Temat frywolitkowych zakładek będzie przewijał się
co jakiś czas, ponieważ zakładek nigdy nie za wiele i na drobne upominki mogą
się przydać...
Jest to niewielka forma, którą lubię i mogę wykonywać, a może przyjdzie dzień,
że pokuszę się o coś większego... kto wie?...
Zamierzam zamienić na chwilę zakładki na inne drobiazgi frywolitkowe, ale o tym
w następnej notce.
Natomiast dziś dwie zakładki w kolorze czerwonym.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńurszula97
2016/10/12 08:21:20
piękne kwiatuszki utworzyłaś, podziwiam cierpliwość ,miałam przyjemność oglądania frywolitkowania na igle,niestety to nie dla mnie,jakoś nie podeszło chociaż wyroby są cudowne,pozdrawiam,trochę słońca chcę.
-
splocik
2016/10/12 19:33:20
Urszula97 - dziękuję :)
Frywolitka na igle też nie dla mnie. Ja robię frywolitki przy pomocy czółenek.
Ja też tęsknię za odrobiną słońca.
Pozdrawiam ciepło.
-
motylek73
2016/10/13 16:08:46
Prwdą jest, że zakładek nigdy za wiele, ZWŁASZCZA takich ładnych!
Motylek
-
splocik
2016/10/13 19:42:01
Motylku - dziękuję :)
Pozdrawiam ciepło.