Przyjęłam zasadę, że nie będę nadwyrężać ręki jednym rodzajem robótki
(szczególnie drutami), więc dla odmiany robię małą makramę.
W ciepłym, cieniowanym kolorze powstaje kolejny drobiazg.
Tym razem nitki ułożyłam w zaplanowanym porządku - czy uzyskam zamierzony
efekt?
Do zamocowania robótki wykorzystałam wykonany przez męża ścisk z haczykiem.
Korzystałam z niego przy robieniu naszyjników makramowych.
Teraz poprosiłam o listewkę z wkrętami, do których mogę przywiązać sznurek
pomocniczy i jak widać (niżej), proste pomysły są najlepsze.
Listewkę przycisnęłam ściskiem do stolika i mogę wiązać węzełki w pokoju
oglądając coś ciekawego w TiVi.
Pierwsze węzły zostały wykonane i teraz chwila zastanowienia, co robić dalej,
bo jak w większości robótek, wykonuję to coś bez żadnego opisu, znaczy
kombinuję [hi hi].
Początek wiązania węzłów zapowiada, że efekt może być całkiem fajny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz