piątek, 21 kwietnia 2017

Błękitna kokoszka - frywolitkowa

W tym roku nie robiłam nowych ozdób świątecznych, jedynie kartki świąteczne, ale gdy tylko to co było do zrobienia zostało zrobione, nawinęłam na czółenka niebieską nitkę i zaczęłam wiązać węzełki... z myślą o nowej zakładce, ale...

Po pierwszym kółeczku wpadłam na pomysł, aby spróbować zrobić kokoszkę, taką trochę podobną do mojej szydełkowej, no i tak sobie wiązałam..., wiązałam... i wyszła taka kureczka błękitna z żółto-białym ogonem.

W tym roku powstała błękitna kokoszka, a w przyszłym być może powstaną inne kolorowe kokoszki frywolitkowe.

Oto błękitna :)

A poniżej, w towarzystwie moich dwóch pierwszych kokoszek wykonanych szydełkiem kilka lat temu.

Widać, że frywolitkowa kurka jest mniejsza i delikatniejsza od kokoszek szydełkowych.

sobota, 8 kwietnia 2017

Chwilowy powrót do zakładek

Chwilowo wróciłam do frywolitkowych zakładek.

Ostatnio zrobiłam w kolorze starego złota, a teraz w dwóch kolorach niebieskich - jasnym i ciemnym w jednej zakładce. 



czwartek, 23 marca 2017

Pożegnanie ze złotem..., czy na długo?

Jak pisałam we wcześniejszym wpisie, do większej serwetki podkładki wykonałam mniejszą, ale nie pasowało mi ostatnie okrążenie, bo trochę odbiegało wyglądem od tej większej.

Odłożyłam małą podkładkę i wykonałam inną, bardziej pasującą do tej większej.
Efekt spodobał mi się, więc wykonałam ich cztery i tak powstał komplet na prezent.

Po wysłaniu prezentu, wróciłam do odłożonej serwetki i na jej wzór wykonałam jeszcze trzy.
W ten sposób ja też mam cztery serweteczki podkładeczki w kolorze starego złota.



Na czółenkach zostało jeszcze trochę nitki.
Za mało na serwetkę, ale wystarczająco na małą zakładeczkę.


W ten sposób postała całkiem nieplanowana złota zakładka. :)))
I ta właśnie zakładeczka jest pożegnaniem ze złotą nitką... na jakiś czas oczywiście, bo trochę ten kolor opatrzył się moim oczom.

sobota, 4 marca 2017

Historia złotych serwetek - podkładek

Podkładki frywolitkowe są już u właścicielki, więc mogę o nich napisać więcej.
Jak pisałam w poprzednim wpisie, zrobiłam najpierw serwetkę większą, ale doszłam do wniosku, że na podkładkę jest ciut za duża, więc zrobiłam drugą, mniejszą.

Jednak nie bardzo pasowała mi do tej większej, miała inne wykończenie.
Odłożyłam tę mniejszą serwetkę "na bok" i wykonałam drugą tej samej wielkości, ale wykończenie dopasowałam do tej większej i teraz było dobrze.

Ta z prawej wykonana była jako pierwsza.
Zaś z lewej, to ta druga, bardziej pasująca do większej serwetki.



Zrobiłam trzy następne w taki sam sposób, jak tę z lewej i powstał komplecik - jedna większa i cztery mniejsze serwetki podkładki.

Na fotce poniżej widać, że większa i mniejsza pasują do siebie.



A tak prezentuje się komplecik w całej okazałości i jest on już daleko ode mnie.
Komplecik poleciał w prezencie na inny kontynent.


środa, 15 lutego 2017

Podkładeczki frywolitkowe

Będzie komplet małych z jedną większą.
Zrobiłam najpierw większą serweteczkę podkładeczkę, ale wydała mi się za duża, więc zaczęłam robić mniejsze.

Serwetki są w kolorze starego złota, a wzorek powstawał w trakcie pracy.
Po każdym okrążeniu decydowałam jak robić dalej.

Serwetka - podkładka większa.





Takie będą mniejsze.