Tworzenie kąta prostego w dzianinie może przebiegać na dwa sposoby.
1. Ujmowanie oczek dla uzyskania kąta prostego.
Ja robię to w następujący sposób:
- wyznaczam oczko wiodące (znacznik);
- zawsze z tej samej (prawej) strony roboty przed
znacznikiem gubię oczko (1 oczko zdjąć na prawo bez przerobienia,
kolejne oczko przerobić na prawo i przeciągnąć na nie oczko wcześniej zdjęte),
a za znacznikiem przerabiam dwa oczka razem na prawo.
Efekt pokazuje fotka - próbka dzianiny dwulewej (splot francuski)
W dzianinie prawolewej (dżersej) także można uzyskać kąt
prosty stosując wyżej opisany sposób.
W przypadku stosowania grubej włóczki (próbki czerwone) trzeba kombinować
ujmowanie oczek, aby uzyskać kąt prosty.
Poniższe fotki pokazują próbki, w których zastosowałam kombinację: ujmowanie
robiłam w trzech kolejnych rządkach, a czwarty rządek przerabiałam bez
ujmowania.
W przypadku dzianiny prawolewej była niewielka uciążliwość, ponieważ po
lewej stronie roboty musiałam odpowiednio przekręcać oczka, aby po
przerobieniu dwóch razem otrzymać odpowiedni układ oczek po prawej stronie
dzianiny.
W obu przypadkach (próbki z włóczki czerwonej) nie stosowałam oczka wiodącego.
Przy rezygnacji z oczka wiodącego, "grzbiety" powstałe z ujmowania
oczek stykają się.
W przypadku dzianiny dwulewej (splot francuski) takiego problemu nie było, ale
efekt na linii załamania nie jest doskonały.
2. Dodawanie oczek dla uzyskania kąta prostego.
Obie próbki wykonałam na bazie splotu prawolewego (dżersej).
Podobnie jak w przypadku ujmowania oczek zastosowałam oczko wiodące -
"znacznik".
W przypadku A - dodawanie polegało na nałożeniu na lewy
drut łącznika (tj. nitki znajdującej się między oczkami) i przerobieniu go
jako oczko przekręcone.
Tak dodawane były oczka (jedno przed znacznikiem i jedno po znaczniku) w
rządkach przerabianych na prawo.
W przypadku B - dodawanie wykonywane było poprzez
przeciągnięcie nitki przez oczko z poprzedniego rządka w taki sposób, że drut
wkłuwany był z tyłu - za łącznikiem.
Efekty są bardzo podobne.
Można inaczej
- metodą ujmowania oczek przez przerabianie trzech oczek razem lub
dodawania wykonując trzy oczka z jednego, ale w tych
przypadkach nie zawsze uzyskuje się kąt prosty. Zależy to od kilku
czynników.
Dodatkowo przy wykonywaniu trzech oczek z jednego często powstają dziurki.
Opisane powyżej sposoby ujmowania i dodawania oczek wykorzystałam przy robieniu
sweterka dla dzidzi.
Ujmowanie oczek dla uzyskania kąta prostego stosuję przy wykonywaniu plis wykończających dekolty o
kształcie kwadratowym lub prostokątnym.
Moje robótki - dzianina, serwetki wykonane na drutach, frywolitkowe ozdoby i zakładki, makrama
Strony
▼
środa, 29 sierpnia 2007
wtorek, 28 sierpnia 2007
Krótka chwila i jest bucik
Zrobiłam go wczoraj wieczorkiem oglądając ulubiony program.
Wykonałam je wyłącznie na podstawie zdjęć znalezionych na TEJ STRONIE ponieważ (jak już kiedyś pisałam) nie jestem za "pan brat" z językami, ale za to mam wyobraźnię.
Muszę przyznać, że dla kogoś robiącego wyłącznie z opisów problemem może być formowanie palców i pięty, ponieważ trzeba odpowiednio dodawać i ujmować oczka.
Ten bucik robiłam na próbę z grubej włóczki, więc jest on dość duży - długość stopy wynosi 15 cm.
Gdy zacznę robić buciki do kompletu, który dzidzia już nosi, poczynię odpowiednie poprawki.
Wykonałam je wyłącznie na podstawie zdjęć znalezionych na TEJ STRONIE ponieważ (jak już kiedyś pisałam) nie jestem za "pan brat" z językami, ale za to mam wyobraźnię.
Muszę przyznać, że dla kogoś robiącego wyłącznie z opisów problemem może być formowanie palców i pięty, ponieważ trzeba odpowiednio dodawać i ujmować oczka.
Ten bucik robiłam na próbę z grubej włóczki, więc jest on dość duży - długość stopy wynosi 15 cm.
Gdy zacznę robić buciki do kompletu, który dzidzia już nosi, poczynię odpowiednie poprawki.
poniedziałek, 27 sierpnia 2007
Żegnając lato
Mnie także ujęła śliczna bluzeczka nazywana przez blogowiczki i forumowiczki
"SŁODZIAK".
Postanowiłam i ja włączyć własną wersję Słodziaka do mojej kolekcji bluzek ażurowych.
Do jej wykonania wykorzystałam zakupioną dawno temu włóczkę lnianą, bardzo cieniutką, której przeznaczeniem był przerób na maszynie dziewiarskiej.
Jednak warunki nie sprzyjały rozłożeniu maszyny (brak miejsca w mieszkaniu), więc zakonserwowana i złożona w futerale nadal czeka na swój czas.
Teraz, co prawda miejsca jest więcej, ale odzwyczaiłam się od maszyny i wolę robić na drutach przed telewizorem.
Dla porównania grubości włóczki, obok cewki z przędzą ustawiłam szpulkę nici do szycia.
Bluzkę wykonałam na drutach 3 z potrójnej nitki, a włóczki zużyłam 110g.
Musiałam bardzo uważać i co parę rządków kontrolować, czy przypadkiem nie zgubiłam jednej nitki.
Bywało tak, że pojedyncze oczko spruwałam i przerabiałam ponownie, ponieważ kilka rządków wcześniej zamiast trzech nitek przerobiłam dwie.
Takich momentów było kilkanaście podczas wykonywania całej bluzki.
Przód mojej bluzki wykończyłam zapięciem na trzy guziczki.
Najistotniejszy splot Słodziaka wykonałam na podstawie fotografii oglądanych w necie.
W pionowych pasach pozostałej części bluzki zastosowałam przemiennie elementy ażurowe będące fragmentami innych zastosowanych tu splotów.
W tylnej części karczku dodałam pas mniejszych rombów, przez co zmniejszył się podkrój szyi.
Dół bluzki, zakończenie karczku oraz pionowe prążki wykonałam splotem warkoczyka z dwóch oczek.
Postanowiłam i ja włączyć własną wersję Słodziaka do mojej kolekcji bluzek ażurowych.
Do jej wykonania wykorzystałam zakupioną dawno temu włóczkę lnianą, bardzo cieniutką, której przeznaczeniem był przerób na maszynie dziewiarskiej.
Jednak warunki nie sprzyjały rozłożeniu maszyny (brak miejsca w mieszkaniu), więc zakonserwowana i złożona w futerale nadal czeka na swój czas.
Teraz, co prawda miejsca jest więcej, ale odzwyczaiłam się od maszyny i wolę robić na drutach przed telewizorem.
Dla porównania grubości włóczki, obok cewki z przędzą ustawiłam szpulkę nici do szycia.
Bluzkę wykonałam na drutach 3 z potrójnej nitki, a włóczki zużyłam 110g.
Musiałam bardzo uważać i co parę rządków kontrolować, czy przypadkiem nie zgubiłam jednej nitki.
Bywało tak, że pojedyncze oczko spruwałam i przerabiałam ponownie, ponieważ kilka rządków wcześniej zamiast trzech nitek przerobiłam dwie.
Takich momentów było kilkanaście podczas wykonywania całej bluzki.
Przód mojej bluzki wykończyłam zapięciem na trzy guziczki.
Najistotniejszy splot Słodziaka wykonałam na podstawie fotografii oglądanych w necie.
W pionowych pasach pozostałej części bluzki zastosowałam przemiennie elementy ażurowe będące fragmentami innych zastosowanych tu splotów.
W tylnej części karczku dodałam pas mniejszych rombów, przez co zmniejszył się podkrój szyi.
Dół bluzki, zakończenie karczku oraz pionowe prążki wykonałam splotem warkoczyka z dwóch oczek.
środa, 22 sierpnia 2007
Zmiana długości dzianiny
Trochę mi się nagromadziło tematów i wypada ustalić jakąś kolejność.
Zaczynam więc od tematu odłożonego na czas letni.
Ponieważ nieuchronnie zbliża się wrzesień, a pogoda coraz bardziej nastraja do robótek o tematyce jesiennej, napiszę o odzyskiwaniu ulubionych dzianin.
Nawiasem mówiąc, obiecałam poruszyć ten temat kilku zainteresowanym korespondentkom i myślę, że teraz jest odpowiedni moment.
Niejednokrotnie zdarza się nam, że po wypraniu lub dłuższym użytkowaniu sweter wydłuża się.
O ile możemy zgodzić się na wydłużoną część kamizelkową, to jednak często złości nas wydłużenie rękawów.
Zadajemy sobie wtedy pytania: "co z tym fantem zrobić - pruć, wyrzucić czy schować i zapomnieć, czy..., czy...?"
Takie pytania zadajemy również wtedy, gdy dziecko uszkodzi rękawy lub dół całkiem dobrego sweterka.
Jest na to rada - wypruć odpowiednią część i dorobić fragment na nowo.
Zanim napiszę, jak tego dokonać, spójrzmy na dzianinę inaczej.
Na poniższym rysunku widać jak przebiega nitka w dzianinie:
A tak wygląda to w wyrobie - przykład dzianiny o splocie dżersej zwanym inaczej prawolewym (lub lwoprawym):
Teraz możemy przystąpić do dzieła.
1. Rozpruwamy szew uważając, aby nie zniszczyć nitki dzianiny.
2. Po odmierzeniu właściwej długości dzianiny (np. rękawa) i w zależności od zakończenia (ściągacz czy gładki brzeg), wypruwamy nitkę (jak na fotce poniżej).
3. Nabieramy na drut oczka właściwej dzianiny i wykonujemy "doróbkę" - zakończenie.
Nabieranie można wykonywać w trakcie wypruwania nitki, ale można to zrobić po wypruciu całej nitki.
4. Oczka dzianiny (po doróbce) zakończamy elastycznie (niezbyt ściśle).
Tak postępujemy, gdy dzianina jest wykonana w tradycyjny sposób.
W przypadku, gdy np. rękawy robione są od ramienia do nadgarstka, to nie ma problemu - po prostu spruwa się tak, jak robi się to prując poszczególne elementy swetra.
Tą metodą można też wymienić środkowy fragment wyrobu.
Gorzej jest, gdy sweterek wykonany jest metodą całościową.
Tu skrócić się nie da, ale np. rękawki można przedłużyć - nabieramy oczka początkowe i dorabiamy splotem ściągaczowym lub francuskim.
Dla wyjaśnienia - splot francuski powstaje przez przerabianie w każdym rządku samych oczek prawych.
W efekcie po obu stronach dzianiny (w stanie luźnym) widać oczka lewe, stąd splot ten nazywany jest również dwulewym.
Zaczynam więc od tematu odłożonego na czas letni.
Ponieważ nieuchronnie zbliża się wrzesień, a pogoda coraz bardziej nastraja do robótek o tematyce jesiennej, napiszę o odzyskiwaniu ulubionych dzianin.
Nawiasem mówiąc, obiecałam poruszyć ten temat kilku zainteresowanym korespondentkom i myślę, że teraz jest odpowiedni moment.
Niejednokrotnie zdarza się nam, że po wypraniu lub dłuższym użytkowaniu sweter wydłuża się.
O ile możemy zgodzić się na wydłużoną część kamizelkową, to jednak często złości nas wydłużenie rękawów.
Zadajemy sobie wtedy pytania: "co z tym fantem zrobić - pruć, wyrzucić czy schować i zapomnieć, czy..., czy...?"
Takie pytania zadajemy również wtedy, gdy dziecko uszkodzi rękawy lub dół całkiem dobrego sweterka.
Jest na to rada - wypruć odpowiednią część i dorobić fragment na nowo.
Zanim napiszę, jak tego dokonać, spójrzmy na dzianinę inaczej.
Na poniższym rysunku widać jak przebiega nitka w dzianinie:
A tak wygląda to w wyrobie - przykład dzianiny o splocie dżersej zwanym inaczej prawolewym (lub lwoprawym):
Teraz możemy przystąpić do dzieła.
1. Rozpruwamy szew uważając, aby nie zniszczyć nitki dzianiny.
2. Po odmierzeniu właściwej długości dzianiny (np. rękawa) i w zależności od zakończenia (ściągacz czy gładki brzeg), wypruwamy nitkę (jak na fotce poniżej).
3. Nabieramy na drut oczka właściwej dzianiny i wykonujemy "doróbkę" - zakończenie.
Nabieranie można wykonywać w trakcie wypruwania nitki, ale można to zrobić po wypruciu całej nitki.
4. Oczka dzianiny (po doróbce) zakończamy elastycznie (niezbyt ściśle).
Tak postępujemy, gdy dzianina jest wykonana w tradycyjny sposób.
W przypadku, gdy np. rękawy robione są od ramienia do nadgarstka, to nie ma problemu - po prostu spruwa się tak, jak robi się to prując poszczególne elementy swetra.
Tą metodą można też wymienić środkowy fragment wyrobu.
Gorzej jest, gdy sweterek wykonany jest metodą całościową.
Tu skrócić się nie da, ale np. rękawki można przedłużyć - nabieramy oczka początkowe i dorabiamy splotem ściągaczowym lub francuskim.
Dla wyjaśnienia - splot francuski powstaje przez przerabianie w każdym rządku samych oczek prawych.
W efekcie po obu stronach dzianiny (w stanie luźnym) widać oczka lewe, stąd splot ten nazywany jest również dwulewym.
niedziela, 5 sierpnia 2007
Sweterek - po prostu bułka z masłem
Czytając na forum robótkowym wątek o sweterku dla dzidzi wg pani
Zimmermann (gratulacje dla pani za pomysł), sama nabrałam ochoty na zmierzenie
się z tym tematem.
Po przejrzeniu stron wskazanych przez forumowiczki, swoje rozważania oparłam na fotkach z tych trzech adresów:
http://www.knitting-and.com/wiki/Baby_Surprise_Jacket
http://community.livejournal.com/knitting/8229811.html
http://doulicia.blogspot.com/2007/04/baby-surprise-jacket-and-notes.html
Dlaczego opierałam się akurat na fotkach?
Wszystkiemu winien brak w edukacji językowej, a próba wykorzystania translatora skończyła się śmiechem, ponieważ z tłumaczenia wychodziły bzdury.
Dlatego też uważnie przyglądałam się fotkom, po czym stwierdziłam, że nie powinno być większego problemu i tak też było.
Podsumowanie wygląda tak:
W czwartek (02.08) rozpoczęłam robótkę i uzyskałam taki efekt :
Tu ujmowałam oczka.
W piątek (03.08.) efekty był już taki:
Tu dodawałam oczka i zrobiłam część prostą.
W sobotę (04.08) zakończyłam robótkę.
W tym dniu wykonałam kolejne dodawanie oczek i wykończenie sweterka.
Dziś (05.08.) zaczęłam robić spodenki do kompletu - w odwrotnej kolorystyce, jak widać na fotce.
Dopisek specjalny
Podaję linki do późniejszych wpisów zawierających informacje dotyczące wykonywania sweterka.
1. Kolejne kroki przy tworzeniu sweterka - TUTAJ
2. Tworzenie kąta prostego w sweterku - TUTAJ
Po przejrzeniu stron wskazanych przez forumowiczki, swoje rozważania oparłam na fotkach z tych trzech adresów:
http://www.knitting-and.com/wiki/Baby_Surprise_Jacket
http://community.livejournal.com/knitting/8229811.html
http://doulicia.blogspot.com/2007/04/baby-surprise-jacket-and-notes.html
Dlaczego opierałam się akurat na fotkach?
Wszystkiemu winien brak w edukacji językowej, a próba wykorzystania translatora skończyła się śmiechem, ponieważ z tłumaczenia wychodziły bzdury.
Dlatego też uważnie przyglądałam się fotkom, po czym stwierdziłam, że nie powinno być większego problemu i tak też było.
Podsumowanie wygląda tak:
W czwartek (02.08) rozpoczęłam robótkę i uzyskałam taki efekt :
Tu ujmowałam oczka.
W piątek (03.08.) efekty był już taki:
Tu dodawałam oczka i zrobiłam część prostą.
W sobotę (04.08) zakończyłam robótkę.
W tym dniu wykonałam kolejne dodawanie oczek i wykończenie sweterka.
Dziś (05.08.) zaczęłam robić spodenki do kompletu - w odwrotnej kolorystyce, jak widać na fotce.
Dopisek specjalny
Podaję linki do późniejszych wpisów zawierających informacje dotyczące wykonywania sweterka.
1. Kolejne kroki przy tworzeniu sweterka - TUTAJ
2. Tworzenie kąta prostego w sweterku - TUTAJ