Kolejne próby robótkowania polegają na chwytaniu ulubionych narzędzi i...
Parę dni temu zrobiłam 2 okrążenia kapturka na poduszkę, zostało jeszcze około
6 okrążeń, ale zostawiłam druty na chwilę.
W zamian sięgnęłam po czółenka i tak po kilka (3-4) kółeczek wieczorową porą
pozwoliło mi uzyskać taki efekt, jak na fotce.
Nie korzystam z żadnego schematu.
Robię tak sobie - po prostu... zakręcam, przekładam, zaciągam... frywolę...
Gdy skończyłam pierwsze okrążenie, zaczęłam zastanawiać się nad kolejnym...
Teraz, po przemyśleniu wykonuję już trzecie okrążenie i jeszcze nie wiem co
będzie dalej, bo decyzja zapadnie dopiero po skończeniu okrążenia.
Na pewno będzie to serwetka, ale jakiej wielkości, to się okaże na ile
wystarczy mi wytrwałości w projektowaniu następnych okrążeń i na ile pozwolą
ręce, bo nie chcę ich znów przeciążyć.
Mam w planie wykonać kilka frywolitkowych ozdób choinkowych, ale czy plany
zostaną zrealizowane to będzie zależało wyłącznie od kondycji rąk, bo chęci są.
Widocznie moje pięć minut powoli dobiega końca...