Ponieważ nie mogę robić większych form dzianin (bo ręce nie dają rady), to bawiąc się u Reni, wykorzystałam resztki włóczki i zrobiłam poduszeczkę - igielnik.
Zadaniem było dodawanie i odejmowanie oczek, a dokładniej działanie na trzech oczkach.
Dawno temu opisałam sposoby wykonywania operacji na trzech oczkach - TUTAJ.
Stosując sposób ujmowania oczek w taki sposób, że oczko środkowe tworzy rąbek, zrobiłam dwie części w różnych kolorach, które zszyłam wypełniając ocieplaczem.
Powstała podusia - igielnik.
Obie strony łączą kolory pasków, ale zamieniają się miejscami.
Igielnik znalazł już swoje miejsce na stelażu, który pomaga mi przy haftowaniu większego obrazka.
Igielnik zgłaszam do zabawy u Reni.
Pomysłowo wykorzystany wzór:) myślałam, ze powstanie wiele łapek, a tu proszę jaki fajny igielnik:) Obraz do haftu jednak zachwyca- będzie pięknie, choć pracy przed Tobą wiele
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
Reniu - dziękuje :)
UsuńPierwotnie myślałam o łapkach, ale łapek mam trochę, a poza tym są większe od igielników. :)))
Obrazka powoli przybywa.
Pozdrawiam ciepło.
Pięknie wyszedł i to ścięgiem dzersejowym .Zawsze mylę przerabianie na prawo czy lewo.Pozdrawiam deszczowo.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńSplot dżersejowy robi się równie szybko jak francuski.
Pozdrawiam ciepło.
Fajnie wykorzystujesz resztki włóczek. Też muszę pomyśleć co z nimi zrobić bo od lat zalegają pojedyncze,większe lub mniejsze kłębki. Te większe już częściowo wykorzystałam robiąc paputki.
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńResztki możesz wrabiać w kapciuszki. :)
Pozdrawiam ciepło.
Świetny igielniczek :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Kasiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
I super igielnik:) Może i ja kiedyś tak równo będę potrafiła. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMięto - dziękuję :)
UsuńRadzisz sobie doskonale.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo fajny igielniczek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Karolino - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.