niedziela, 29 października 2017

Śnieżynkowanie - lekcja #2

Tym razem Renia podała temat kolejnego etapu frywolitkowania, a brzmi on: "Pikotki".

Renia podała kilka propozycji śnieżynek, ale ja miałam już wydrukowane, wybrane wcześniej z sieci, a wskazane przez wyszukiwarkę, inne schematy, które posłużyły mi do wykonania poniższych śnieżynek.


Pierwszą śnieżynkę wykonałam według schematu i wygląda ona tak:



I stała się inspiracją do wykonania drugiej śnieżynki, w której tylko "ramionka" są takie same mimo, że różnią się ilością pikotek wierzchołkowego kółeczka i ilością słupków w kółeczkach przyłączonych do łuków u podstawy.
Cały środek jest inny i jedno z kółeczek jest "w powietrzu".


Trzecia śnieżynka powstała na podstawie schematu śnieżynki sześcioramiennej.
Ja wykonałam w środkowej części osiem kółeczek - sprawiła to grubość, a właściwie cienkość nici, bo po szóstym kółeczku zamknięcie okrążenia spowodowałoby powstanie stożka.
Zatem zdecydowałam, że pociągnę kręcenie dalej w kierunku ośmiu ramion i tak powstała śnieżynka podobna, a jednak inna.
Ta śnieżynka ma najwięcej pikotek.
Muszę jeszcze wypracować w sobie cierpliwość w w równiutkim napinaniu i formowaniu pikotek.


Tym razem frywolitki podrzucam do Reni wpisu Kocham frywolitkę - pikotki.


sobota, 30 września 2017

Zaczynam frywolitkowe wieczory - lekcja #1

Od zawsze kochałam druty, ale ręce trochę chcą od nich odpocząć, więc musiałam je schować do szuflady.
Frywolitkę znam od dawna, ale zawsze czółenka ustępowały miejsca innym robótkom, a przede wszystkim wspomnianym drutom.
Jednak parę lat temu Koleżanka poprosiła mnie o naukę frywolitkowania i od tego czasu frywolenie coraz częściej gości w moich rękach.

Czas letni upłynął mi na hafcie krzyżykowym (o nim piszę w drugim blogu), ale teraz jesień już, szybko robi się ciemno, co nie sprzyja mojemu wyszywaniu, a długie wieczory zwykle poświęcałam robótkom na drutach.
Teraz wieczorami w moje ręce wskakują czółenka.

Zrobiłam pierwszą z zaplanowanych gwiazdek (taką już robiłam w którymś roku), ale wzór mi się podoba, więc mam chęć wykonać takich kilka na upominki.

Właśnie kończyłam robić gwiazdkę, gdy u jednej z blogowych koleżanek przeczytałam o nowej edycji zabawy frywolitkowej u Justyny i Reni.
W pierwszej edycji nie brałam udziału, ale czasem zaglądałam - byłam taką cichą obserwatorką poczynań uczestniczek zabawy.
Przeczytałam trochę późno o nowej edycji frywolitkowania, ale nie za późno, by zmieścić się w miesiącu wrześniu, bo tym razem spróbuję pobawić się frywolitką w grupie, w grupie raźniej i zawsze to większa mobilizacja.
Zobaczymy jak długo wytrwam w tej zabawie. :)))

Do pierwszego tematu - Kółka i łuczki, wykonałam zakładeczkę asymetryczną.

Oto ona:
A to wspomniana wcześniej gwiazdka.


Banerek zabawy


sobota, 8 lipca 2017

Na czerwono i na niebiesko

Większość przerywników ogrodnika wykonuję w postaci haftów, ale zdarzyły się dwa powroty do przerywników w postaci frywolitek.

Podczas takich przerw powstawały dwie zakładki.
Wiążąc węzełki, jednocześnie myślałam nad rozwiązywaniem krzyżówek, czyli takie dwa w jednym.

A teraz moje dwie niebiesko-czerwone na krzyżówkach.



W ten sposób połączyłam nie dwie, ale kilka przyjemności - frywolitkowanie, krzyżówkowanie, odpoczynek na łonie natury ogrodowej, korzystanie ze słoneczka (z umiarem), no i przy okazji pobytu na działce, wykonałam trochę prac ogrodowych.

Teraz pewnie znów nastąpi pauza we frywolitkowaniu, może nieco krótsza...

piątek, 21 kwietnia 2017

Błękitna kokoszka - frywolitkowa

W tym roku nie robiłam nowych ozdób świątecznych, jedynie kartki świąteczne, ale gdy tylko to co było do zrobienia zostało zrobione, nawinęłam na czółenka niebieską nitkę i zaczęłam wiązać węzełki... z myślą o nowej zakładce, ale...

Po pierwszym kółeczku wpadłam na pomysł, aby spróbować zrobić kokoszkę, taką trochę podobną do mojej szydełkowej, no i tak sobie wiązałam..., wiązałam... i wyszła taka kureczka błękitna z żółto-białym ogonem.

W tym roku powstała błękitna kokoszka, a w przyszłym być może powstaną inne kolorowe kokoszki frywolitkowe.

Oto błękitna :)

A poniżej, w towarzystwie moich dwóch pierwszych kokoszek wykonanych szydełkiem kilka lat temu.

Widać, że frywolitkowa kurka jest mniejsza i delikatniejsza od kokoszek szydełkowych.

sobota, 8 kwietnia 2017

Chwilowy powrót do zakładek

Chwilowo wróciłam do frywolitkowych zakładek.

Ostatnio zrobiłam w kolorze starego złota, a teraz w dwóch kolorach niebieskich - jasnym i ciemnym w jednej zakładce.