Tym razem dwie zakładeczki w dwóch kolorach.
Obie zakładki powstały z takiego sobie kręcenia czółenkami i tworzenia kółeczek
oraz łuków, które po prostu łączyłam po drodze. :)
To są podstawowe elementy frywolitkowych wzorów, tylko są różnie powielane i
łączone.
Jedna biała...
Do wykonania zdjęć, jako tło posłużyła mi książka o historii dziewiarstwa.
Książka wiekowa i ma kartki pożółknięte - widać różnicę w porównaniu z
zakładką.
To jeszcze zbliżenie...
Druga niebieska...
Ta zakładeczka powstawała częściowo w oparciu o schemat otrzymany od koleżanki,
ale drobne pomyłki sprawiły, że jest nieco zmieniona i dlatego niepowtarzalna.
:)))
W obu zakładkach zastosowałam ogonki z tasiemek odpowiadających kolorystycznie
każdej zakładce.
Zakładki poleciały ZA OCEAN i już są na miejscu, więc mogę je pokazać.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
piątek, 13 marca 2015
poniedziałek, 2 marca 2015
Zakładki - frywolitkowe
Ostatnio niewiele robię, bo ręce..., ale one muszą
choć troszeczkę popracować inaczej niż przy pracach kuchennych i porządkowych.
Zatem robię małe rzeczy, by robótki nie ciągnęły się w nieskończoność.
Do takich drobiazgów należą zakładki, więc tak sobie kręcę czółenkami i tworzę bardziej lub mniej z gotowych schematów.
Najprzyjemniej jednak robi się "z głowy", czyli bez opisu, schematu... tak po prostu...
Tak właśnie powstały dwie biało-niebieskie albo jak kto woli niebiesko-białe zakładeczki.
Takie maleństwo z długim ogonkiem.
Inspiracja z netu dotyczy tylko mniejszych i większych kółeczek.
Druga zakładka jest większa od powyższej.
Nie połączyłam jednych łuczków na początku, więc zrobiłam tak samo z pozostałymi i może je połączę przy pomocy igły, ale może jednak nie, tylko bardziej ją usztywnię.
Ta zakładeczka powstała "z głowy".
Jeszcze ujęcie z ogonkiem wykonanym z tasiemki.
Zatem robię małe rzeczy, by robótki nie ciągnęły się w nieskończoność.
Do takich drobiazgów należą zakładki, więc tak sobie kręcę czółenkami i tworzę bardziej lub mniej z gotowych schematów.
Najprzyjemniej jednak robi się "z głowy", czyli bez opisu, schematu... tak po prostu...
Tak właśnie powstały dwie biało-niebieskie albo jak kto woli niebiesko-białe zakładeczki.
Takie maleństwo z długim ogonkiem.
Inspiracja z netu dotyczy tylko mniejszych i większych kółeczek.
Druga zakładka jest większa od powyższej.
Nie połączyłam jednych łuczków na początku, więc zrobiłam tak samo z pozostałymi i może je połączę przy pomocy igły, ale może jednak nie, tylko bardziej ją usztywnię.
Ta zakładeczka powstała "z głowy".
Jeszcze ujęcie z ogonkiem wykonanym z tasiemki.
środa, 18 lutego 2015
Inauguracja abrazo/otulacza
Chyba rok temu zaczęłam dzianie tego otulacza, ale
potem ręce zaczęły odmawiać posłuszeństwa, więc odłożyłam robótkę na bliżej
nieokreślony czas.
Od niedawna ręce trochę wróciły do siebie, ale nie całkiem.
Jednak powolutku, oczko po oczku, zrobiłam brakujące do końca rządki, a było ich zaledwie kilka, tyle, że długaśnych.
Dwa dnu temu ustabilizowałam kształt otulacza i dziś miał swoją inaugurację.
Temperatury idą w górę, więc może tak się zdarzyć, że na inauguracji się skończy. :)))
Nieco bliżej i widać, że począwszy od ażuru liściowego przerabiałam dwa kolory przemiennie, aż do wymiany na drugi kolor.
To może jeszcze bliżej i tu nawet kolory bardziej do naturalnych podobne.
Od niedawna ręce trochę wróciły do siebie, ale nie całkiem.
Jednak powolutku, oczko po oczku, zrobiłam brakujące do końca rządki, a było ich zaledwie kilka, tyle, że długaśnych.
Dwa dnu temu ustabilizowałam kształt otulacza i dziś miał swoją inaugurację.
Temperatury idą w górę, więc może tak się zdarzyć, że na inauguracji się skończy. :)))
Nieco bliżej i widać, że począwszy od ażuru liściowego przerabiałam dwa kolory przemiennie, aż do wymiany na drugi kolor.
To może jeszcze bliżej i tu nawet kolory bardziej do naturalnych podobne.
środa, 11 lutego 2015
Czy uda się do końca zimy?
Tak sobie dłubałam drutami w resztach włóczek i
powolutku, pomalutku, to co zaczęłam zeszłej zimy teraz dokończyłam, a
brakowało zaledwie 3 długaśnych rządków.
Pozostało jeszcze tylko zakończyć nitki, wyprać, ustabilizować i otulacz/abrazo będzie gotowy do użycia.
Tylko, czy zdążę go ponosić zanim zimowe chłody się skończą...
Piszę zimowe chłody, bo u mnie zimy takiej zimowej nie ma.
Chwilowo otulacz jest w takiej formie...
Wiem, że niewiele widać, ale może uda się za dzień lub trzy pokazać go w lepszej kondycji. :)))
Pozostało jeszcze tylko zakończyć nitki, wyprać, ustabilizować i otulacz/abrazo będzie gotowy do użycia.
Tylko, czy zdążę go ponosić zanim zimowe chłody się skończą...
Piszę zimowe chłody, bo u mnie zimy takiej zimowej nie ma.
Chwilowo otulacz jest w takiej formie...
Wiem, że niewiele widać, ale może uda się za dzień lub trzy pokazać go w lepszej kondycji. :)))
środa, 17 grudnia 2014
Frywolne kombinowanie
Nadal kombinuję serwetkę frywolitkową.
Nie wiem kiedy i jak będzie wyglądać efekt końcowy, bo nie wiem kiedy ją skończę.
Na razie jestem na etapie wykonywania kolejnego okrążenia, które wymyśliłam jeszcze w listopadzie, ale tyle rzeczy po drodze się napatoczyło, że miałam przerwę w kręceniu czółenkami.
W międzyczasie wykonałam też kartki świąteczne.
Mojej serwetki niewiele przybyło, ale jednak półtora okrążenia jest jej więcej.
Każde okrążenie tej serwetki, to kombinacja po przyjrzeniu się temu, co zostało wykonane wcześniej.
Robię tę serwetkę "na gorąco" bez opisu i takowego też nie sporządzam.
Zatem będzie to serwetka bez opisu wykonania.
Nie wiem kiedy i jak będzie wyglądać efekt końcowy, bo nie wiem kiedy ją skończę.
Na razie jestem na etapie wykonywania kolejnego okrążenia, które wymyśliłam jeszcze w listopadzie, ale tyle rzeczy po drodze się napatoczyło, że miałam przerwę w kręceniu czółenkami.
W międzyczasie wykonałam też kartki świąteczne.
Mojej serwetki niewiele przybyło, ale jednak półtora okrążenia jest jej więcej.
Każde okrążenie tej serwetki, to kombinacja po przyjrzeniu się temu, co zostało wykonane wcześniej.
Robię tę serwetkę "na gorąco" bez opisu i takowego też nie sporządzam.
Zatem będzie to serwetka bez opisu wykonania.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)