Dawno temu, bo w czerwcu, zrobiłam zielone obrączki na serwetki - pisałam
TUTAJ.
Teraz, a w zasadzie w zeszłym miesiącu zaczęłam robić serwetkowe obrączki w kolorze żółtym.
Gdy je skończyłam, na początku tego miesiąca, wykonałam rzuty kośćmi, a wynik rzutów sprawił, że do obrączek dorobiłam frywolitkowe serwetki, jako dodatkowy element ozdobny na świąteczny, wielkanocny stół.
Wielkanocny z racji koloru żółtego, bo w te Święta jest to kolor dominujący.
Rzuty kośćmi wskazały w diagramie wytyczną na przecięciu się poziomu i pionu, a owa wytyczna to: SERWETKA.
Tym sposobem chyba udało mi się i tym razem połączyć dwie zabawy.
Jednak po zastanowieniu dołączam pracę do trzeciej (mojej) zabawy.
Najpierw wykonałam obrączki na serwetki.
Powstało ich sześć.
Po rzutach kośćmi postanowiłam dorobić do nich serwetkę, która może być dodatkowym akcentem na odświętnym stole.
Doszłam do wniosku, że jedna serwetka, to trochę mało, więc dorobiłam drugą.
Tym sposobem powstał taki komplet.
Jednak, żeby bardziej podkreślić przeznaczenie tych ozdób, wykonałam jeszcze "odzienie" na plastikowe jajeczko.
Wszystko razem.
Ponieważ jest to ostatnia praca w zabawie u Ani, dodaję w obu blogach kolaż wszystkich prac wykonanych w ramach tej zabawy.
Aniu, bardzo dziękuję za rok sympatycznej zabawy. :)
Jeśli chodzi o moją zabawę, to do przysłowia nr 1, czyli Nie to świat, co go przez okno widzimy, podeszłam z innej strony.
Otóż tak sobie pomyślałam, że chodzi tu nie o to, co widzimy przez okno, ale o świat, który sami sobie stworzymy, że każdy ma swój własny świat.
Jedni kochają dalekie podróże i to jest ich świat, inni namiętnie nurkują i to jest ich świat, jeszcze inni wspinają się na szczyty gór i to jest ich światem.
Mogłabym tak dalej wymieniać, ale zmierzam do świata rękodzielników, to też jest ich świat.
Moim światem jest robótkowanie, kiedyś zdominowane przez dzianie na drutach i szydełkowanie, a teraz przez czółenkowe frywolenie i haftowanie krzyżykami.
Do tego mojego świata nieodłącznie przynależy bawienie się w ogrodnika na skrawku ziemi zwanej działką ogrodniczą.
Takie spojrzenie na przysłowie pozwala na dołączenie robótki
do mojej zabawy.