Serwetkę robiłam z głowy stosując triki, których nauczyłam się, bądź przypomniałam sobie o nich przy okazji zabawy zorganizowanej przez Justynę i Renię.
Mowa oczywiście o zabawie Kocham frywolitkę.
W tej małej pięciokątnej serwetce, oprócz zwykłych kółek i łuczków, zastosowałam także kółka odwrócone oraz łuczki podzielone.
W środku pracy nitki chowałam w ten sposób, że dołączałam nitkę z nowego czółenka, końcówką nitki (tą dłuższą) zaplatałam 2-3 węzełki na złączonych nitkach z obu czółenek, następnie kolejne węzełki zaplatałam z nitki nowego czółenka oplatając złączone nitki z drugiego czółenka i koniecówki nitki, która oplatała poprzednio nitki z czółenek.
Po tej operacji ucięłam końce nitek i mogłam supłać dalej. :)
Na zakończenie serwetki pozostały tylko dwa końce nitek do schowania.
Po ich schowaniu, szybko na serwetkę wprowadził się krecik. :))) - fotka na początku wpisu.
Teraz mogę zgłosić do Reni, że odrobiłam lekcję .
Śliczna serwetka, urocza i nowe elementy techniczne zostały przećwiczone. Perfekcyjna :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKlimju - dziękuję :)
UsuńJak lekcje, to i ćwiczenia... :))))
Fajnie tak ćwiczyć razem :)
Pozdrawiam ciepło.
Fajny sposób na chowanie nitek:)
OdpowiedzUsuńSerwetka jest przepiękna, a sam jej środek przypomina wzór jaki właśnie dopasowuję do moich bombeczek;)
dziękuje za udział w kolejnej lekcji i pozdrawiam serdecznie
Reniu - dziękuję :)
UsuńPodobieństwa mogą się trafić przy ogromniej liczbie wyrobów różnych :)
Przede wszystkim samo łączenie kółeczek i łuczków, to podstawa do wykonania koronek, serwetek i innych drobiazgów frywolitkowych.
Muszę zerknąć na Twoje bombki, bo ostatnio taka zakręcona byłam, że nie miałam czasu pooglądać, co robią dziewczyny.
Pozdrawiam ciepło.
Fajniutka:)
OdpowiedzUsuńMadziu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczna serwetka,taka delikatna.Ja frywolitki nie ogarniam,nawet nie próbuję.Zawsze podziwiam:)
OdpowiedzUsuńMięta - dziękuję :)
UsuńJa frywolitkę znałam już bardzo dawno temu, ale znałam podstawy i bardziej zajmowały mnie robótki na drutach. Po latach przyszedł czas na nią i na zgłębianie tajników frywolitki.
Pozdrawiam ciepło
Super Ci idzie to supłanie :)
OdpowiedzUsuńCzarna damo - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Fanie,że możesz doskonalić woje umiejętności frywolitkowe. Serweteczka super. Chyba niedługo przyjdzie czas na coś większego
OdpowiedzUsuńNinko - dziękuję :)
UsuńChyba nie będę rzucać się na nic większego, bo mnie spodobały się małe formy, które szybko dają efekt. :)
Pozdrawiam ciepło.
Śliczna serwetka. Dla mnie frywolitka to dla mnie wyższa szkoła jazdy.
OdpowiedzUsuńW Harmonii - dziękuję :)
UsuńFrywolitka nie taka straszna, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
Pozdrawiam ciepło.
Śliczna serweteczka, Splociku :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAgnieszko - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.