W piątym miesiącu zabawy koronkowej u trzech wspaniałych Dziewczyn: Ani, Justyny i Oli, wykonałam koronki na bombki.
Najpierw jednak o tym, co mnie boli.
W maju odebrałam w poczcie szokujący mnie e-mail, w którym zostałam poinformowana, że mój post: "()został zgłoszony do sprawdzenia. Ustaliliśmy, że narusza on nasze wytyczne i usunęliśmy go".
Post TEN WŁAŚNIE został usunięty, bo: "Twoja treść narusza nasze zasady dotyczące złośliwego oprogramowania i wirusów".
Przeczytałam kilkanaście razy post niemal literka po literce i znalazłam tylko tytuł kojarzący się z wirusem, bo zawierał słowo "pandemia" w połączeniu ze słowem "koronkowa".
Ja piszę o moim hobby robótkowym i o uczestnictwie w zabawach, z których niektóre sama prowadzę i nie interesuje mnie dodawanie do mojego blogu czegoś złośliwego.
Staram się pisać tak, by nikogo nie obrażać i dbam, by nikt w komentarzach nie obrażał mnie i moich Gości, dlatego komentarze są moderowane.
A jeśli ktoś usiłuje podpiąć do mojego blogu jakiegoś wirusa, to przecież na to nie mam wpływu.
Po kilku godzinach, otrzymałam kolejny e-mail, w który przeczytałam, że: "post został ponownie sprawdzony pod kątem Wytycznych dla społeczności" i dalej: "Po sprawdzeniu post został przywrócony".
Na dodatek poinformowano mnie, że: "kolejne naruszenia mogą spowodować zamknięcie bloga".
Mam nadzieję, że może treść tego posta zostanie przeczytana przez Administrację, bo nie mam pojęcia, jak się skontaktować - nie doszukałam się adresu e-mail.
Tytuł posta zmieniłam, ale w linku nadal jest i będzie, bo linku nie zmienię.
Zdecydowałam też, że nie będę używać nazwy tej zabawy, a jedynie będę dodawać baner.
Mam nadzieję, że Dziewczyny przez to nie obrażą się na mnie, ale nie mam ochoty na bycie pozbawioną bloga przez: treść naruszającą zasady itd
No to teraz wracam do bombek i ich koronkowego "odzienia".
Miały być śnieżynki, ale ostatecznie zdecydowałam się na bombki i być może nie będą to jedyne bombki w koronkowych ubrankach.
Koronki są mojego pomysłu, choć na początku miałam zamiar wykonać je według jakiegoś określonego schematu.
Niestety, nie zawsze, ale u mnie często tak bywa, że zaczynam coś według schematu, a kończę po swojemu.
Zabrałam bombki na ogródek, ale sesja nie bardzo mi wyszła, bo bombki połyskiwały w słońcu i nijak nie udało mi się zrobić dobrej fotki.
Coś jednak wybrałam.
Bombka większa, matowa z gwiazdkami.
Bombka mniejsza, lustrzanka.
Jeszcze fotki zrobione w domu.
Bombki razem.
Bombki zgłaszam do Ani.
A to Ci dopiero, dla mnie szok komuś chyba odbiło na tle pandemii , a może i mój komentarz zostanie usunięty :-)
OdpowiedzUsuńPiękne gatki na bombki zrobiłaś, Jak dla mnie rewelacja !!
Pozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie
Aniu - dziękuję :)
UsuńZastanawiałam się, czy któraś z bawiących się w tej zabawie, "dostąpiła podobnego zaszczytu"?
Pozdrawiam ciepło.
Bombki na tle bzu - fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńFuscilo - a kto zabroni wieszać bombki na lilakach?
UsuńPozdrawiam ciepło.
Paranoja sięgnęła zenitu, niestety to chyba automaty "weryfikują" treści.
OdpowiedzUsuńNiemniej nasza epi... demia jest jedynie słuszna bo koronkowa i nasza 😀
Piękne frywolitki 💕
Doroto - dziękuję :)
UsuńByć może, że to automaty, ale automaty nie wysyłają maili, szczególnie po powtórnym sprawdzeniu.
Jednak wychodzi na to, że trzeba uważać na słowa. :)
Pozdrawiam ciepło.
Przepiękne ubranka na bombki. Bardzo mi się podobają i podobać nie przestaną. Co do zawieszenia posta, to jestem w szoku. Wygląda to tak, jakby maszyna wyszukiwała poszczególne słowa i potem bezmyślnie są wysyłane takie komunikaty. Z jednej strony to widzę i dobre strony, że ktoś sprawdza teksty, które piszemy, ale można by wysyłać komunikaty po sprawdzeniu. Ja się nie obrażę, jak nie będziesz używać tytułu naszej zabawy, najważniejsze że z nami jesteś i bardzo Ci za to dziękuję :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKlimju - dziękuję :)
UsuńTeż jestem tego zdania, by najpierw sprawdzić, a potem wysyłać komunikat.
Z zabawy nie zrezygnuję i cieszę się, że nie obrazisz się na brak nazwy zabawy.
Pozdrawiam ciepło.
Śliczne bombki jak zawsze frywolitki u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA co do bloga i całego tego postępowania "w sprawie wpisu" - to są uroki prowadzenia blogów na bezpłatnych platformach.
To, co piszemy tak naprawdę do nas nie należy, w każdej chwili może zostać zablokowane lub zlikwidowane - ktoś inny za nas decyduje.
Zwróć uwagę w jaki sposób Cię informowano: "kolejne naruszenia mogą spowodować zamknięcie bloga."
Żadnego przepraszam za bezpodstawne posądzenia i jeszcze straszenie karami za "kolejne naruszenia". Jakie naruszenia? jakie "kolejne". Przecież żadnego nie było skoro post przywrócono.
Niestety, nawet własne opłacone miejsca nie gwarantują stałości sieciowego bytu i w każdej chwili wszystko może zniknąć nie wiadomo dlaczego. Jak to mówią teraz niektórzy - "a bo tak!"
Mnie już tak wszystko zniechęciło do blogowania, że tylko resztkami sił (czyli udziałem w zabawach) jeszcze się tego trzymam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę mimo wszystko przyjemności z blogowania :)
El - dziękuję :)
UsuńMasz rację, ale ponoć w internecie nic nie ginie, tylko czasami znika.
Dlatego warto co jakiś czas robić kopie zapasowe.
Pozdrawiam ciepło.
No coś takiego , w głowie się nie mieści.Bombeczki urokliwe .Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńWiele rzeczy w głowie się nie mieści, ale powinna być możliwość na wyjaśnienie.
Pozdrawiam ciepło.
Ale heca!!!
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie Twoje zdenerwowanie; zabawa trwa już kilka miesięcy, w tym czasie zostało opublikowanych kilkadziesiąt postów z "zakazanym" słowem i nikt się nie czepiał, i nie straszył, aż tu nagle trach, bach i do Twojego wpisu jakiś nadgorliwiec się przyczepił bez (choćby) spojrzenia na treść ...
Nie będę więcej już nic pisać, bo jeszcze przez mój komentarz blog Ci zamkną:(((
Śliczne "odzienia" bombeczkom przygotowałaś, bardzo mi się podoba wzorek tej większej.
Pozdrawiam serdecznie
Moteczku - dziękuję :)
UsuńWłaśnie dlatego byłam w szoku, bo gdyby to stało się na początku, to mogłabym się zdziwić, ale też nie tylko ja jedna biorę udział w tej zabawie.
Pozdrawiam ciepło.
Ślicznie ubrałaś bombki, Splociku.
OdpowiedzUsuńCóż tu dodać jeśli chodzi o usunięcie posta - podpisuję się pod tym, co napisały moje przedmówczynie.
Serdeczne uściski.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
To jest tak straszne, że aż śmieszne;)) Splociku mam nadzieję,że jednak nas nie pozamykają bo wielka szkoda by była, a bombeczka bardzo urokliwa.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Reniu - dziękuję :)
UsuńJa też mam nadzieję. :)
Pozdrawiam ciepło.
Też bym się zdenerwowała...
OdpowiedzUsuńBombki cudne ubranka dostały!
pozdrawiam :-)
Kasiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
A mi podobna sytuacja przydarzyla sie na uTube. Zablokowano mu dwa filmiki jako niestosowne dla dzieci. A co w nich bylo? Na jednym: woda przelewajaca sie przez rynne podczas oberwania chmury. Na drugim, Emilia turlajaca sie po wydmie w dol.
OdpowiedzUsuńNa szczescie byly linki prowadzace do miejsca, gdzie mozna sie odwolac. Poprosilam o wyjasnienie, co w tresci tych filmikow jest niestosowne dla dzieci, bo jesli chodzi i deszczi rynne to kazde niemowle ma okazje cos tak wielce "niestosownego" ogladac z wlasnego lozeczka przez okno wlasnego pokoju. I co, mamy zabronic deszczowi padac?
Dodalam tez, ze wyglada mi na to, ze to jakis troll zglosil moje filmy jako lamiace jakies tam uTubowe paragrafy.
Oba filmy przywrocono.
Bylo mi przykro. Zawsze jest mi przykro kiedy staje sie obiektem niezasluzonej zlosliwosci, bo jestem pewna, ze to czyjas zlosliwa reka klikala na "zglos naduzycie" czy inna opcje. W swej naiwnosci, mimo niemal 5 na karku, nie potrafie zrozumiec ludzkiej bezinteresownej zlosliwosci ...
Pozdrawiam serdecznie,
Motylek
Motylku - mnie chyba nigdy nie przestaną zadziwiać podobne zachowania.
UsuńTeż jest mi zawsze przykro w takich sytuacjach i często czuję się bezsilna.
Pozdrawiam ciepło.
Pozdrawiam!
UsuńMotylek
Motylku - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.