poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Ażurowe kapturki na krzesła

Zostałam poproszona o wykonanie takich kapturków, które można nałożyć na oparcia krzeseł.
Najpierw otrzymałam przykład i informacje odnośnie oczekiwań, później padły moje propozycje wzorku ażurowego.
Taka krótka wymiana zdań i w końcu wzorek został wybrany.

Wykonałam kapturki wzorkiem, który zmodyfikowałam, a którego podstawą był opisany ażurek, który opisałam i nazwałam Kropki.

Skończonym kapturkom zrobiłam sesję foto na poduszkach.

Najpierw na ciemnym tle - nawet ładnie prezentuje się ten wzorek.


Później nałożyłam kapturki na poduchy z jasnym atłaskiem - też fajnie wyglądają.



Do kapturków dorobiłam serwetkę, która może być naszyta na małą poduszeczkę i wówczas wzorek uwypukli się dając efekt wianka serduszek.



Gdy to wszystko było gotowe, wysłałam paczuszkę do Koleżanki, która zrobiła kapturkom sesję zgodnie z ich przeznaczeniem.
Zdjęcia z tej sesji przysłała mi mailem, abym mogła umieścić je w tej notce.

Oto prawdziwe przeznaczenie ażurowych kapturków.
Na zdjęciach wpisałam adres strony Koleżanki, dla której kapturki wykonałam.





Jeszcze małe zbliżenie.


Dekoracje i inne wyroby, Koleżanka przedstawia na swojej stronie.
Ta dziewczyna ma kopalnię pomysłów, którymi zawsze zaskakuje... bardzo pozytywnie. :)
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mogła podziwiać Jej kolejny, zrealizowany fantastyczny pomysł, tym razem z udziałem moich kapturków.

środa, 2 kwietnia 2014

Komplet cieniowanych serwetek

Część serwetek zrobiłam dużo wcześniej i po prostu czekały na ukrochmalenie, dwie malutkie powstały teraz.


Cztery serwetki wykonałam jakiś czas temu, ale dobrze, że nie skusiłam się na jeszcze dwie.
Dlaczego?

Otóż, po zrobieniu czterech wiatraczkowych serwetek, odłożyłam je z powodu innej pracy do wykonania na określony termin.
Później, gdy wróciłam do tych wiatraczków, wpadłam na pomysł, by najpierw zrobić większą serwetkę , a potem zdecydować, czy powstaną jeszcze dwie małe serwetki do kompletu, czy komplet zakończyć na czterech małych i jednej dużej.

Oto te cztery serwetki.


Gdy robiłam dużą serwetkę, cały czas, szczególnie pod koniec dziania, zastanawiałam się, czy rozwijać motyw dalej, czy kończyć, by nie zabrakło nici.
Nie chcąc dokupować nici, postanowiłam zakończyć dużą serwetkę, a z tego, co mi zostało, zrobiłam dwie maluśkie serwetki.
Te maleństwa wykonywałam równolegle po dwa okrążenia, tak, by zakończyć je w takim samym momencie.


Komplet serwetek, mimo różnego zakończenia brzegowego, łączy środkowy motyw wiatraczka.

środa, 26 marca 2014

Cieniowana już w użyciu

Powoli dobrnęłam do końca i serwetka już jest w użyciu, a wygląda tak, jak na poniższym zdjęciu.

Najpierw musiałam spruć kilka okrążeń, ponieważ popełniłam błąd, ale na dobre to wyszło.
Trochę musiałam nagimnastykować się przy przejściu z wiatraczka we wzorek i żeby odpowiednio podzielić oczka, więc znów potrzebowałam spruć kilka okrążeń.
Po podzieleniu oczek w każdym ramieniu wiatraczka, dalszy wzorek tworzyłam na bieżąco, przyglądając się temu, co wychodziło po każdym okrążeniu.





sobota, 1 marca 2014

Będzie serwetka cieniowana

Jeszcze kilka serwetek (m. in. z tych cieniowanych nici) czeka na krochmalenie i napinanie, to moje ręce już chwyciły druty i znów robią coś cieniowanego.
Czy będzie to pojedyncza serwetka, czy komplet, to się jeszcze okaże.

Do tego momentu robiłam na podobieństwo serwetki, o której kiedyś pisałam, ale między nimi jest minimalna różnica.


Dalej zaczynam coś tworzyć - już trochę widać.


Teraz muszę odłożyć na chwilę tę robótkę, bo mam inne zadanie do wykonania.

niedziela, 9 lutego 2014

Serwetka wiosenna z tulipanami też z pamięci

Kolejna serwetka robiona z pamięci - na przywołanie wiosny.

Nici, jak w przypadku dwóch poprzednich - Maxi w kolorze ecru.


Zaczynałam serwetkę nie myśląc o efekcie końcowym.
Po wykonaniu środka, zaczęłam tworzyć początek listków, ale ostatnio robiłam za dużo listków, więc wpadłam na pomysł, by te listki przerobić na kwiaty.
Tak powstały tulipany.
Potem robiłam i robiłam te kropki i myślałam, czy zrobić serwetkę dużą i powtórzyć motyw tulipanów, czy zakończyć ją na etapie kopek.
Doszłam do wniosku, że zrobię taki wianuszek z listków, a właściwie z listkowych czubków.
Taka oto jest historia tej serwetki.