Tak się rozpędziłam, że zrobiłam "na jednym oddechu" dwie
serwetki.
Idąc tokiem ujmowania płatków, najpierw zrobiłam serwetkę "Pięć
płatków" i jest to już czwarta z serii "Kwiat o N płatkach"
Bardzo podoba mi się ta seria, a dzięki zróżnicowanej ilości płatków,
miejsca, w których leżą poszczególne serwetki, wyglądają jakoś trochę
inaczej.
Serwetka o pięciu płatkach ma średnicę 31 cm.
A teraz najważniejsza serwetka,
bo od niej zaczyna się historia wariacji na temat:
"Kwiat o N płatkach".
Przeglądając czasopisma, natknęłam się w Poradniku Domowym nr 3 z 1995
roku na serwetkę czteropłatkową.
Autorkami tego projektu są Panie: Teresa Pięcek i Elżbieta Kowalska.
Gazetę odłożyłam, ale widok serwetki pozostał w pamięci i przez parę dni nie
dawał mi spokoju.
Zabrałam się zatem za wykonanie tej serwetki, ale LICHO nie spało i
sprawiło, że przez zagapienie (oglądałam coś ciekawego w TiVi) popełniłam błąd
w pierwszym okrążeniu.
Ten błąd sprawił, że zamiast serwetki czteropłatkowej powstała ośmiopłatkowa.
W tej sytuacji postanowiłam, że zamiast wykonać od razu serwetkę o czterech
płatkach, zrobię serię, zmniejszając w każdej kolejnej - tym razem celowo
- ilość płatków.
Serwetka "Cztery płatki" ma średnicę 28 cm i jest większa od
oryginału o 9 cm.
Różnica wypływa z zastosowania przeze mnie minimalnie grubszych (niż
zakłada opis) nici oraz drutów nr 3 zamiast nr 2,5.
Gdy schła ukrochmalona i naciągnięta serwetka ośmiopłatkowa (dzień przed
zamieszczeniem fotki na blogu), przeczytałam w mailu pytanie: czy masz książkę
pt. "Z nitki i kordonka"?
Gdy kończyłam serwetkę, której kwiat ma sześć płatków, dotarła do mnie przesyłka,
a w niej książka i dwa czasopisma.
Vivi - DZIĘKUJĘ, bardzo dziękuję!!!!!
Ups!!! - Dotychczas nie pisałam, kto i co mi przysłał.
Skoro mi się napisało (tak z rozpędu, więc chyba tak miało być), to obiecuję
przy różnych okazjach przypominać o otrzymanych wspaniałościach.
Wracając do przesyłki - jakież było moje zaskoczenie, gdy nie spojrzawszy na
autorstwo książki, zaczęłam ją wertować i oczom moim ukazała się serwetka
czteropłatkowa.
Dopiero wtedy spojrzałam i przeczytałam, że autorkami tej książki są Panie, na
których serwetkę trafiłam w Poradniku Domowym.
Mam nadzieję, że obie Panie nie będą miały mi za złe, że wykonałam
"Wariacje na temat serwetki czteropłatkowej".
Już wiem, że na podstawie tej książeczki powstaną jeszcze przynajmniej 2-3 serwetki.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńpersjanka
2008/09/05 07:39:30
super..wyszla ci serwetka z historia...piekna kazda i kazda inna:)..bardzo mi sie podoba...jak to nieraz zaczynasz i nie wiesz jak skonczysz...a ty skonczylas cala seria pieknych serwetek..masz glowe..pomysly i talent..:)pozdrawiam ania
-
splocik
2008/09/05 08:56:50
Persjanka - dzięki :) Mnóstwo moich robótek ma swoją historię, o niektórych mogę tylko wspominać, bo już tych wyrobów nie ma u mnie albo w ogóle przestały istnieć.
Często tak mam, że zaczynam z myślą o jednym projekcie, a kończę zupełnie innym efektem.
Pozdrawiam ciepło.
-
Gość: Motylek73,
2008/09/05 18:32:00
Ta historia kryjąca się za każdą robótką sprawia, że są one nam takie bliskie. Skrawek materiału, przędzy, a tyle w nich uczuć i emocji, tyle wspomnień...
-
splocik
2008/09/05 20:25:47
Motylku - masz absolutną rację! Każda robótka, to kawałek nas.
Pozdrawiam ciepło.