W zabawie
Rękodzieło i przysłowia 3, na sierpień zaproponowałam przysłowia - może dla jednych łatwe, dla innych trudniejsze, ale przyznacie, że ciekawe.
Przysłowia wydały mi się i ciekawe i niezbyt trudne, ale... jakoś nie miałam weny, by stworzyć coś wyjątkowego.
Wełna, bo na tym słowie chciałam się skupić, była wełna i nawet pomysł był (i owszem), ale w czasie, gdy przyszedł, to upał zrobił się niemiłosierny (33-35 st. C w cieniu), że wzięcie do rąk wełny, zdawało się parzyć w paluszki.
Dlatego pomysł musi poczekać na chłodniejsze dni, a ja wybrałam inne słowo, również z pierwszego przysłowia.
WRACA - to wybrane słowo.
1. Kto wełny szuka, wraca ostrzyżony.
2. Ile kto ma cierpliwości, tyle mądrości.
WRACA..., jak bumerang, temat bransoletek z kółeczek i koralików.
A wszystko przez nowy cieniowany kordonek.
Najpierw uwolniłam czółenka z resztek nitek, a zrobiłam to supłając bransoletki prostym wzorem, który tak mnie polubił albo ja jego, że trudno nam się rozstać.
Najpierw uwolniłam jedne czółenka z kolorem niebieskim, wcześniej kilka takich bransoletek wybrały córki koleżanki.
Resztek nitki było tyle, że wystarczyło na jedną, ostatnią niebieską bransoletkę, a końcóweczka to dosłownie kilka centymetrów.
Do tej bransoletki zastosowałam większe, perłowe koraliki.
Drugie czółenka miały nitkę cieniowaną wielobarwną, z której też sporo bransoletek wykonałam na upominki i na specjalne zamówienie sąsiadki z działki dla Jej wnuczek.
Tej nitki też wystarczyło na jedną bransoletkę.
Z tej nitki powstało bardzo dużo takich bransoletek z różnymi koralikami.
Powstały też zakładki, które mogą pełnić rolę zakładek i bransoletek zamiennie.
Do wykonana tej bransoletki wykorzystałam małe perłowe koraliki i łączyłam nimi co drugie ogniwka.
Trzeba się przyjrzeć przyjrzeć, by to zauważyć.
Uwolnienie czółenek z poprzednich nitek wiązało się z zakupem nowego kordonka.
Po wyczyszczeniu czółenek z innych nitek, zajęłam się nowym cieniowanym kordonkiem i wykonałam najpierw jedną bransoletkę z drobnymi koralikami.
Później powstały jeszcze dwie, z większymi koralikami oraz "pdkoszulka" dla jajka, którą pokazałam
TUTAJ.
Tę bransoletkę z większymi koralikami, pokazałam przy okazji prezentowania biskorniaczka -
TUTAJ.
W dużej balkonowej skrzynce, po zeszłorocznych pelargoniach, posiałam koperek, a bransoletki ochoczo wskoczyły do tego zielonego, pachnącego buszu.
Jeszcze raz wszystkie razem na blacie biurka.
Zwrot: "
WRACA jak bumerang", bardzo pasuje do ilości bransoletek wykonanych tym bardzo prostym wzorem, który zastosowałam pierwszy raz dwa lata temu, a pisałam o tym
TUTAJ.
A w międzyczasie powstało jeszcze kilkanaście takich bransoletek, o których nie pisałam, bo nie zdążyłam zrobić fotek przed przekazaniem obdarowanym.
Bransoletki dorzucam do galerii mojej zabawy -
TUTAJ.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)