentów pod choinkę.
Od pewnego czasu polubił golf-ocieplacz i zapytał, czy mogę Mu zrobić następny.
Dla mnie takie pytanie, to woda na młyn.
Ostatnio robiłam przegląd w moich włóczkach i okazało się, że mam sporo resztek, więc wrzuciłam je do jednego worka z myślą, że wykorzystam je przy różnych okazjach.
Właśnie nadarzyła się jedna z okazji, więc nie omieszkałam tego wykorzystać.
Wybrałam dwa zbliżone kolory (ciemny bordo i brąz - na zdjęciu nieco rozjaśnione) i powstał taki prosty golf-ocieplacz - ku zadowoleniu męża :)
Zrobię Mu jeszcze inny, ale będzie on jednym z prezentów pod choinkę.
środa, 25 listopada 2009
Groszki albo grudki
Jakoś nie pasuje mi nazwa guzki - wolę grudki albo groszki.
Jak wykonać taki element wystający z dzianiny?
To pytanie zadają najczęściej początkujące dziewiarki, ale zdarzają się też pytania od zaawansowanych robótkowiczek.
Ostatnio pojawiło się to pytanie w komentarzach oraz w mailu, więc spróbuję przybliżyć temat.
Przedstawiam to w kolejnych krokach - strzałka wskazuje opisaną sytuację.
Krok 1
Na jednym oczku wykonujemy 3, 5 lub 7 oczek - im więcej oczek, tym grudka jest większa.
Ja wykonałam grudkę z 5 oczek.
Pierwsze oczko przerabiamy wkłuwając prawy drut od tyłu (jak do oczka przekręconego).
Krok 2
Przeciągamy zagarniętą nitkę, ale nie zdejmujemy oczka z lewego drutu.
Krok 3
Przerabiamy to samo oczko, wkłuwając drut od przodu.
Przeciągamy nitkę i nadal nie zdejmujemy oczka z lewego drutu.
Krok 4
Wykonujemy trzecie oczko w sposób pokazany w kroku 1.
Krok 5
Wykonujemy oczko czwarte, jak w kroku 2 oraz oczko piąte jak w kroku 1.
Mamy 5 oczek wykonanych w jednym oczku.
Krok 6
Przełożyłam oczka na dodatkowy drut - dla przejrzystości fotek.
Przerabiamy te pięć oczek:
1 rz. - wszystkie oczka lewe,
2 rz. - wszystkie oczka prawe,
3 rz. - wszystkie oczka lewe.
Krok 7
5 rz. - dwa oczka przerabiamy razem na prawo, wkłuwając drut od przodu.
Przeciągamy zagarniętą nitkę, po czym robimy 1 oczko prawe i znów 2 oczka razem na prawo. W efekcie - na drucie są 3 oczka.
Krok 8
6 rz. - trzy oczka przerabiamy razem na lewo wkłuwając drut od tyłu.
Przeciągamy zagarniętą nitkę.
Taki jest efekt wykonania ośmiu powyższych kroków.
Krok 9
Oczko przekładamy na prawy drut i kontynuujemy przerabianie rządka oczek prawych
Tak prezentują się grudki w dzianinie.
Uwaga!
Grudka B wykonana została sposobem opisanym wyżej.
Grudki A wykonałam też tym sposobem, z tą różnicą, że w trzech rządkach kroku 6 uwzględniłam oczka brzegowe.
Grudki A wyszły "zgrabniejsze" - jest to dobry sposób przy większych grudkach (z 7 lub 9 oczek).
Opisałam mój sposób wykonania grudek w dzianinie, ale zapewne są jeszcze inne sposoby, jak to bywa w przypadku różnych splotów dziewiarskich.
Jak wykonać taki element wystający z dzianiny?
To pytanie zadają najczęściej początkujące dziewiarki, ale zdarzają się też pytania od zaawansowanych robótkowiczek.
Ostatnio pojawiło się to pytanie w komentarzach oraz w mailu, więc spróbuję przybliżyć temat.
Przedstawiam to w kolejnych krokach - strzałka wskazuje opisaną sytuację.
Krok 1
Na jednym oczku wykonujemy 3, 5 lub 7 oczek - im więcej oczek, tym grudka jest większa.
Ja wykonałam grudkę z 5 oczek.
Pierwsze oczko przerabiamy wkłuwając prawy drut od tyłu (jak do oczka przekręconego).
Krok 2
Przeciągamy zagarniętą nitkę, ale nie zdejmujemy oczka z lewego drutu.
Krok 3
Przerabiamy to samo oczko, wkłuwając drut od przodu.
Przeciągamy nitkę i nadal nie zdejmujemy oczka z lewego drutu.
Krok 4
Wykonujemy trzecie oczko w sposób pokazany w kroku 1.
Krok 5
Wykonujemy oczko czwarte, jak w kroku 2 oraz oczko piąte jak w kroku 1.
Mamy 5 oczek wykonanych w jednym oczku.
Krok 6
Przełożyłam oczka na dodatkowy drut - dla przejrzystości fotek.
Przerabiamy te pięć oczek:
1 rz. - wszystkie oczka lewe,
2 rz. - wszystkie oczka prawe,
3 rz. - wszystkie oczka lewe.
Krok 7
5 rz. - dwa oczka przerabiamy razem na prawo, wkłuwając drut od przodu.
Przeciągamy zagarniętą nitkę, po czym robimy 1 oczko prawe i znów 2 oczka razem na prawo. W efekcie - na drucie są 3 oczka.
Krok 8
6 rz. - trzy oczka przerabiamy razem na lewo wkłuwając drut od tyłu.
Przeciągamy zagarniętą nitkę.
Taki jest efekt wykonania ośmiu powyższych kroków.
Krok 9
Oczko przekładamy na prawy drut i kontynuujemy przerabianie rządka oczek prawych
Tak prezentują się grudki w dzianinie.
Uwaga!
Grudka B wykonana została sposobem opisanym wyżej.
Grudki A wykonałam też tym sposobem, z tą różnicą, że w trzech rządkach kroku 6 uwzględniłam oczka brzegowe.
Grudki A wyszły "zgrabniejsze" - jest to dobry sposób przy większych grudkach (z 7 lub 9 oczek).
Opisałam mój sposób wykonania grudek w dzianinie, ale zapewne są jeszcze inne sposoby, jak to bywa w przypadku różnych splotów dziewiarskich.
wtorek, 24 listopada 2009
Już mogę kontynuować
Włóczka w dzianinie przysłana przez Grachę
(jeszcze raz ślicznie dziękuję) została wyprana w motku.
Włóczka z odzysku już sucha i mimo, iż mam rozpoczęte dwie inne prace na
drutach, to w międzyczasie zaczynam kontynuować robótkę, która przeleżała, bo
utknęłam - z braku włóczki.
Robótki, które mam aktualnie na drutach to:
- nowy ocieplacz (szyjogrzej) dla męża,
- czapka dla koleżanki + w planie szalik do kompletu.
Robótki, które mam aktualnie na drutach to:
- nowy ocieplacz (szyjogrzej) dla męża,
- czapka dla koleżanki + w planie szalik do kompletu.
piątek, 20 listopada 2009
O brzegowych oczkach raz jeszcze
O oczkach brzegowych pisałam w jednej z
pierwszych notek - TUTAJ.
Dla różnych potrzeb stosuje się różne rozwiązania.
W odpowiedzi na zadane (w jednym z komentarzy) pytanie, przygotowałam foto-instruktaż wykonania luźnego oczka brzegowego - inaczej niż podałam w wyżej linkowanej notce.
W kolejnych krokach przedstawiam wykonanie oczek brzegowych po obu stronach robótki.
Oczko brzegowe wykonane jest w taki sam sposób po prawej i po lewej stronie roboty.
W odpowiedzi na zadane (w jednym z komentarzy) pytanie, przygotowałam foto-instruktaż wykonania luźnego oczka brzegowego - inaczej niż podałam w wyżej linkowanej notce.
W kolejnych krokach przedstawiam wykonanie oczek brzegowych po obu stronach robótki.
Oczko brzegowe wykonane jest w taki sam sposób po prawej i po lewej stronie roboty.
LEWA STRONA ROBOTY
1 krok
Przed oczkiem brzegowym, nitkę przekładamy do przodu roboty, a oczko przenosimy (bez przerobienia) z drutu lewego na prawy w sposób wskazany przez strzałkę.
2 krok
Nitka z przodu, oczko brzegowe przełożone na prawy drut.
3 krok
Po odwróceniu roboty, drut wkłuwamy "od tyłu" w oczko brzegowe - wskazuje strzałka.
- inne ujęcie
4 krok
"Zagarniętą" (jak do wykonania oczka prawego) nitkę przeciągamy przez oczko.
Oczka brzegowe tego boku dzianiny wyglądają tak, jak na poniższej fotce.
PRAWA STRONA ROBOTY
1 krok
Przed oczkiem brzegowym, nitkę przekładamy do przodu robótki, a oczko przenosimy (bez przerobienia) z lewego na prawy drut - jak na fotce.
2 krok
Nitka z przodu roboty, oczko przełożone na prawy drut.
3 krok
Po odwróceniu roboty, drut wkłuwamy "od tyłu" w oczko brzegowe - wskazuje strzałka.
Jak wyżej, w 4 kroku, "zagarniamy" (jak do wykonania oczka prawego) nitkę i przeciągamy przez oczko brzegowe.
Oczka brzegowe tego boku dzianiny wyglądają tak, jak na poniższej fotce.
1 krok
Przed oczkiem brzegowym, nitkę przekładamy do przodu roboty, a oczko przenosimy (bez przerobienia) z drutu lewego na prawy w sposób wskazany przez strzałkę.
2 krok
Nitka z przodu, oczko brzegowe przełożone na prawy drut.
3 krok
Po odwróceniu roboty, drut wkłuwamy "od tyłu" w oczko brzegowe - wskazuje strzałka.
- inne ujęcie
4 krok
"Zagarniętą" (jak do wykonania oczka prawego) nitkę przeciągamy przez oczko.
Oczka brzegowe tego boku dzianiny wyglądają tak, jak na poniższej fotce.
PRAWA STRONA ROBOTY
1 krok
Przed oczkiem brzegowym, nitkę przekładamy do przodu robótki, a oczko przenosimy (bez przerobienia) z lewego na prawy drut - jak na fotce.
2 krok
Nitka z przodu roboty, oczko przełożone na prawy drut.
3 krok
Po odwróceniu roboty, drut wkłuwamy "od tyłu" w oczko brzegowe - wskazuje strzałka.
Jak wyżej, w 4 kroku, "zagarniamy" (jak do wykonania oczka prawego) nitkę i przeciągamy przez oczko brzegowe.
Oczka brzegowe tego boku dzianiny wyglądają tak, jak na poniższej fotce.
wtorek, 17 listopada 2009
Tylko jeden motek do szczęścia
Ukłony w podziękowaniu dla
Grachy.
Właśnie dziś dotarła do mnie przesyłka z włóczką "Baśką", ale w szczególnej postaci.
Oto, co wyjęłam z koperty:
Pięknie, równiutko zrobiona dzianinka z ozdobnym splotem.
Gdyby nie oczka brzegowe, pomyślałabym, że fragment gładkiego splotu prawolewego wykonany został na maszynie.
Gracha - ślicznie robisz!
Krótka chwila porównania koloru włóczki i to, co widać na fotce zmieniło się w motek - żal było.
Motek już gotowy do odzyskania włóczki, czyli pozbycia się sfalowania przez wypranie i naprężenie.
Już wkrótce skończę rozpoczętą i "zawieszoną" robótkę.
Gracha - pięknie dziękuję
[duuuże buziaki].
Pozostaję dłużna i mam nadzieję, że niebawem będę mogła zrewanżować się Tobie moją pomocą.
Pozostaję dłużna i mam nadzieję, że niebawem będę mogła zrewanżować się Tobie moją pomocą.
wtorek, 10 listopada 2009
I powstał nietoperz
Kilka dni temu skończyłam to "coś pomiędzy
chustą, a szalem" i wyszedł nietoperz.
Do wykonania nietoperza wykorzystałam technikę robienia serwetek, przy czym pomysły na kolejne elementy ażurowe powstawały w trakcie robienia.
W dużej części to moje pomysły, a w niektórych miejscach wykorzystałam fragmenty schematów serwet.
Na łóżku rozłożyłam płótno i napięłam dzianinę sposobem stosowanym przy napinaniu serwetek.
Prawie prosty bok ma długość 170 cm.
W zbliżeniu, splot nietoperza wygląda tak:
Chwilowo tylko takie fotki, bo modelka kuruje się.
Do wykonania nietoperza wykorzystałam technikę robienia serwetek, przy czym pomysły na kolejne elementy ażurowe powstawały w trakcie robienia.
W dużej części to moje pomysły, a w niektórych miejscach wykorzystałam fragmenty schematów serwet.
Na łóżku rozłożyłam płótno i napięłam dzianinę sposobem stosowanym przy napinaniu serwetek.
Prawie prosty bok ma długość 170 cm.
W zbliżeniu, splot nietoperza wygląda tak:
Chwilowo tylko takie fotki, bo modelka kuruje się.
czwartek, 22 października 2009
Coś pomiędzy szalem, a chustą
Wieczory są co raz dłuższe i częściej sięgam (pisałam już o tym) po
druty, ale pamiętam, by nie przeciążać ręki jednostajną czynnością
"kręcenia" drutami.
W wyniku tych częstych "spotkań" z drutami, przybyło sporo dzianiny z bordowej "Peonii".
Nie mogę rozłożyć robótki, bo żyłka jest za krótka, ale wydaje mi się, że gdzieś popełniłam błąd i nie wyjdzie mi dokładnie to, co miało wyjść.
Wymyśliłam sobie, że korzystając z doświadczeń nabytych przy wykonywaniu serwetek, zrobię coś pomiędzy szalem, a chustą.
Obawiam się, że dziejąc bez opisu (projektuję w trakcie pracy), zapomniałam o dokładnym formowaniu brzegu "chusto-szala".
Przekładanie na kilka drutów daje niewiele, ale jeszcze kilka rzędów i będę mogła zobaczyć całość.
Wówczas zobaczę, jak muszę postępować przy tworzeniu długiego brzegu takiego wyrobu - czyli "chusto-szala".
W wyniku tych częstych "spotkań" z drutami, przybyło sporo dzianiny z bordowej "Peonii".
Nie mogę rozłożyć robótki, bo żyłka jest za krótka, ale wydaje mi się, że gdzieś popełniłam błąd i nie wyjdzie mi dokładnie to, co miało wyjść.
Wymyśliłam sobie, że korzystając z doświadczeń nabytych przy wykonywaniu serwetek, zrobię coś pomiędzy szalem, a chustą.
Obawiam się, że dziejąc bez opisu (projektuję w trakcie pracy), zapomniałam o dokładnym formowaniu brzegu "chusto-szala".
Przekładanie na kilka drutów daje niewiele, ale jeszcze kilka rzędów i będę mogła zobaczyć całość.
Wówczas zobaczę, jak muszę postępować przy tworzeniu długiego brzegu takiego wyrobu - czyli "chusto-szala".
sobota, 17 października 2009
Szukając motka...
Szukając brakującego motka popielatej włóczki "Baśka" (numer koloru 804) i oczekując na sygnały koleżanek blogowiczek w tej sprawie, zaczęłam robić nową robótkę.
Zatem wieczorami (coraz dłuższe są) znów robię na drutach i pamiętam, aby nie przesadzać z długością czasu dziania.
Zdjęcie (sprzed kilku dni) nie oddaje prawdziwego koloru (ciemne bordo), ale gdy będzie dobre światło dzienne, zrobię nową fotkę.
poniedziałek, 12 października 2009
Gdy jedno leży, to drugie...
Gdy jedna robótka leży, bo "Utknęłam!!!", to drugiej przybywa.
Przez brak włóczki "Baśki" leży to, co robię na drutach, ale nie ma tego złego - inna robótka przejmuje pałeczkę.
Zajęłam ręce makramą.
W miarę przybywania węzłów, coraz bardziej ukazywał się wzorek z cieniowanych nitek.
Pasek makramy wykonałam węzłami żeberkowymi, a końce nitek węzłami spiralnymi.
To, co wyszło, bardzo mi się podoba.
Teraz pozostało mi tylko coś z tym paskiem zrobić...
Jednak pasek poleży kilka dni i nabierze mocy, bo wpadł mi kolejny pomysł na robótkę z drutami w roli głównej.
Przez brak włóczki "Baśki" leży to, co robię na drutach, ale nie ma tego złego - inna robótka przejmuje pałeczkę.
Zajęłam ręce makramą.
W miarę przybywania węzłów, coraz bardziej ukazywał się wzorek z cieniowanych nitek.
Pasek makramy wykonałam węzłami żeberkowymi, a końce nitek węzłami spiralnymi.
To, co wyszło, bardzo mi się podoba.
Teraz pozostało mi tylko coś z tym paskiem zrobić...
Jednak pasek poleży kilka dni i nabierze mocy, bo wpadł mi kolejny pomysł na robótkę z drutami w roli głównej.
czwartek, 8 października 2009
Utknęłam, bo...
Jak ja nie lubię utknąć z powodu braku materiału!
Byłam pewna, że mam wystarczającą ilość włóczki, ale zapomniałam, że część jej wykorzystałam jako drugą nitkę do zrobienia melanżowego swetra.
Teraz zastanawiam się, co z tym fantem zrobić.
Zjeździłam wszystkie okoliczne sklepy, w których jest choć odrobinę włóczek i efekt taki, że nie mogę ruszyć z miejsca, bo od dłuższego czasu do sklepów nie trafia ta włóczka.
I co ja biedna mam teraz zrobić???
Może znajdzie się u kogoś z Was 1 motek - chętnie przygarnę...
Ta włóczka, to "Baśka", kolor popielaty, a numer koloru to: 804
Będę ogromnie wdzięczna za poratowanie.
Przez ostatni tydzień, w wyniku wieczornych spotkań z drutami, przybyło trochę dzianiny.
Oczywiście mam plan awaryjny, ale parę dni wstrzymam się z jego realizacją - poczekam, może u kogoś zalega jeden niepotrzebny motek.
Byłam pewna, że mam wystarczającą ilość włóczki, ale zapomniałam, że część jej wykorzystałam jako drugą nitkę do zrobienia melanżowego swetra.
Teraz zastanawiam się, co z tym fantem zrobić.
Zjeździłam wszystkie okoliczne sklepy, w których jest choć odrobinę włóczek i efekt taki, że nie mogę ruszyć z miejsca, bo od dłuższego czasu do sklepów nie trafia ta włóczka.
I co ja biedna mam teraz zrobić???
Może znajdzie się u kogoś z Was 1 motek - chętnie przygarnę...
Ta włóczka, to "Baśka", kolor popielaty, a numer koloru to: 804
Będę ogromnie wdzięczna za poratowanie.
Przez ostatni tydzień, w wyniku wieczornych spotkań z drutami, przybyło trochę dzianiny.
Oczywiście mam plan awaryjny, ale parę dni wstrzymam się z jego realizacją - poczekam, może u kogoś zalega jeden niepotrzebny motek.
wtorek, 6 października 2009
Znowu coś makramowego
Przyjęłam zasadę, że nie będę nadwyrężać ręki jednym rodzajem robótki
(szczególnie drutami), więc dla odmiany robię małą makramę.
W ciepłym, cieniowanym kolorze powstaje kolejny drobiazg.
Tym razem nitki ułożyłam w zaplanowanym porządku - czy uzyskam zamierzony efekt?
Do zamocowania robótki wykorzystałam wykonany przez męża ścisk z haczykiem.
Korzystałam z niego przy robieniu naszyjników makramowych.
Teraz poprosiłam o listewkę z wkrętami, do których mogę przywiązać sznurek pomocniczy i jak widać (niżej), proste pomysły są najlepsze.
Listewkę przycisnęłam ściskiem do stolika i mogę wiązać węzełki w pokoju oglądając coś ciekawego w TiVi.
Pierwsze węzły zostały wykonane i teraz chwila zastanowienia, co robić dalej, bo jak w większości robótek, wykonuję to coś bez żadnego opisu, znaczy kombinuję [hi hi].
Początek wiązania węzłów zapowiada, że efekt może być całkiem fajny.
W ciepłym, cieniowanym kolorze powstaje kolejny drobiazg.
Tym razem nitki ułożyłam w zaplanowanym porządku - czy uzyskam zamierzony efekt?
Do zamocowania robótki wykorzystałam wykonany przez męża ścisk z haczykiem.
Korzystałam z niego przy robieniu naszyjników makramowych.
Teraz poprosiłam o listewkę z wkrętami, do których mogę przywiązać sznurek pomocniczy i jak widać (niżej), proste pomysły są najlepsze.
Listewkę przycisnęłam ściskiem do stolika i mogę wiązać węzełki w pokoju oglądając coś ciekawego w TiVi.
Pierwsze węzły zostały wykonane i teraz chwila zastanowienia, co robić dalej, bo jak w większości robótek, wykonuję to coś bez żadnego opisu, znaczy kombinuję [hi hi].
Początek wiązania węzłów zapowiada, że efekt może być całkiem fajny.
piątek, 2 października 2009
Znalezione na dnie pudła
Długo nie robiłam na drutach, a każda próba powrotu
kończyła się odrzuceniem robótki przez dokuczający łokieć.
Teraz nieśmiało wracam do ukochanych narzędzi obróbki włóczek.
Wygrzebałam rozpoczętą jeszcze w styczniu robótkę z włóczki i po przerobieniu po 4-6 rządków każdego dnia, po tygodniu mam dwa razy więcej niż było, gdy wyjęłam robótkę z pudła.
I zagadka - co z tego będzie???
Teraz nieśmiało wracam do ukochanych narzędzi obróbki włóczek.
Wygrzebałam rozpoczętą jeszcze w styczniu robótkę z włóczki i po przerobieniu po 4-6 rządków każdego dnia, po tygodniu mam dwa razy więcej niż było, gdy wyjęłam robótkę z pudła.
I zagadka - co z tego będzie???
piątek, 25 września 2009
Sznureczek - jak skręcić
Kiedyś Motylek pisała o wykonanych dla dzidzi bucikach oraz o
tym jak poradziła sobie (przy pomocy szydełka) z wykonaniem
łańcuszkowego sznureczka do ich wiązania.
To przypomniało mi o sposobie robienia sznureczka skręcanego.
Dawno temu robiłam takie sznurki (trochę grubsze i dłuższe) do zastosowania zamiast pasków przy długich swetrach z kapturem bądź przy dzianych tunikach.
Pamiętam, że bardzo pomocna przy skręcaniu była
Przygotowałam mały fotoinstruktaż o tym sposobie robienia sznurka - może przyda się...
1.Wykonujemy pętlę z nitki/włóczki.
Zahaczamy pętlę na czymś - np. na haczyku przytwierdzonym do stołu (jak u mnie), na haczyku po zdjętym (na chwilkę) obrazku, na klamce od drzwi bądź okna albo w inny dogodny sposób.
2. Im więcej nitek w pętli, tym sznureczek grubszy będzie.
3. Końce związujemy - tymczasowo.
Później możemy je rozwiązać i wciągnąć w środek sznurka albo wykonać supeł i końce przyciąć.
W pętlę wkładamy drut albo ołówek.
4. Wykonujemy obroty drutem dookoła naciągniętej pętli, powodując jej skręcanie.
5. Drugą ręką asekurujemy skręcanie
- formujemy z palców coś na kształt rurki/prowadnika
6. Skręcanie kończymy, gdy uzyskamy duży/ścisły skręt.
Można poznać to po tworzeniu się miejscowych skrętek.
7. Gdy skręt jest odpowiednio ścisły, składamy końce skręconej pętli (u mnie - koniec z haczyka z końcem będącym na drucie).
Składana (po skręceniu) pętla musi być cały czas naciągnięta (na zdjęciu niżej).
8. Po dokładnym złożeniu, zwalniamy naciągnięcie.
W ten sposób następuje powtórne skręcenie złożonych części skręconej pętli.
Powstałe skrętki (wskazane przez strzałki) usuwamy przesuwając ręką od strony końców w kierunku złożenia pętli (na zdjęciu - od strony zahaczenia w kierunku widocznych palców).
9. Po wyrównaniu skrętów, otrzymujemy ładny sznureczek.
Jeszcze tylko zdjąć końcówki z haczyka i drutu, zawiązać supełek, odciąć zakończenia i sznureczek jest gotowy do użytku.
10. Tak z bliska wygląda skręt sznureczka.
11. Drugi koniec sznureczka (miejsce złożenia skręconej pętli) może posłużyć do wciągnięcia go w określone miejsce wyrobu (dzianiny), po czym można wykonać supełek zabezpieczający.
Uprzedzając pytanie...
Ile nitki potrzeba na daną długość sznurka?
Odpowiem tak - dużo zależy od grubości włóczki, ilości powtórzeń pętli i wielkości/ścisłości skrętu.
Jednak da się to wyliczyć - oczywiście w przybliżeniu.
Przykład:
Chciałam otrzymać sznureczek długości 30 cm.
Przygotowałam 120 cm włóczki pojedynczej, która związana w pętlę i złożona na pół (punkt 1) dała długość 60 cm.
Po dużym skręceniu długość ta skróciła się o kilka centymetrów i w tym przypadku wyniosła 57 cm.
Po złożeniu skręconej pętli, powstał sznureczek długości 25 cm.
Jak widać, czterokrotna długość włóczki dała sznureczek krótszy o 5 cm od długości założonej.
Reasumując
Chcąc uzyskać skręcany sznureczek o określonej długości, należy przygotować odcinek pojedynczej włóczki 6 razy dłuższy od wymiaru sznureczka.
Taka długość włóczki pozwoli uzyskać oczekiwaną długość sznureczka w granicy tolerancji kilku centymetrów.
Jeśli sznureczek ma być grubszy, należy przygotować odcinek włóczki 2-3 razy dłuższy i zahaczać włóczkę (punkt 2) tworząc odpowiednio podwójną bądź potrójną pętlę.
Taki sznureczek przydaje się:
- jako troczki do czapeczek dziecięcych,
- do połączenia rękawiczek - dla dzieci zdolnych do częstego gubienia tych ocieplaczy,
- jako sznurowadła do bucików niemowlęcych,
- jako paseczek do sukieneczki albo sweterka,
- do wykonania różnych aplikacji i wykończeń brzegów wyrobów.
To przypomniało mi o sposobie robienia sznureczka skręcanego.
Dawno temu robiłam takie sznurki (trochę grubsze i dłuższe) do zastosowania zamiast pasków przy długich swetrach z kapturem bądź przy dzianych tunikach.
Pamiętam, że bardzo pomocna przy skręcaniu była
Przygotowałam mały fotoinstruktaż o tym sposobie robienia sznurka - może przyda się...
1.Wykonujemy pętlę z nitki/włóczki.
Zahaczamy pętlę na czymś - np. na haczyku przytwierdzonym do stołu (jak u mnie), na haczyku po zdjętym (na chwilkę) obrazku, na klamce od drzwi bądź okna albo w inny dogodny sposób.
2. Im więcej nitek w pętli, tym sznureczek grubszy będzie.
3. Końce związujemy - tymczasowo.
Później możemy je rozwiązać i wciągnąć w środek sznurka albo wykonać supeł i końce przyciąć.
W pętlę wkładamy drut albo ołówek.
4. Wykonujemy obroty drutem dookoła naciągniętej pętli, powodując jej skręcanie.
5. Drugą ręką asekurujemy skręcanie
- formujemy z palców coś na kształt rurki/prowadnika
6. Skręcanie kończymy, gdy uzyskamy duży/ścisły skręt.
Można poznać to po tworzeniu się miejscowych skrętek.
7. Gdy skręt jest odpowiednio ścisły, składamy końce skręconej pętli (u mnie - koniec z haczyka z końcem będącym na drucie).
Składana (po skręceniu) pętla musi być cały czas naciągnięta (na zdjęciu niżej).
8. Po dokładnym złożeniu, zwalniamy naciągnięcie.
W ten sposób następuje powtórne skręcenie złożonych części skręconej pętli.
Powstałe skrętki (wskazane przez strzałki) usuwamy przesuwając ręką od strony końców w kierunku złożenia pętli (na zdjęciu - od strony zahaczenia w kierunku widocznych palców).
9. Po wyrównaniu skrętów, otrzymujemy ładny sznureczek.
Jeszcze tylko zdjąć końcówki z haczyka i drutu, zawiązać supełek, odciąć zakończenia i sznureczek jest gotowy do użytku.
10. Tak z bliska wygląda skręt sznureczka.
11. Drugi koniec sznureczka (miejsce złożenia skręconej pętli) może posłużyć do wciągnięcia go w określone miejsce wyrobu (dzianiny), po czym można wykonać supełek zabezpieczający.
Uprzedzając pytanie...
Ile nitki potrzeba na daną długość sznurka?
Odpowiem tak - dużo zależy od grubości włóczki, ilości powtórzeń pętli i wielkości/ścisłości skrętu.
Jednak da się to wyliczyć - oczywiście w przybliżeniu.
Przykład:
Chciałam otrzymać sznureczek długości 30 cm.
Przygotowałam 120 cm włóczki pojedynczej, która związana w pętlę i złożona na pół (punkt 1) dała długość 60 cm.
Po dużym skręceniu długość ta skróciła się o kilka centymetrów i w tym przypadku wyniosła 57 cm.
Po złożeniu skręconej pętli, powstał sznureczek długości 25 cm.
Jak widać, czterokrotna długość włóczki dała sznureczek krótszy o 5 cm od długości założonej.
Reasumując
Chcąc uzyskać skręcany sznureczek o określonej długości, należy przygotować odcinek pojedynczej włóczki 6 razy dłuższy od wymiaru sznureczka.
Taka długość włóczki pozwoli uzyskać oczekiwaną długość sznureczka w granicy tolerancji kilku centymetrów.
Jeśli sznureczek ma być grubszy, należy przygotować odcinek włóczki 2-3 razy dłuższy i zahaczać włóczkę (punkt 2) tworząc odpowiednio podwójną bądź potrójną pętlę.
Taki sznureczek przydaje się:
- jako troczki do czapeczek dziecięcych,
- do połączenia rękawiczek - dla dzieci zdolnych do częstego gubienia tych ocieplaczy,
- jako sznurowadła do bucików niemowlęcych,
- jako paseczek do sukieneczki albo sweterka,
- do wykonania różnych aplikacji i wykończeń brzegów wyrobów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)