Jakiś czas temu pewna bardzo miła osoba poskarżyła
się, że ma problem ze zdobyciem zeszytu z kartkami zszywanymi.
W Jej okolicy spotkała jedynie zeszyty z kartkami klejonymi, które często po
prostu odrywają się przy częstym otwieraniu zeszytu.
A ponieważ zeszyt ma służyć do częstego korzystania w celu notowania różnych
opisów i cennych uwag, więc kartki nie mogą się odrywać.
Bez trudu znalazłam odpowiedni zeszyt z kartkami szytymi i w sztywnej okładce,
by był odporny na zginania.
Wiedziałam do czego przeznaczony, pomyślałam, że zeszyt powinien mieć stosowne
"ubranko".
Najpierw myślałam, by uszyć coś odpowiedniego z "wmontowanym"
hafcikiem, ale gdy przeglądałam karton z włóczkami i próbkami dzianin do
sprucia, natknęłam się na coś, co podsunęło mi pomysł.
Kiedyś..., dawno temu... robiłam próbne wzorki dzianin na maszynie Brother.
Niektóre kawałki uchowały się w kartonie do dziś.
Jeden z tych kawałków doczekał się zastosowania.
Wyprułam odpowiedni odcinek dzianiny, zakończyłam oczka, wykonałam małe szycia
w odpowiednich miejscach i wyszło coś takiego, co mogłam założyć na zeszyt -
taki dziany kubraczek. :)))
W środku wkleiłam obrazek z dzianym aniołkiem i dedykacją adekwatną do
przeznaczenia notesu.
Notes w dzianym kubraczku stał się upominkiem pod choinkę dla... Motylka.
W notesie Motylek znalazła jeszcze zakładkę frywolitkową, która jest upominkiem
za prawidłową odpowiedź na pytanie dotyczące pewnego haftowanego zwierzaczka.
A maszynę dziewiarską dwupłytową (Brother KH840) chętnie "oddam" za
co nieco w dobre ręce.
Może znacie kogoś, kto chciałby stać się posiadaczem takiej maszyny?
Na wszystkie pytania odpowiem drogą e-mailową.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
poniedziałek, 28 grudnia 2015
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Trzy śnieżynki frywolitkowe
Wykonałam trochę śnieżynek, ale dziś o trzech, ponieważ pozostałe czekają na
zakończenie niteczek dołączanych "po drodze".
Dlaczego akurat te trzy?
Otóż, dlatego, że łączy je jeden element wzoru.
Tym elementem jest to, co widać na obwodzie, czyli 3-4 łezki/płatki złączone wspólnym środkiem w wachlarzyk.
Zaś środki całych śnieżynek bardzo różnią się.
Śnieżynka nr 1
Tę śnieżynkę wykonałam dokładnie według schematu zaczerpniętego z sieci.
Jednak na czółenkach miałam chyba grubsze nici niż te, do których tworzony był schemat.
Podczas, gdy środek wyszedł w miarę dobrze, to wachlarzyki na obwodzie jakby mają za ciasno i falują się. Po zamoczeniu i uformowaniu trochę się wyprostowały.
Śnieżynka nr 2
Postanowiłam wykonać drugą śnieżynkę z wykorzystaniem tego schematu, jednak nie dokładnie, ale z pewnymi zmianami i to widać.
Środek jest nie na 6 ale na 8 płatków.
W efekcie tylko wachlarzyki na obwodzie są dokładnie takie same, jak w pierwszej śnieżynce.
Śnieżynka nr 3
Ta śnieżynka tylko na pierwszy rzut oka jest podobna do poprzednich.
Jednak całkowicie różni się środkiem a także wachlarzykami na obwodzie, które składają się z trzech a nie z czterech.
Ta śnieżynka jest w całości moim pomysłem, w oparciu o doświadczenie nabyte przy poprzednich dwóch.
Pozostało mi jeszcze kilka ozdób do wykończenia i wyprania, by je tu pokazać.
Dlaczego akurat te trzy?
Otóż, dlatego, że łączy je jeden element wzoru.
Tym elementem jest to, co widać na obwodzie, czyli 3-4 łezki/płatki złączone wspólnym środkiem w wachlarzyk.
Zaś środki całych śnieżynek bardzo różnią się.
Śnieżynka nr 1
Tę śnieżynkę wykonałam dokładnie według schematu zaczerpniętego z sieci.
Jednak na czółenkach miałam chyba grubsze nici niż te, do których tworzony był schemat.
Podczas, gdy środek wyszedł w miarę dobrze, to wachlarzyki na obwodzie jakby mają za ciasno i falują się. Po zamoczeniu i uformowaniu trochę się wyprostowały.
Śnieżynka nr 2
Postanowiłam wykonać drugą śnieżynkę z wykorzystaniem tego schematu, jednak nie dokładnie, ale z pewnymi zmianami i to widać.
Środek jest nie na 6 ale na 8 płatków.
W efekcie tylko wachlarzyki na obwodzie są dokładnie takie same, jak w pierwszej śnieżynce.
Śnieżynka nr 3
Ta śnieżynka tylko na pierwszy rzut oka jest podobna do poprzednich.
Jednak całkowicie różni się środkiem a także wachlarzykami na obwodzie, które składają się z trzech a nie z czterech.
Ta śnieżynka jest w całości moim pomysłem, w oparciu o doświadczenie nabyte przy poprzednich dwóch.
Pozostało mi jeszcze kilka ozdób do wykończenia i wyprania, by je tu pokazać.
sobota, 5 grudnia 2015
Na razie jedyny taki aniołek
Zrobiłam pierwszego przestrzennego frywolitkowego aniołka :)
Jak na razie jest on jedynym takim aniołkiem w moim wykonaniu.
Może nie jest najpiękniejszy, ale jest mój. :)
Zaczęłam robić go według schematu od koleżanki, ale oczywiście skończyłam po swojemu, bo gdzieś popełniłam mały błąd i musiałam dalej kombinować, żeby wyszło to, co widać. :)))
Sama już nie wiem, gdzie ten błąd jest, ale przez ten błąd, aniołek jest niepowtarzalny.
Czy uda mi się wykonać choćby jeszcze jednego, innego, tego nie wiem, ale może..., może...?
Do wykonania główki posłużył mi koral cięty na podobieństwo kryształu.
W dalszym ciągu robią się śnieżynki i gwiazdki, ale o nich następnym razem.
Jak na razie jest on jedynym takim aniołkiem w moim wykonaniu.
Może nie jest najpiękniejszy, ale jest mój. :)
Zaczęłam robić go według schematu od koleżanki, ale oczywiście skończyłam po swojemu, bo gdzieś popełniłam mały błąd i musiałam dalej kombinować, żeby wyszło to, co widać. :)))
Sama już nie wiem, gdzie ten błąd jest, ale przez ten błąd, aniołek jest niepowtarzalny.
Czy uda mi się wykonać choćby jeszcze jednego, innego, tego nie wiem, ale może..., może...?
Do wykonania główki posłużył mi koral cięty na podobieństwo kryształu.
W dalszym ciągu robią się śnieżynki i gwiazdki, ale o nich następnym razem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)