Jak napisałam TUTAJ, siedząc na działce i czekając, aż "samo się" podleje i rośliny z braku deszczu otrzymają solidną dawkę napoju, kręciłam czółenkami.
W efekcie tego kręcenia powstały dwie śnieżynki.
Jedna według schematu wydrukowanego kiedyś z Pinterest-u, a teraz odszukałam go i okazało się, że autorką jest prowadząca blog Daniela.
Druga powstała bez większego wysiłku umysłowego.
Obie na fotkach jeszcze przed praniem usztywnieniem, którego wymagają ich wymiary - 9,5cm oraz 10,5cm.
Obie śnieżynki posyłam do zabawy u trzech wspaniałych Dziewczyn - Ani, Justyny i Oli, ale żabkę karmimy u Ani.
Piękne i rzadko spotykany wzór. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Splociku, piękne i delikatne te śnieżynki, zwłaszcza pierwsza mnie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Świetne śnieżynki:-)
OdpowiedzUsuńKarolino - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Obie piękne, ale ta pierwsza zachwyca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Reniu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Cudne śnieżynki! Wielkie brawa za precyzję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
A-lenko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
No piękne to było podlewania i piękny jego efekt. Cudne frywolne śnieżynki usupłałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie
Aniu - dziękuję :)
UsuńTak to jest na działce, gdy coś może robić się samo, to ja mogę posiedzieć i porobótkować. :)
Pozdrawiam ciepło.
Śliczne gwiazdki, frywolitkę zawsze podziwiam:)
OdpowiedzUsuńTino - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.