Jak obiecałam - że w wolnej chwili napiszę kilka słów o tym, co skończone -
tak też robię.
Robiłam ten komplecik dość długo.
Robiłam go w czasie upałów i dlatego tak długo - przy wysokich
temperaturach włóczka niemal parzyła w ręce.
Inną sprawą było to, że do pojawienia się Maluszka na świecie miałam dużo
czasu.
Nie musiałam się spieszyć, więc wykorzystywałam to z premedytacją :)
Komplecik jest już u właściciela.
Sweterek i spodenki mają białe paseczki na ściągaczach.
Czapeczka i buciki mają odwrotność kolorów.
Cały komplecik prezentuje się tak właśnie :)
Buciki są dość rozciągliwe, więc pewnie posłużą długo razem z garniturkiem :)
Tak myślałam, że komplecik będzie podobał się, więc byłam na to przygotowana na
to, ale że buciki zrobią tak ogromny podziw i zachwyt, tego nie przypuszczałam,
choć przyznam , że mnie zauroczyły i dlatego postanowiłam je zdobić.
O wykorzystanym splocie napiszę innym razem.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
niedziela, 29 sierpnia 2010
środa, 28 lipca 2010
Będą buciki
W poszukiwaniu bucików dla maluszka trafiłam TUTAJ,
gdzie dostałam oczopląsu od ilości cudnych okryć malutkich stópek.
Wybrałam takie trochę bardziej "męskie" i zrobiłam próbę.
Wyszło coś takiego.
Bucik jest zrobiony na próbę.
Dołączy on do poprzedniego i będzie również służyć jako "opakowanie" jeżyka na ołówki.
Właśnie przed chwilą, w trakcie pisania tej notki, dowiedziałam się, że Maluszek już ogląda Świat wielkimi oczkami - wszyscy czują się dobrze :))))
Ta wiadomość dodała mi energii, której bardzo potrzebuję, bo:
- sweterkowi brak jeszcze plisek,
- spodenki czekają na zszycie,
- drugi bucik w połowie roboty,
- czapeczka do zrobienia,
- metryczka - dane do wyszycia i całość do zagospodarowania.
Zabieram się do pracy, a w wolnej chwili wpadnę do Was w odwiedziny :)
Wybrałam takie trochę bardziej "męskie" i zrobiłam próbę.
Wyszło coś takiego.
Bucik jest zrobiony na próbę.
Dołączy on do poprzedniego i będzie również służyć jako "opakowanie" jeżyka na ołówki.
Właśnie przed chwilą, w trakcie pisania tej notki, dowiedziałam się, że Maluszek już ogląda Świat wielkimi oczkami - wszyscy czują się dobrze :))))
Ta wiadomość dodała mi energii, której bardzo potrzebuję, bo:
- sweterkowi brak jeszcze plisek,
- spodenki czekają na zszycie,
- drugi bucik w połowie roboty,
- czapeczka do zrobienia,
- metryczka - dane do wyszycia i całość do zagospodarowania.
Zabieram się do pracy, a w wolnej chwili wpadnę do Was w odwiedziny :)
wtorek, 20 lipca 2010
Przody razem z plecami
Już niewiele pozostało do skończenia sweterka.
Na fotce plecy czekają, a od pach robią się przody.
Z lewej strony fotki widać też klips od jednego z drutów, o których pisałam w poprzedniej notce.
W tej chwili plecy mam prawie skończone i jutro zacznę rękawki.
Myślę, że do końca tygodnia uda mi się skończyć sweterek.
Dawniej "łyknęłabym" takie maleństwo w dwa wieczory, ale teraz i ręce wolniej pracują i pogoda trochę przeszkadza, ale nie poddam się.
W przyszłym tygodniu skończę komplet i już!
Na fotce plecy czekają, a od pach robią się przody.
Z lewej strony fotki widać też klips od jednego z drutów, o których pisałam w poprzedniej notce.
W tej chwili plecy mam prawie skończone i jutro zacznę rękawki.
Myślę, że do końca tygodnia uda mi się skończyć sweterek.
Dawniej "łyknęłabym" takie maleństwo w dwa wieczory, ale teraz i ręce wolniej pracują i pogoda trochę przeszkadza, ale nie poddam się.
W przyszłym tygodniu skończę komplet i już!
niedziela, 18 lipca 2010
Komplet dla maluszka z przygodami
Dawno nie robiłam nic tak malutkiego.
Robię komplecik dla maluszka.
Komplecik robi się powoli, bo jeszcze jest trochę czasu i temperatury nie sprzyjają, by trzymać druty z włóczką - robótka w ręce "parzy" :)
Skończyłam spodenki - pozostało zszycie.
Sweterek jest na etapie kończenia pleców (w jednym kawałku z przodami) - do zrobienia rękawki, pliski i zszycie.
Do kompletu powstanie czapeczka i buciki.
Nie obyło się bez przygód.
Rozumiem, że drut i żyłka mogą się rozdzielić, ale żeby 2 razy, w dwóch różnych drutach i to w jednej robótce!??? brrrr
Na początku wykonywania sweterka żyłka "puściła" - jak widać na fotce - po przerobieniu prawie połowy rządka.
Wyprułam przerobiony fragment przenosząc oczka na lewy drut, który trzymał się żyłki.
Sprawdziłam i z zadowoleniem stwierdziłam, że mam w zbiorze druty o tym samym numerze (nr 2) grubości drutów i z odpowiednią długością żyłki.
Kontynuowałam robótkę i gdy byłam już na wysokości pach, kolejne druty zrobiły mi psikusa - znów jeden drucik oddzielił się od żyłki.
Mam w zbiorze drutów jeszcze tę samą numerację, ale z długaśną żyłką (do serwet), więc nie pozostało mi nic innego, jak kupić nowe druty.
No i pech - w pobliskiej pasmanterii nie było cienkich drutów połączonych jedną żyłką, ale były druty rozdzielone - żyłka każdego drutu jest zakończona klipsem.
Ponieważ nie chciało mi się jechać do innego sklepu, więc kupiłam te druty, bo akurat nie robię na okrągło.
Przyznam, że robi się na takich drutach całkiem dobrze i pewnie w przyszłości będę z nich korzystać do robienia np. cienkich szaliczków - dopóki któryś drut nie nabierze ochoty na "rozwód" z żyłką.
Wracam do robótki, a gdy komplecik będzie gotowy, to wiadomo - pojawi się fotka i notka - o splocie też :)
Robię komplecik dla maluszka.
Komplecik robi się powoli, bo jeszcze jest trochę czasu i temperatury nie sprzyjają, by trzymać druty z włóczką - robótka w ręce "parzy" :)
Skończyłam spodenki - pozostało zszycie.
Sweterek jest na etapie kończenia pleców (w jednym kawałku z przodami) - do zrobienia rękawki, pliski i zszycie.
Do kompletu powstanie czapeczka i buciki.
Nie obyło się bez przygód.
Rozumiem, że drut i żyłka mogą się rozdzielić, ale żeby 2 razy, w dwóch różnych drutach i to w jednej robótce!??? brrrr
Na początku wykonywania sweterka żyłka "puściła" - jak widać na fotce - po przerobieniu prawie połowy rządka.
Wyprułam przerobiony fragment przenosząc oczka na lewy drut, który trzymał się żyłki.
Sprawdziłam i z zadowoleniem stwierdziłam, że mam w zbiorze druty o tym samym numerze (nr 2) grubości drutów i z odpowiednią długością żyłki.
Kontynuowałam robótkę i gdy byłam już na wysokości pach, kolejne druty zrobiły mi psikusa - znów jeden drucik oddzielił się od żyłki.
Mam w zbiorze drutów jeszcze tę samą numerację, ale z długaśną żyłką (do serwet), więc nie pozostało mi nic innego, jak kupić nowe druty.
No i pech - w pobliskiej pasmanterii nie było cienkich drutów połączonych jedną żyłką, ale były druty rozdzielone - żyłka każdego drutu jest zakończona klipsem.
Ponieważ nie chciało mi się jechać do innego sklepu, więc kupiłam te druty, bo akurat nie robię na okrągło.
Przyznam, że robi się na takich drutach całkiem dobrze i pewnie w przyszłości będę z nich korzystać do robienia np. cienkich szaliczków - dopóki któryś drut nie nabierze ochoty na "rozwód" z żyłką.
Wracam do robótki, a gdy komplecik będzie gotowy, to wiadomo - pojawi się fotka i notka - o splocie też :)
piątek, 9 lipca 2010
Splot listki
Zanim napiszę o rozszyfrowanym (odtworzonym)
splocie, chcę komuś podziękować.
Bardzo mocno dziękuję osobom, które w mailach napisały, że ze względu na mój problem z "łapkami", wstrzymały się ze swoją prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu - pewnie (jak pisały) małego dla mnie, a wielkiego dla Nich.
Niektóre osoby poszukały pomocy na forum, a niektóre po prostu cierpliwie czekały, aż ręce uzyskają sprawność i będę mogła zająć się Ich zagadkami.
Dziękuję Wam za dobre serce i za cierpliwość.
Zapytania typu - jak sobie poradzić w danym momencie dziania, nie stanowiły dla mnie większego problemu, ale odpowiedzi miały i nadal mają mały poślizg ze względu na znaczną ilość podobnych pytań.
Z całego serca dziękuję za bardzo miłe słowa na temat mojego blogowania, które czytam w listach i komentarzach - to dodaje siły i chęci, to taki napęd do działania.
Postaram się, w miarę moich możliwości, nadal odpowiadać na Wasze pytania.
A teraz o wspomnianym na wstępie slocie z listkami.
Otrzymałam mailem poniższą fotkę od sympatycznej osoby, które miała problem z odtworzeniem splotu z wyrobu, ale postanowiła cierpliwie poczekać i nie ponaglała mnie do rozwiązania zagadki - dziękuję :)
Cierpliwość opłaciła się, bo splot jest śliczny, a listki ostatnio są przerabiane w różnych wyrobach jako bardziej lub mniej ażurowe.
Splot można wykorzystać w spódniczce, sukience, w sweterku - jako motyw powtarzalny albo w postaci asymetrycznego, pojedynczego paska wzoru.
Odtworzony splot nazwałam: "Listki B" - litera B oznacza pierwszą literę imienia autorki listu i zdjęcia.
Notkę przygotowałam wcześniej, ale ze względu na odwoływanie się do sposobów wykonania pewnych czynności, poprzedziłam ją trzema wcześniejszymi wpisami.
Odwołanie do konkretnego wpisu jest linkowane w zdaniach poniżej schematu.
53. Splot "Listki B"
Próbka - musiałam dołączyć włóczkę z innego kłębuszka, bo zabrakło tej, z której zaczęłam, a do rozwiązywania zagadek biorę resztki włóczek.
Do wykonania próbki splotu przyjęłam tyle oczek, by 3 oczka pozostawały poza maksymalnym wychyleniem listków.
Jeśli splot ma powtarzać się, to w zależności od tego, ile dodamy oczek na początku i na końcu poniższego raportu, listki będą rozłożone na dzianinie gęściej lub rzadziej.
Schemat:
Parę słów opisu do schematu.
Puste kratki należy ignorować, ponieważ są one ujęte na rysunku tylko dla lepszej czytelności schematu.
Schemat nie uwzględnia oczek brzegowych, zatem należy je dodać w wykonywanym elemencie wyrobu.
Oczko zgubione lub nazywane w opisach jako spuszczone bądź pojedyncze spuszczenie albo jeszcze inaczej - pojedyncze przeciągnięcie - pisałam wcześniej.
Dodane oczko - uformowane z łącznika i przerobione jako lewe oczko przekręcone - pisałam wcześniej.
Dwa oczka z jednego - sposób wykonania opisałam wcześniej.
Bardzo mocno dziękuję osobom, które w mailach napisały, że ze względu na mój problem z "łapkami", wstrzymały się ze swoją prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu - pewnie (jak pisały) małego dla mnie, a wielkiego dla Nich.
Niektóre osoby poszukały pomocy na forum, a niektóre po prostu cierpliwie czekały, aż ręce uzyskają sprawność i będę mogła zająć się Ich zagadkami.
Dziękuję Wam za dobre serce i za cierpliwość.
Zapytania typu - jak sobie poradzić w danym momencie dziania, nie stanowiły dla mnie większego problemu, ale odpowiedzi miały i nadal mają mały poślizg ze względu na znaczną ilość podobnych pytań.
Z całego serca dziękuję za bardzo miłe słowa na temat mojego blogowania, które czytam w listach i komentarzach - to dodaje siły i chęci, to taki napęd do działania.
Postaram się, w miarę moich możliwości, nadal odpowiadać na Wasze pytania.
A teraz o wspomnianym na wstępie slocie z listkami.
Otrzymałam mailem poniższą fotkę od sympatycznej osoby, które miała problem z odtworzeniem splotu z wyrobu, ale postanowiła cierpliwie poczekać i nie ponaglała mnie do rozwiązania zagadki - dziękuję :)
Cierpliwość opłaciła się, bo splot jest śliczny, a listki ostatnio są przerabiane w różnych wyrobach jako bardziej lub mniej ażurowe.
Splot można wykorzystać w spódniczce, sukience, w sweterku - jako motyw powtarzalny albo w postaci asymetrycznego, pojedynczego paska wzoru.
Odtworzony splot nazwałam: "Listki B" - litera B oznacza pierwszą literę imienia autorki listu i zdjęcia.
Notkę przygotowałam wcześniej, ale ze względu na odwoływanie się do sposobów wykonania pewnych czynności, poprzedziłam ją trzema wcześniejszymi wpisami.
Odwołanie do konkretnego wpisu jest linkowane w zdaniach poniżej schematu.
53. Splot "Listki B"
Próbka - musiałam dołączyć włóczkę z innego kłębuszka, bo zabrakło tej, z której zaczęłam, a do rozwiązywania zagadek biorę resztki włóczek.
Do wykonania próbki splotu przyjęłam tyle oczek, by 3 oczka pozostawały poza maksymalnym wychyleniem listków.
Jeśli splot ma powtarzać się, to w zależności od tego, ile dodamy oczek na początku i na końcu poniższego raportu, listki będą rozłożone na dzianinie gęściej lub rzadziej.
Schemat:
Parę słów opisu do schematu.
Puste kratki należy ignorować, ponieważ są one ujęte na rysunku tylko dla lepszej czytelności schematu.
Schemat nie uwzględnia oczek brzegowych, zatem należy je dodać w wykonywanym elemencie wyrobu.
Oczko zgubione lub nazywane w opisach jako spuszczone bądź pojedyncze spuszczenie albo jeszcze inaczej - pojedyncze przeciągnięcie - pisałam wcześniej.
Dodane oczko - uformowane z łącznika i przerobione jako lewe oczko przekręcone - pisałam wcześniej.
Dwa oczka z jednego - sposób wykonania opisałam wcześniej.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)