Kiedyś, ktoś mnie zapytał, czy da się zrobić chustę splotem "Kropki".
To pytanie mnie zaintrygowało, a że tęskniłam za drutami, małymi kroczkami
spróbowałam zmierzyć się z tym tematem.
Kiedyś zajęłoby mi to o wiele mniej czasu niż obecnie, ale powolutku, bez
pośpiechu i z częstymi przerwami, wykonałam kawałek próbki.
Okazało się, że to nie do końca było to, o co mi chodziło i tu nastąpiła długa
przerwa od drutów.
Po przeanalizowaniu próbki i wprowadzeniu kilku poprawek, zaczęłam robić
właściwą chustę z włóczki Kaszmir HiMALAYA.
Owszem, trzeba wykonać trochę kombinacji, ale zrobienie chusty tym wzorkiem nie
jest niemożliwe.
Ponieważ robię z duuużymi przerwami, jestem ciekawa, kiedy osiągnę odpowiedni
wymiar, by móc powiedzieć, że udało mi się wykonać kawał roboty.
Cóż, ręce już nie te, a chciałoby się jeszcze coś zrobić. Ciągnie do drutów, oj
ciągnie...
Teraz, po kilku dniach roboty jest tyle, co kot napłakał i to tyle znów przez
jakiś czas poczeka, aż poczuję, że ręce nie odmówią posłuszeństwa po jednym
rządku, a rządki zaczną się wydłużać.
Kiedyś przez parę dni zrobiłam cały duży sweter, a teraz tyle, co widać na
fotce...
Niewątpliwie zbliża się koniec mojego robótkowania, jeśli chodzi o druty.
Smutno mi z tego powodu...
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńurszula97
2016/05/12 19:57:18
śliczna będzie,powolutku nic na siłę,pozdrawiam.
-
motylek73
2016/05/12 22:37:26
chlip... chlip... chlip...
mi też baaaardzo smutno...
dobrze, że choć mam na własność kilka śliczności wydzierganych twoimi łapkami ...
ech życie...
chli,,,chlip...chlip...
barzo zasmucony Motylek
-
splocik
2016/05/13 09:05:16
Urszula97 - dziękuję :)
Pozdrawiam ciepło.
-
splocik
2016/05/13 09:07:49
Motylku - nie smuć się, wszak sama potrafisz zrobić na drutach wspaniałości.
Taka jest kolej rzeczy... coś się zaczyna i coś się kończy...
Zaczynam myśleć inaczej.
Pozdrawiam ciepło.