W sobotę zostałam zaskoczona przez mojego Ktosia.
Faceci potrafią zaskoczyć!
Zapytał, czy nie zrobiłabym mu takiego "golfa z klapkami" - zamiast
szalika?
Kilka lat wstecz, gdy proponowałam Mu coś takiego, to obruszył się i stwierdził,
że On nigdy tego nosić nie będzie.
Nie cierpiał golfów. Zresztą nawet wśród swetrów nie ma ani jednego z
golfem.
Moje zdziwienie było więc ogromne, ale przecież do wszystkiego trzeba
"dojrzeć", a z wiekiem gusta zmieniają się.
Zabrałam się zatem za robótkę, w sobotę wieczorkiem.
Wykorzystałam to tego celu włóczkę "Baśka", której zostało mi, gdy
robiłam bolerko z listkami.
Wyszło nieco mniej niż 10 dag.
W niedzielę do obiadu wyglądało to tak:
Zaś po obiedzie (w chwilach wolnych), przerabiałam po parę rządków i wieczorem
dzieło zostało zakończone.
Karczek (przód i tył) robiłam w jednym kawałku, jak na pierwszej fotce.
Do jego wykonania wykorzystałam splot krateczki.
Zmieniłam (zwiększyłam) jedynie liczbę rządków.
Na krateczki przyjęłam 4 oczka lewe i 4 oczka prawe, a po 7 rządku
zmieniałam układ oczek - nad lewymi robiłam prawe itd.
Ocieplacz został oceniony przez właściciela jako super fajny - to cieszy.
Nawet nie miał zastrzeżeń, co do koloru.
Dziś ocieplacz sprawdza się w terenie i mam nadzieję, że w 100% spełni swoje
zadanie.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
poniedziałek, 15 stycznia 2007
sobota, 13 stycznia 2007
Skończone plecy i... co dalej?
Wczoraj skończyłam plecy mojego sweterka.
Trwało to trochę dłużej niż zwykle, ponieważ miałam krótką przerwę związaną z urodzinami. Kończyłam krzyżykowy obrazek, który powędrował do pewnej bardzo miłej osoby.
Fotka pokazuje tył swetra z obu stron.
Nadal nie podjęłam decyzji, która strona będzie tą widoczną stroną.
Teraz (po zmianie planu) nurtują mnie pytania: czy przód zrobić rozpinany, czy jednoczęściowy; jaki podkrój szyi itp., itp.
Przez te pytania pewnie odstąpię od moich zasad w robieniu swetrów i zamiast robić przód (jako drugi w kolejności) zrobię rękawy.
Ten czas pozwoli mi ostatecznie rozwiać wątpliwości w sprawie wyglądu przodu i całości swetra.
Pewnie nie byłoby tylu pytań, gdybym robiła według jakiegoś opisu, ale tak już mam, że lubię "po swojemu".
Trwało to trochę dłużej niż zwykle, ponieważ miałam krótką przerwę związaną z urodzinami. Kończyłam krzyżykowy obrazek, który powędrował do pewnej bardzo miłej osoby.
Fotka pokazuje tył swetra z obu stron.
Nadal nie podjęłam decyzji, która strona będzie tą widoczną stroną.
Teraz (po zmianie planu) nurtują mnie pytania: czy przód zrobić rozpinany, czy jednoczęściowy; jaki podkrój szyi itp., itp.
Przez te pytania pewnie odstąpię od moich zasad w robieniu swetrów i zamiast robić przód (jako drugi w kolejności) zrobię rękawy.
Ten czas pozwoli mi ostatecznie rozwiać wątpliwości w sprawie wyglądu przodu i całości swetra.
Pewnie nie byłoby tylu pytań, gdybym robiła według jakiegoś opisu, ale tak już mam, że lubię "po swojemu".
niedziela, 7 stycznia 2007
Konieczna zmiana planu
Dużo czasu poświęciłam na poszukiwanie splotów do realizacji pierwotnego
pomysłu na sweterek.
Wykonałam próbnik z różnymi splotami na szerokości 30 oczek i długości 1 metra.
Nie uważam tego czasu za stracony, ponieważ wyniki poszukiwań i próbki będą przydatne przy okazji robienia innych sweterków.
Bardzo dziękuję Wam za pomoc w postaci linków, maili ze schematami i fotkami splotów oraz za wszelkie sugestie.
Niektóre z proponowanych przez Was splotów wrzucam do mojej skarbnicy, by w odpowiednim czasie sięgnąć po nie i zastosować w jakimś wyrobie.
Dlaczego: "Zmiana planu"?
Gdy już byłam pewna swojej decyzji, doszło do pierwszego prucia, ponieważ wykonałam ściągacz na drutach nr 3 i efekt nie był zadowalający.
Zrobiłam nowy ściągacz na drutach nr 2 - efekt jest lepszy.
Gdy zaczęłam przerabiać wybrane sploty do rozrysowanego projektu, okazało się, że jeden z nich zupełnie nie nadaje się do tej jakże niesympatycznej włóczki. Co mnie podkusiło do jej kupienia!?
Splot wychodził krzywy, oczka układały się jak same chciały - każde w inną stronę.
Tu nastąpiło drugie prucie (do ściągacza) i wykonanie jeszcze jednej próbki splotu według własnego pomysłu. Splot jest bardzo prosty, ale skutecznie tuszuje krzywizny oczek.
W tym momencie nastąpiła zmiana planu.
Pierwotny projekt został odłożony do teczki pt. "Do zrobienia w przyszłości", a aktualnie robiony sweterek będzie wykonany w całości wymyślonym splotem.
W tej chwili robótka wygląda tak:
Teraz pozostanie mi tylko podjąć decyzję, która strona będzie prawą stroną sweterka.
Wykonałam próbnik z różnymi splotami na szerokości 30 oczek i długości 1 metra.
Nie uważam tego czasu za stracony, ponieważ wyniki poszukiwań i próbki będą przydatne przy okazji robienia innych sweterków.
Bardzo dziękuję Wam za pomoc w postaci linków, maili ze schematami i fotkami splotów oraz za wszelkie sugestie.
Niektóre z proponowanych przez Was splotów wrzucam do mojej skarbnicy, by w odpowiednim czasie sięgnąć po nie i zastosować w jakimś wyrobie.
Dlaczego: "Zmiana planu"?
Gdy już byłam pewna swojej decyzji, doszło do pierwszego prucia, ponieważ wykonałam ściągacz na drutach nr 3 i efekt nie był zadowalający.
Zrobiłam nowy ściągacz na drutach nr 2 - efekt jest lepszy.
Gdy zaczęłam przerabiać wybrane sploty do rozrysowanego projektu, okazało się, że jeden z nich zupełnie nie nadaje się do tej jakże niesympatycznej włóczki. Co mnie podkusiło do jej kupienia!?
Splot wychodził krzywy, oczka układały się jak same chciały - każde w inną stronę.
Tu nastąpiło drugie prucie (do ściągacza) i wykonanie jeszcze jednej próbki splotu według własnego pomysłu. Splot jest bardzo prosty, ale skutecznie tuszuje krzywizny oczek.
W tym momencie nastąpiła zmiana planu.
Pierwotny projekt został odłożony do teczki pt. "Do zrobienia w przyszłości", a aktualnie robiony sweterek będzie wykonany w całości wymyślonym splotem.
W tej chwili robótka wygląda tak:
Teraz pozostanie mi tylko podjąć decyzję, która strona będzie prawą stroną sweterka.
środa, 3 stycznia 2007
Malutki problem
Mam malutki problem i stąd chwilowy przestój w robótkach dziewiarskich.
Otóż, latem kupiłam 40 dag włóczki "Mirelka" - 100% acrylic.
Wówczas nie myślałam, co z tej włóczki będzie - ot, spodobał mi się kolor.
Teraz zaczęłam zastanawiać się, co z tym fantem zrobić.
Włóczkę należy robić na drutach nr 3, ponieważ ma ona spory skręt powodujący, że przędza jest sprężysta. Na grubszych drutach wyjdą nierówne dziury, więc ta opcja odpada.
Na większe przeplatanie typu warkoczowego nie ma szans, bo za mało włóczki jak na mój rozmiar.
Zastanawiam się nad ażurkiem i splotem plastycznym na bazie różnego układu oczek lewych i prawych.
Kiedyś, takim plastycznym splotem z mieszanki wełniano - anilanowej, zrobiłam sweterek, który niezmiennie lubię do dziś.
Oto on.
Teraz widzę, że nawet kolor trochę podobny jest do przerabianej aktualnie włóczki.
Nowy sweterek jest na starcie, tzn. ściągacz tyłu już zrobiony.
Zawsze zaczynam robić sweter od wykonania pleców.
Mam wówczas obraz, w którym miejscu zaczynać formować podkrój szyi przodu.
Fason sweterka mam naszkicowany, tylko ciągle nie mogę zdecydować się na sploty.
W moim nowym sweterku mają być zastosowane trzy sploty.
Zatem ściągacz leży z boku, a ja wertuję gazety w poszukiwaniu inspiracji.
Jeszcze zrobię krótką wędrówkę po necie i może znajdę coś ciekawego.
Robię także próbki splotów, bo lepiej widać, jaki splot będzie pasował do danej włóczki.
Coraz bardziej szala przechyla się na stronę ażurków.
Otóż, latem kupiłam 40 dag włóczki "Mirelka" - 100% acrylic.
Wówczas nie myślałam, co z tej włóczki będzie - ot, spodobał mi się kolor.
Teraz zaczęłam zastanawiać się, co z tym fantem zrobić.
Włóczkę należy robić na drutach nr 3, ponieważ ma ona spory skręt powodujący, że przędza jest sprężysta. Na grubszych drutach wyjdą nierówne dziury, więc ta opcja odpada.
Na większe przeplatanie typu warkoczowego nie ma szans, bo za mało włóczki jak na mój rozmiar.
Zastanawiam się nad ażurkiem i splotem plastycznym na bazie różnego układu oczek lewych i prawych.
Kiedyś, takim plastycznym splotem z mieszanki wełniano - anilanowej, zrobiłam sweterek, który niezmiennie lubię do dziś.
Oto on.
Teraz widzę, że nawet kolor trochę podobny jest do przerabianej aktualnie włóczki.
Nowy sweterek jest na starcie, tzn. ściągacz tyłu już zrobiony.
Zawsze zaczynam robić sweter od wykonania pleców.
Mam wówczas obraz, w którym miejscu zaczynać formować podkrój szyi przodu.
Fason sweterka mam naszkicowany, tylko ciągle nie mogę zdecydować się na sploty.
W moim nowym sweterku mają być zastosowane trzy sploty.
Zatem ściągacz leży z boku, a ja wertuję gazety w poszukiwaniu inspiracji.
Jeszcze zrobię krótką wędrówkę po necie i może znajdę coś ciekawego.
Robię także próbki splotów, bo lepiej widać, jaki splot będzie pasował do danej włóczki.
Coraz bardziej szala przechyla się na stronę ażurków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)