Płaskie jajko frywolne

Tak sobie siedziałam, bez natchnienia i robiłam supełki jakie mi na myśl przyszły.

Były momenty, gdy trzeba było kilka supełków wypruć, ale to już mam opanowane i nie sprawia mi to większego problemu.

Jednak prucie frywolitki wymaga czasu i opóźnia w ukończeniu robótki.

Wszystko skończyło się dobrze i powstało płaskie, dwukolorowe jajko.

 

O tym, jak je zagospodarowałam, napisałam w drugim blogu - TUTAJ.

Dziana poduszeczka

Ponieważ nie mogę robić większych form dzianin (bo ręce nie dają rady), to bawiąc się u Reni, wykorzystałam resztki włóczki i zrobiłam poduszeczkę - igielnik. 

Zadaniem było dodawanie i odejmowanie oczek, a dokładniej działanie na trzech oczkach.

Dawno temu opisałam sposoby wykonywania operacji na trzech oczkach - TUTAJ. 

 

Stosując sposób ujmowania oczek w taki sposób, że oczko środkowe tworzy rąbek, zrobiłam dwie części w różnych kolorach, które zszyłam wypełniając ocieplaczem.

 

Powstała podusia - igielnik.

Obie strony łączą kolory pasków, ale zamieniają się miejscami. 

 

Igielnik znalazł już swoje miejsce na stelażu, który pomaga mi przy haftowaniu większego obrazka. 

Igielnik zgłaszam do zabawy u Reni.

Koronkowa zabawa - miesiąc 2

Do zabawy u trzech Dziewczyn: Ani, Justyny i Oli w drugim miesiącu zabawy zrobiłam kolejne dwie śnieżynki. 

 

Pierwszą śnieżynkę wykonałam według schematu znalezionego na Pinterest, ale ponieważ nie był dokładny i wymagał odcięcia nitek po pierwszym okrążeniu, wprowadziłam taki myk, który pozwolił uniknąć ucinania nitek.

Tylko, że przez ten myk zrobił mi się luźniejszy łuk w środku śnieżynki.

Jak będę robić jeszcze śnieżynki według tego wzoru, muszę w tym miejscu bardziej uważać.

 

Druga śnieżynka powstała na zasadzie: robię pierwsze okrążenie i myślę, co zrobić w następnym...

Gdy robię drugie okrążenie, myślę, czy będzie ono ostatnim, czy dorobić jeszcze jedno.

Tym razem praca zakończyła się na drugim okrążeniu, a powstała śnieżynka jest większa od tej pierwszej.

 

 

Jeszcze obie śnieżynki razem i zgłoszenie leci do żabki u Ani.

 

 I tradycyjnie banerek zabawy.