niedziela, 26 sierpnia 2012

A kwadraty czekały... na swój czas

Kwadraty czekały na swój czas i swoje wejście i... doczekały się.
Potrzebowałam na szybko coś w prezencie, kwadraty były na to gotowe :)))
Z czterech kwadratów wykonałam dwie poduchy.
Jak we wcześniejszych poduchach, w tych także zastosowałam sznurowanie tasiemką.

Z jednej strony wyglądają tak:


A z drugiej strony wyglądają tak:


Kwadraty są różnej wielkości.
Czerwone są mniejsze, więc sznurowanie wypada po czerwonej stronie poduch.
Natomiast boki poduch są jakby przedłużeniem tej drugiej strony (to jest taki brudny róż).
To sprawiło, że poduchy z tej różowawej strony są wypukłe, zaś po stronie czerwonej są bardziej płaskie.

Poduchy bardzo spodobały się i szybko znalazły swoje miejsce:)))