Uwolniłam dwa czółenka z niebieskich nici i teraz zrobiłam to samo z dwoma innymi czółenkami, na których było niewiele nici w białym kolorze.
Nici wystarczyło na dwie małe śnieżynki.
Teraz na czółenkach króluje inny kolor i już coś powstaje, ale dzisiaj nie o tym.
Obie śnieżynki wykonałam bez schematu, kombinując przed każdym okrążeniem.
Większa powstała w dwóch okrążeniach,
a mniejsza w trzech.
I obie razem. :)
To kombinatorka świetna z Ciebie.Śnieżynki cudowne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Powiem tak, jak na schematy z głowy są cudowne. Brawo !! Uwielbiam frywolne śnieżynki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Przepiękne! Frywolitkowe śnieżynki są najpiękniejsze :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Kasiu - dziękuję :)
UsuńLubię robić śnieżynki "z głowy", bo sama nie wiem jaki będzie końcowy efekt.
Pozdrawiam ciepło.
Jak ja lubię uwalniać czółenka,zawsze coś da się stworzyć, choć w moim przypadku, to korzystam z gotowych wzorów, nie umiem tak sama coś wykombinować :)
OdpowiedzUsuńTwoje gwiazdeczki są śliczne :)
Pozdrawiam cieplutko.
Marylo - dziękuję :)
UsuńUwalnienie czółenek jest fajne, jeśli w zapasie są jeszcze takie same nici, ale jak jest tyle co na czółenku, to trzeba główką popracować, by zrobić coś małego.
Może warto spróbować swoich sił w kombinowaniu - to super zabawa. :)
Pozdrawiam ciepło.
What wonders you create while emptying your shuttles :-))) I Love the star!
OdpowiedzUsuńMuskaan - dziękuję :)
UsuńCuda to Ty tworzysz. :)
Gwiazdki, to wdzięczne maleństwa, robi się szybko i natychmiast jest efekt. :)
Pozdrawiam ciepło.
Śliczne, jakie delikatne, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTino - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.