Gdy jestem na działce, to przecież nie poświęcam całego czasu na prace ogrodnicze, ale mam też chwile odpoczynku i właśnie w czasie takich chwil ręce robią frywolitki zamiennie z haftowaniem.
Efekt nr 1 takiego odpoczynku to hafcik wykorzystany na..., ale o tym napisałam w drugim blogu.
Natomiast dziś przedstawiam dwie zakładeczki frywolitkowe.
Nadal wykorzystuję kolor biały i niebieski, a efekty są takie, jak widać.
Zakładka z kwadracików
Inspiracją do jej wykonania była fotka, którą znalazłam w sieci i chociaż podany jest tam schemat, to ja wykonałam kwadraciki w innej liczbie wiązań.
Zakładka falowana
Inspiracją do wykonania tej zakładki, była fotka, na którą trafiłam w sieci TUTAJ.
Na czółenkach nadal królują nici białe i niebieskie, więc pewnie powstanie jeszcze klika zakładek biało-niebieskich lub niebiesko-białych.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńNinka46
2016/07/31 16:20:52
Piękne, szczegółnie ta druga.Zazdroszczę umiejętnosci frywolitki,bo bardzo mi się podobają rzeczy wykonane tą techniką. Są znacznie delikatniejsze niż szydełkowe.
-
Elżusia
2016/07/31 18:59:35
Piękne są te niebieskie zakładeczki.Ja właśnie uczę się frywolitki czółenkowej.Chyba natym cierpią koliberki ale uparłam się że muszę w końcu nauczyć się -trudno,Przerywnik w pracach ogrodowych dobra rzecz ale niewykonalna u mnie .Wszystko rośnie jak szalone a ja tylko tnę i tnę.
Pozdrawiam serdecznie
-
urszula97
2016/07/31 19:12:35
prześliczne, wiesz że ja jeszcze w życiu jeszcze nie miałam żadnej robótki na działce,mój mąż ma zasadę że jak się zrobi to do domu,i człapię za nim.
-
splocik
2016/08/01 15:43:11
Ninko - dziękuję :)
Nie zazdrość, bo Ty umiesz robić cudne rzeczy takimi technikami, których ja nie ogarniam, a mnie się podobają.
Pozdrawiam ciepło.
-
splocik
2016/08/01 15:56:27
Elżusiu - dziękuję :)
Nauczenie koleżanki zajęło mi pięć spotkań po dwie godziny. Dziś koleżanka robi czółenkami śliczne serwetki. Ty też nauczysz się, to wcale nie jest trudne.
Przerywnik w pracach ogrodowych jest konieczny, jak wypicie wody...
U mnie też wszystko rośnie, a najszybciej zielsko pracę trzeba rozkładać na kilka dni, bo można przedobrzyć z własnymi siłami - muszą wystarczyć na dłużej. :)))
Pozdrawiam ciepło.
-
splocik
2016/08/01 16:02:00
Urszula97 - dziękuję :)
Ja też kiedyś tak miałam - porobić, posprzątać i do domu.
Od kilku lat jestem mądrzejsza i szanuję siły i zdrowie, zwłaszcza rąk.
A posiedzieć i popatrzeć na efekty pracy ogrodowej to bardzo przyjemne uczucie.
Weź termos z kawą, zapakuj ciastka i posadź męża po pracy, a zobaczysz, że spodoba mu się to. :)))
Pozdrawiam ciepło.
-
fusilla
2016/08/02 21:00:44
Naoglądałam się podobnych cudeniek na niedawnym jarmarku ekologicznym! :-)
Pozdrawiam słonecznie!
-
splocik
2016/08/03 19:41:32
Fusilla - no i właśnie po to są jarmarki, by takie cudeńka tam się pojawiały :)))
Pozdrawiam ciepło.